REKLAMA

Nowy iPhone już w styczniu? Nie zdziwiłbym się...

06.08.2010 13.05
Nowy iPhone już w styczniu? Nie zdziwiłbym się…
REKLAMA
REKLAMA

Według iLounge, Apple szykuje przyspieszoną premierę kolejnej generacji iPhone. Nowy model miałby pojawić się nie – jak dotąd – na początku wakacji, ale już w styczniu 2011. Chociaż to tylko plotka, jest w niej trochę sensu.

Jedną z najważniejszych nowości w iPhone 4 była osławiona antena. Jej oryginalna konstrukcja miała zapewnić smartfonowi wyjątkową sprawność w komunikowaniu się z siecią komórkową. Jednocześnie, stanowiła mocny akcent estetyczny – dzięki metalowej obwódce iPhone czwartej generacji bardzo wyraźnie odróżnia się od swoich poprzedników.

Zamiast jednak stać się jednym z powodów do dumy, wywołała duży kryzys wizerunkowy. Miała wyróżniać iPhone 4 na tle konkurencji, być przyczyną, dla którego klienci zagłosują portfelami właśnie za produktem Apple, a okazała się być czymś zupełnie innym. Z tego punktu widzenia, stanowisko firmy wobec antennagate (?to nie tylko problem iPhone, to problem całej branży?) odczytuję jako przyznanie się do porażki.

Podobnie oceniam akcję rozdawania bumperów. Antena iPhone 4 to coś, z czego firma była dumna. Coś, czego nie ma nikt inny. Coś, czym warto się chwalić. A nie – ukrywać pod kolorowym kawałkiem silikonu.

Póki co, iPhone 4 sprzedaje się świetnie – to jedna strona medalu. Druga – problemy z anteną wpływają negatywnie na wizerunek tego produktu jako najlepszego smartfonu na rynku (a tak przecież próbuje pozycjonować go producent). Dla mnie, jako (zadowolonego) użytkownika modeli 3G i 3GS, wydanie niemałej kwoty na ?czwórkę? byłoby trudne do uzasadnienia. Od produktu w cenie premium oczekuję jakości premium. To, że podobny problem ujdzie zapewne na sucho Samsungowi, nie jest wytłumaczeniem, które powinno wystarczać Apple.

Firma z Cupertino nie pierwszy raz ma problemy z jakością swoich produktów (wystarczy wspomnieć pękające obudowy białych MacBooków). Jak dotąd jednak, nie była zmuszona do przyznania się do błędu w tak otwarty sposób (obudowy MacBooków wymieniano po cichu, bez organizowania specjalnej konferencji prasowej i zaczepiania konkurencji).

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Apple przyspieszył premierę kolejnego modelu iPhone, na co wskazują przecieki opublikowane przez iLounge. Nie sądzę, by Apple zdecydował się na dużo szybsze zaprezentowanie wyposażonego w nowe funkcje iPhone 5-generacji. Oczekuję raczej niewielkich poprawek eliminujących problemy z anteną i – ewentualnie – wprowadzenia przy okazji modelu z 64GB pamięci.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA