REKLAMA

Priorytety Google'a na 2010 rok

22.01.2010 10.17
Priorytety Google’a na 2010 rok
REKLAMA
REKLAMA

Najważniejszą informacją dnia wczorajszego na rynku tech były dobre (choć nie lepsze niż oczekiwania analityków) wyniki kwartalne Google’a. Finansowego zaskoczenia nie było, ale warto wsłuchać się w słowa Erica Schmidta, bo one świadczą o tym, co jest aktualnie priorytetem dla Google’a.

Mówiąc o planach i oczekiwaniach od roku 2010, CEO Google’a wymienił jedynie dwa aspekty: reklamę wizualną (zamiast tekstowej) oraz reklamę mobilną. Te dwa biznesowe aspekty mają być dwoma głównymi lokomotywami rozwoju Internetowego giganta. Zrozumienie priorytetów Google’a daje tak naprawdę odpowiedź dlaczego nie po drodze jest mu z Apple’m.

Jeśli bowiem chodzi o mobilną reklamę, to w grze na największym rynku świata – amerykańskim – liczą się jedynie dwa podmioty: iPhone od Apple i Android od Google. Według danych opublikowanych przez AdMob chwilę przed wynikami Google’a, w czwartym kwartale 2009 r. łącznie obie platformy kontrolowały 81% amerykańskiego rynku ruchu w Internecie generowanego za pomocą smartfonów – czyli tak naprawdę rynku reklamy mobilnej. Od pierwszego kwartału, kiedy iPhone i Android razem miały 55% rynku, ich udział skoczył o 26 punktów procentowych! Trzeba też zauważyć, że ten gigantyczny skok jest dziełem głównie platformy Google’a, gdyż zaledwie w ciągu kwartału Android prawie podwoił swój udział i aktualnie ma 27%. iPhone OS ma aktualnie 54% amerykańskiego rynku reklamy na urządzeniach mobilnych.

Patrząc na rozkład rynku na całym świecie, to Google jest na miejscu trzecim z 16% udziałami. Pierwszy jest iPhone (51%), a druga Nokia (21%). Przyglądając się szczegółowym rankingom regionalnym, to wyraźnie widać, że Nokia przestaje się liczyć na rynkach przodujących w rozwoju – w Ameryce Północnej fińskiego gracza nie ma w ogóle; w Europie Zachodniej ma już tylko 10% udziałów w rynku smartfonów, a w Europie Wschodniej przestała być liderem na rzecz iPhone’a – 43% do 51%. Android w Europie dopiero raczkuje – 8% w Europie Zachodniej oraz 4% w Europie Wschodniej.

AdMob, który dane dostarczył, to wiodący dostawca reklam wyświetlanych na urządzeniach mobilnych. Aktualnie firma jest w procesie przejęcia przez? Google’a, a media spekulowały, że Schmidt i Jobs stoczyli prawdziwą bitwę o ten podmiot windując cenę do prawie nielogicznej sumy 750 milionów dolarów, które Google ma zapłacić za AdMob. Po przegranej batalii z Google’m, Apple kupiło rynkowego challengera – firmę Quattro Wireless.

Słowa Schmidta z konferencji finansowej Google’a oraz najnowsze dane AdMob już bez cienia wątpliwości świadczą o tym, że w najbliższej przyszłości liczyć się będzie głównie rynek reklamy wyświetlanej m.in. na smartfonach. A tam przyjdzie stoczyć walkę głównie z Apple’m.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA