REKLAMA

Dzięki WiTricity iPhone'y, iPody i Maki będą ładować się bez kabli

27.07.2009 06.30
Dzięki WiTricity iPhone’y, iPody i Maki będą ładować się bez kabli
REKLAMA
REKLAMA

Naukowcy i firmy prześcigają się w pomysłach na przedłużenie żywotności urządzeń elektronicznych. Kabel elektryczny to ostatni relikt ery przewodowej – pisze sobotnia „Rzeczpospolita„. Wkrótce będziemy bezprzewodowo ładować nasze iPhone’y i Maki.*

Nie przypadkowo mowa o iPhone – smartfony to jedne z urządzeń, które najbardziej cierpią na zawodności współczesnych baterii litowo-jonowych. Przy intensywnej pracy często trudno jest utrzymać przy życiu smartfona przez 24 godziny, a to – szczególnie w kontekście klienta korporacyjnego – zdecydowanie za mało.

Swego czasu pojawiały się doniesienia o jednym z licznych patentów Apple dotyczących iPhone’a, który sugerował, że wkrótce smartfon będzie wykorzystywać baterie słoneczne do doładowywania urządzenia w trakcie pracy. Firma WiTricity, której rozwiązanie przedstawia „Rzeczpospolita” ma nieco inny pomysł na przedłużenie żywotności smartfonów, odtwarzaczy mp3, notebooków czy aparatów cyfrowych. Co więcej, WiTricity jest już przygotowana do wprowadzania nowych rozwiązań na rynek.

Technologia WiTricity opiera się na porzuceniu ładowarek na rzecz zasilania na odległość poprzez wykorzystanie zjawiska rezonansu. Odpowiedni zestaw musi składać się dwóch anten – nadawczej i odbiorczej. Gdy anteny mają tę samą częstotliwość rezonansową, mogą efektywnie przesyłać między sobą energię, praktycznie nie oddziałując na inne przedmioty. Według przedstawicieli WiTricity, anteny emitujące energię można ukryć w ścianach, pod podłogą lub pod biurkiem.

Eksperci Intela, którzy opiniowali technologię WiTriciyty podczas konferencji TED Global w Oksfordzie twierdzą, że anteny można nawet ukryć w monitorach. Wtedy automatycznie zasilane i ładowane byłyby wszystkie urządzenia na biurku. Takie rozwiązanie ma skutecznie wyeliminować zasilacze, a później baterie.

– Każdego roku produkowanych jest 40 miliardów baterii, które są wykorzystywane do zasilania urządzeń używanych zaledwie kilka metrów od źródła taniej energii elektrycznej – mówi Eric Giler, szef WiTricity. – Wszyscy kochamy urządzenia elektryczne. Wyobraźcie sobie, że już nigdy nie będzie trzeba ich podłączać do prądu.

Ja chętnie sobie to wyobrażę, bo rzeczywiście pęk kabli zasilających mojego MacBooka, iPhone’a, iPoda czy aparatu fotograficznego jest powodem moich codziennych frustracji, a krótka żywotność baterii iPhone’a to dla mnie jego największa wada.

* zdjęcie pobrałem ze strony firmy WiTricity

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA