REKLAMA

Świat potrzebuje Metro UI (Microsoft też)

14.06.2011 15.19
Świat potrzebuje Metro UI (Microsoft też)
REKLAMA
REKLAMA

Rozwój to jedno z kluczowych słów determinujących rynek komputerowy. Rozwój, dodajmy, przypomina nieustanny wyścig zbrojeń w każdym z segmentów. Segmenty te przenikają się, tworząc spójną cyberprzestrzeń, w której już dawno temu zatarły się granice między miniaturowymi systemami operacyjnymi przeznaczonymi na urządzenia mobilne, a „pełnowymiarowymi” systemami przeznaczonymi na komputery. Podstawową przyczyną takich zmian stało się wprowadzenie netbooków, które otworzyły drogę kolejnemu etapowi – tabletom. One to ostatecznie postawiły pytanie o przyszłość świata komputerowego – iPad stał się wypadkową snu połączenia iPhone’a z Makiem. I tylko jeden bastion konserwatyzmu segregacyjnego ostatnio zdecydował na „upadek” i odejście od tradycji. Microsoft.

Zanim przejdę do omawiania kwestii Microsoftu i tytułowego Metro UI oraz nadchodzącej nowej odsłony Windowsa – kilka słów tła. Apple, jakie jest, każdy widzi. Mniejsza o to, czy jest się fanbojem, czy hejterem – nie da się ukryć, że firma ma wpływ na kształtowanie stylu. Jobbsowi i jego podwładnym zarzuca się nieraz gadżeciarstwo i wywoływanie sztucznych potrzeb (no właśnie – iPad. Pojawiały się nawet pytania „co to tak naprawdę jest i do czego?”). Nie zmienia to jednak faktu, iż Apple generuje trendy. Umiejętność na wagę złota w dzisiejszych czasach, pozwalająca być Mojżeszem całego rynku technologicznego. Apple nie zawsze może był pierwszy, ale zawsze windował produkt na górną półkę, tworząc gadżety przydatne, ale przede wszystkim stylowe – tak sytuacja miała się z iPodem, tak było z iPhonem, tak jest z iPadem… No i tak było, jest i będzie z MacBookami oraz zwykłymi Makami. Sama kwestia tego, czy Apple ma jeszcze wiernych fanów, czy już wyznawców, to dyskusja na oddzielny temat, ale nie da się ukryć, że firma działa tak, że inne – chcąc nie chcąc – podporządkowują się trendom, tworząc swoisty program zbrojeń. Wystarczy spojrzeć na Acera, Samsunga czy HTC, zwłaszcza w kontekście tabletów. Ich produkty nie są novum. Są odpowiedzią.

A jak się rzecz miała z Microsoftem? Otóż, bądźmy szczerzy, Microsoft od początku wiedział swoje. Nie da się tu ukryć, że firma, jakkolwiek w pewien sposób pionierska i definiująca rynek u zarania dziejów (w perspektywie niewielu ponad 20 lat jak to brzmi…) zdobyła sobie poczesne miejsce w świadomości użytkowników i wciąż trzyma się uparcie palmy pierwszeństwa. Mimo że ostatnie lata (od wypuszczenia Windowsa XP) to cykl mniej lub bardziej spektakularnych porażek i średnio wymiernych (z wyjątkiem jednego) sukcesów: Windows Vista*, Zune, Windows Mobile 6.5 i dobrze oceniane, choć bardzo powoli zdobywające rynek Windows 7. Wyjątkiem – chlubnym – były XBox i Kinect jako suplement i wisienka do tortu. Widać doskonale, że Microsoft świetnie odnalazł się w rynku rozrywki, przynajmniej konsolowej.

A teraz do meritum, czyli do Metro UI. Wypuszczając Windows Phone 7 (ładny rebranding, prawda?**) Microsoft zaprezentował może nie rewolucyjny, ale za to na pewno ewolucyjny interfejs. Wygodny, ergonomiczny i, co najważniejsze, ładny. Najważniejsze – dlatego że to Apple zawsze było tą firmą odpowiadającą za styl i wodotryski. Aero Glass w Windowsie było średnio wygodne, bo żywiło się pamięcią na większą skalę niż Obeliks dzikami, podobnie zresztą jak sam system -narzekano, że jest niemiłosiernie zasobożerny. Metro UI jest przede wszystkim minimalistyczne, w miarę klarowne i płynne.

Widać również od początku było, że Microsoft raczej nie poprzestanie na implementacji tylko w telefonach – od razu pojawiły się spekulacje na temat wykorzystania go w tabletach. A potem pojawiła się oficjalna nota mówiąca o wykorzystaniu tego interfejsu w Windows 8. Świat przeżyje rewolucję – głównie dlatego, że, jak dowodzą badania z w3chools.com, ponad 80% użytkowników korzysta z systemów Microsoftu***, a 40% używa Windowsa XP. Wiadomo, XP jest stare, dobre, sprawdzone i praktycznie niezatapialne (przypomina mi się tu tytuł artykułu z CD-Action świeżo po wypuszczeniu systemu – „Świat się kończy. Microsoft wypuścił dobry system”) dla przeciętnego usera. Windows Vista zostało oplute, a Windows 7 okazało się być zbyt podobne i wprowadzające zbyt mało istotnych zmian, by było konieczne przesiadanie się na nowy system. Również firmy nie wykazały zainteresowania zmianą systemów, skoro XP i tak ma być wspierane do 2014 r.

Dlatego też nowy Windows jest pożądany. Głównie właśnie ze względu na interfejs. Co robi bowiem zwykły użytkownik? Zwykły użytkownik jest wzrokowcem. Też dlatego Apple zyskało tak wielką popularność – bo jest ładne. Pomijając względy techniczne i powolne wymieranie 32-bitowej architektury, Windows 8 po prostu będzie konsolowy. A przy dzisiejszym nastawieniu konsumenta, gdzie wszystko ma być podane szybko, multimedialnie i na tacy (a jak ktoś nie wierzy, to niech sprawdzi popularność choćby Reedera), Metro UI zdaje się być idealnym rozwiązaniem. Nie jest przepakowane treściowo, jest kolorowe, ale i estetyczne, a przy okazji jest odcięte od widma menu Start i klasycznych ikon, które pokutują na dłuższą metę nawet w tabletach. Metro jest po prostu alternatywą – rozsądną, bo trafiającą w potrzeby współczesnych userów. Widgety są już dostatecznie popularne – nie da się w nich zrobić rewolucji, zatem Microsoft po prostu będzie robił przeskok w projektowaniu GUI. Cały system stanie się jednym wielkim, modyfikowalnym zbiorem widgetów. Całkiem zgrabny pomysł.

Oczywiście pomijam tutaj inne kwestie, jakie się narzucają – co z komputerami niedotykowymi, co z dostępem do niektórych rzeczy i, wreszcie, co z ludźmi, którym się to rozwiązanie nie spodoba (tu Microsoft już daje odpowiedź – klasyczny Windows również będzie dostępny)? Ballmer i jego podkomendni zdali sobie sprawę z tego, że samo wypuszczanie nowych wersji systemu nie wystarczy. Trzeba wrócić do korzeni i stać się znowu firmą proponującą konkurencyjne, w pewien sposób nowatorskie rozwiązanie. Pozostaje trzymać kciuki.

*Vista, zwana popularnie Wiśtą, stała się również bohaterką jednego z najstraszniejszych przekleństw informatycznych, jakie znam: „Obyś Vistę z dyskietek instalował”. Znamienne.

**Ładny, a i owszem. Tylko problem w tym, iż Microsoft chyba nie przewidział do końca, że tablety też będą korzystać z tego OS i mamy problem z nazwą.

***Tak, wiem że Windows jest preinstalowany na większości komputerów. Tak, wiem, że użytkownicy nie doceniają dobrodziejstw systemów opensource’owych. To jednak też jest materiał na inną analizę i dlatego pomijam te przyczyny.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA