REKLAMA

Darmowy WebOffice czyli duży plus dla Microsoftu

Plotki z poprzedniego tygodnia okazały się być prawdą i w poniedziałek Microsoft przedstawił plany dotyczące webowej odmiany pakietu Office. W trakcie prezentacji desktopowej wersji Office 2010 ogłoszono, że w przyszłym roku (w pierwszej połowie), nie tylko dotychczasowi użytkownicy, ale również internauci będą mogli korzystać z dobrodziejstw Worda, Excela, PowerPointa i OneNote. Co prawda aplikacje dostępne w sieci maja być okrojone i w wersji darmowej z reklamami, ale nie powinno to przeszkodzić fanom najpopularniejszego pakietu biurowego (400 mln. sprzedanych kopii). Według wielu badań i doświadczeń i tak większość użytkowników wykorzystuje tylko ułamek możliwość jakie oferuje np. Excel.

15.07.2009 08.14
Darmowy WebOffice czyli duży plus dla Microsoftu
REKLAMA

Technologicznie

REKLAMA

Od strony technologicznej Web Office 2010 został wykonany w technologii Silverlight (konkurent Adobe Flash), a dostęp do usługi będzie realizowany za pośrednictwem serwisu Windows Live. Wymusi to konieczność założenia konta w HotMail. Tym razem Microsoft postarał się i dzięki przygotowaniu pluginów SL do Firefoksa i Safari (nie licząc oczywiście Internet Explorera), on-line'owy pakiet biurowy będzie działać w tych przeglądarkach zarówno w Windows, jak i MacOS X. Użytkownicy dystrybucji linuksowych lubiący Microsoft (są tacy?) także będą mogli skorzystać z usługi za pośrednictwem Moonlight, opensourceowego odpowiednika SL.

Finansowanie

Generalnie wydaje się, że Microsoft nie ma jeszcze do końca przemyślanej strategii finansowania nowego produktu. Finansowanie bezpłatnej wersji z reklam nie zostało co prawda potwierdzone przez Microsoft, ale wydaje się to jedyną możliwością zarobku i podreperowania budżetu po tym jak wielu użytkowników, którzy nie potrzebują rozbudowanych wersji MS Office, wybierze tą uruchamianą w przeglądarce. Inna możliwością jest odpłatność za rozwiązania dla firm. Microsoft na dzień dzisiejszy przedstawił dwie opcje. W pierwszej dane będą przechowywane na serwerach Microsoftu, druga umożliwi uruchomienie infrastruktury na własnych serwerach (coś ala SharePoint, tyle , że dostępne w sieci, także dla pracowników działających np. z domu lub wyjazdów). Jednak jak czytamy na Dzienniku Internautów Piotr Kaniowski z polskiego oddziału Microsoftu przyznaje, że nadal pracują nad propozycjami dla firm.

Kto będzie korzystać?

Ruch w stronę oprogramowania biurowego serwowanego jako usługa w chmurze jest przede wszystkim uderzeniem w Google, ale także np. w Zoho, czy Adobe, które także dysponują tego typu aplikacjami webowymi. Jednak Microsoft nie miał chyba innej możliwości. Rynek chmur i SaaS rozrasta się i w pewnym momencie mogłoby się okazać, że MS pozostał daleko w tyle. Pomimo faktu, że Silverlight działa prawie w każdej przeglądarce, na prawie każdym systemie to może być jednak przeszkodą. Nie jest on, bowiem tak popularny, jak np. Flash, który występuje na więcej niż 90% komputerów (i smartfonów), czy JavaScript, którego nawet nie trzeba instalować.
Na koniec można sobie postawić pytanie dla kogo tak na prawdę będzie webowy MS Office? Dotychczasowi użytkownicy serwisu Google Dokumenty w większości pozostaną przy produkcie, za wyjątkiem tych, którzy szukają jednak bardziej zaawansowanych funkcji. Według mnie skusi on przede wszystkim tych, którzy do tej pory korzystali już z pakietu, a być może nie zamierzali kupić nowej wersji desktopowej, tylko czy na nich MS wystarczająco zarobi?

REKLAMA

Totalna abstrakcja

Microsoft WebOffice można w prosty sposób porównać do Google Chrome OS, o którym mówiło się tydzień temu. Obydwie informacje dotyczyły produktów, które są jeszcze w fazie rozwoju. Obydwa mają pojawić się pod koniec tego roku, czy na przełomie 2009/2010. Obydwa w tym momencie wyglądają równie abstrakcyjnie, bo tak na prawdę dostaliśmy tylko informacje (no może poza fake screenami z GCOS i filmikiem z WebOffice - prawdziwym?).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA