REKLAMA

Angry Birds zmierzają tam gdzie ich miejsce

07.03.2011 09.52
Angry Birds zmierzają tam gdzie ich miejsce
REKLAMA
REKLAMA

Tak zwane „casual games”, czyli nieskomplikowane, proste i szybkie gry święcą ostatnio triumfy wraz z rosnącą popularnością urządzeń mobilnych. To zrozumiałe – masz chwilę czasu czekając na autobus? Zagraj szybkiego levela w coś chwytliwego, co umili ci czas podczas czekania. Podobnie działają gry w mediach społecznościowych – masz chwilę na przerwie kawowej w pracy? Dopieść swoje plony na wirtualnym gospodarstwie FarmVille. Jest ktoś kto chce zaistnieć na obu platformach. To Finowie z Rovio. Ich wściekłe ptaki zaatakują wkrótce Facebooka.

Angry Birds to hit nad hity na platformach mobilnych: iOS i Android. Według danych Rovio, w ciągu 8 miesięcy obecności na iPhonie sprzedało się 6,5 mln kopii gier. Na Androidzie, na którym Angry Birds jest darmowe (z reklamami w środku) w ciągu 5 miesięcy grę pobrano? 30 mln razy. Łącznie Angry Birds przekroczył 75 mln pobrań na różne platformy. To już globalny fenomen, którego nie mogą ignorować najwięksi gracze na rynku gier.

Angry Birds są już dostępne na wszystkich wiodących mobilnych platformach – obok iOS i Androida, także na Symbianie, BlackBerry, Windows Phone 7 (od kwietnia), PlayStation. Grę można także kupić na komputerowe platformy stacjonarne – Mac OS X i Windows. Teraz czas na kolejny debiut. I to chyba najważniejszy debiut od głośnego debiutu na iPhonie. Według CEO firmy Rovio, Mikaela Heda, w kwietniu Angry Birds zadebiutują na Facebooku „z kompletnie nowym pomysłem, który nie był jeszcze wdrażany na żadnej platformie”. Fanpage gry na Facebooku polubiło już ponad 1,3 mln osób. To znak, że będzie zapewne wielki hit.

Jak wiadomo, liderem gier społecznościowych na Facebooku jest firma Zynga, która w krótkim czasie stała się graczem wycenianym na 10 mld dolarów. To zasługa tego, że codziennie średnio 45 mln osób na całym świecie gra w gry firmy na Facebooku. Wcześniej w Mafia Wars, FarmVille, teraz w CityVille. Dzięki m.in. sprzedaży wirtualnej walucie wewnątrz gier, roczne przychody Zyngi szacowane są na 850 mln dolarów. Ta perspektywa kusi zapewne twórców Angry Birds, którzy mimo iż sukces ilościowy mają podobny – 75 mln sprzedanych gier – to przychody ze sprzedaży zapewne dużo niższe. Wprawdzie mówi się, że Angry Birds to jeden z najlepszych sukcesów skuteczności systemu sprzedaży wewnątrz aplikacji (in-app purchase) na iOS oraz wiadomo, że Rovio zarabia 1 mln dol. na reklamach miesięcznie z wydań gry na Androidzie, to jednak można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że roczne przychody z Angry Birds nie są większe niż 100 mln dol. (80 mln z App Store i 20 mln z Androida).

Jeśli Rovio dobrze wdroży pomysł tzw. „gamification„, czyli szerokiej komercjalizacji aplikacji nie tylko wewnątrz samej mechaniki gry, ale także zbudowania wokół niej medialnego zgiełku, usług i produktów połączonych oraz nowoczesnych systemów zakupowych, to dzięki wejściu na platformę Facebooka, fiński start-up może wkrótce dołączyć do prześcigających się w coraz to wyższych wycenach wielce-obiecujących firm Web 2.0.

Na Facebooku łatwiej jest także z dnia na dzień rozwijać platformę o nowe wewnętrzne produkty, jak na przykład wewnętrzny product placement, dodatkowe elementy rozrywkowe, czy wirtualna waluta. Jeśli Rovio dobrze przemyśli swój facebookowy debiut – a patrząc na to, jak świetnie prowadzona jest do tej pory marka Angry Birds, można być raczej tego pewnym – wkrótce obok budowania karier w CityVille, 600 mln użytkowników Facebooka rzucać będzie ptakami w świnie.

Brzmi trywialnie? Znak naszych czasów.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA