REKLAMA

Polski Murdoch nie rzuca słów na wiatr - tworzy polskie imperium prasowe

04.07.2011 07.07
Polski Murdoch nie rzuca słów na wiatr – tworzy polskie imperium prasowe
REKLAMA
REKLAMA

Kiedy w moim wywiadzie Grzegorz Hajdarowicz dość górnolotnie stwierdził, że chce być polskim Murdochem, to czytając to wielu puszczało przysłowiowe oczko. Kiedy z rynku zeszły pierwsze dane na temat sprzedaży subskrypcji rocznych zamkniętego za szczelnym paywallem „Przekroju” – przypomnijmy: 500 abonentów rocznych w pierwszym miesiącu – wielu postawiło krzyżyk na krakowskim przedsiębiorcy. Tymczasem Grzegorz Hajdarowicz idzie w zaparte: kupił… Presspublikę, wydawcę: „Rzeczpospolitej”, „Uważam Rze”, „Parkietu” i „Życia Warszawy”. I zapowiada, że jego nowe tytuły pójdą śladem „Przekroju”.*, **

O tym, że Presspublika była na sprzedaż, rynek wiedział od dawna. O tym, że chce ‚coś jeszcze kupić na rynku medialnym’, Grzegorz Hajdarowicz opowiadał wszem i wobec (także mnie podczas wspomnianego wywiadu). Jednak to, że to ‚coś’, to właśnie m.in. „Rzeczpospolita” i to, że to właśnie Hajdarowicz ją kupił, to jednak zaskoczenie sporej maści. Po pierwsze dlatego, że wydawało się, że Rzepa, to jednak nieco inna liga niż „Przekrój”, a po drugie, że sam Hajdarowicz nie był do tej pory traktowany jako naprawdę poważny inwestor; raczej taki wolny strzelec-pasjonat, który bardziej niż biznesy, realizuje swoje hobby.

Tak oto „Rzeczpospolita” wylądowała w rękach outsidera, wraz z innymi mocnymi tytułami: najdynamiczniej rosnącym tygodnikiem opinii oraz uznanym dziennikiem giełdowym. W jednym momencie Hajdarowicz wyrósł na wiodącego gracza na polskim rynku medialnym i to na dodatek gracza, który zafascynowany nowym sposobem dystrybucji treści prasowych w sieci zamyka darmowy do nich dostęp. Po finalizacji transakcji Hajdarowicz będzie dysponował sporą siłą medialną swoich tytułów. Jeśli zdecyduje się zamknąć dostęp do wydań prasy w internecie i przeniesie środek ciężkości na tablety i urządzenia mobilne, to niektórzy czytelnicy mogą nie mieć alternatywy i być zmuszeni do wykupienia abonementów.

80 mln – tyle będzie kosztować Grzegorza Hajdarowicza przejęcie 51% udziałów w Presspublice od brytyjskiego koncernu Mecom. Pozostałe 49% udziałów należy do Skarbu Państwa, ale krakowski biznesmen już zapowiada, że będzie chciał odkupić brakujące udziały. Potrzebna będzie do tego pozytywna opinia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, która spodziewana jest we wrześniu. Zapewne więc po wakacjach Hajdarowicz zacznie porządki we własnym małym prasowym imperium.

Co kupił Grzegorz Hajdarowicz? W zeszłym roku Presspublika wygenerowała 220,9 mln zł przychodu przy zysku netto w wysokości 8,1 mln zł. „Rzeczpospolita” to jedna z najbardziej znanych polskich marek prasowych, z uważanym za najlepszy w Polsce działem opisującym biznes. Wprawdzie lata świetności sprzedaży popularna Rzepa ma dawno za sobą, ale jej marka to prawdziwe dobro narodowe. „Uważam Rze” to niedawny debiutant na rynku tygodników opinii, na którym do tej pory poruszał się Hajdarowicz, z.. coraz gorszym skutkiem, gdyż sprzedaż „Przekroju” spadała z miesiąca na miesiąc. „Uważam Rze” przebojem wdarł się do czołówki sprzedaży i przegrywa dziś tylko z „Polityką”. „Parkiet” z kolei to mały, ale bardzo opiniotwórczy dziennik giełdowy, a „Życie Warszawy” to lokalny stołeczny dziennik, który podobnie jak Rzepa lata świetności ma już za sobą, ale na samym warszawskim rynku pozycję wciąż całkiem ugruntowaną.

Hajdarowicz nie ukrywa swoich planów: – W oparciu o posiadane przez nas tytuły prasowe będziemy rozwijać grupę w kierunku najnowocześniejszego w Polsce koncernu medialnego wykorzystującego w swoim działaniu zaawansowane technologie – czytamy w „Newsweeku”. Co to oznacza? Najprawdopodobniej to, że „Rzeczpospolita”, „Uważam Rze” oraz „Parkiet” pójdą drogą „Przekroju”, który stawia na tablety i zamknięty dostęp do treści prasowych w internecie. – Ja wciąż podtrzymuję swoje niewiarygodne dla niektórych osób prognozy, według których w Polsce w 2015 r. będzie 12 mln tabletów – mówi Hajdarowicz cytowany w TVN24.pl dodając, że „jesteśmy w momencie porównywalnym do tego, w którym Gutenberg wynalazł druk”.

I przypominając sobie podniecenie z jakim opowiadał mi o iPadzie podczas wywiadu, trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć: on w to naprawdę wierzy! Teraz dysponuje znacznie silniejszymi pozycjami na rynku medialnym, żeby wdrażać swoją wizję w życie. „Rzeczpospolita” głównie ze swoją częścią dziennikarstwa o biznesie, czy „Parkiet” dla instytucji i firm giełdowych to bardzo ważne media z dużą grupą bardzo lojalnych czytelników, dla których wymienione media to obowiązkowa codzienna lektura. Jeśli „Rzeczpospolita”, „Parkiet”, czy „Uważam Rze” pójdą teraz bardziej w kierunku płatnych wydań cyfrowych w internecie i/lub internecie mobilnym, łatwo zastąpić ich innym darmowym medium nie będzie.

Co by nie mówić – polski Murdoch jak się pisze…, bo Hajdarowicz ma teraz wszystkie karty w ręku, żeby cyfryzację oraz popularyzację prasy na tabletach rozpowszechnić.

* zdjęcie: Polskapresse

** mimo prób, nie udało mi się skontaktować z Grzegorzem Hajdarowiczem

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA