REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. Muzyka

Najlepsze wcielenia aktorów udających znane postaci [TOP 9]

Opublikowane przez Entertainment Weekly zdjęcie prezentujące Rami'ego Maleka jako Freddie'ego Mercury'ego, zainspirowało mnie do poszperania w odmętach popkultury. Postanowiłem znaleźć najlepsze wcielenia aktorów w znane postacie historyczne. Oto wynik tych poszukiwań.

06.09.2017
21:03
Top najlepszych wcieleń aktorów udających znane postaci
REKLAMA
REKLAMA

Val Kilmer jako Jim Morrison

Przyznam, że z początku trudno było mi sobie wyobrazić Vala Kilmera w roli legendarnego lidera The Doors. Tym bardziej, że nigdy nie uważałem go za wielkiego aktora. Ale to co pokazał w fenomenalnej biografii w reżyserii Olivera Stone’a, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Poradził sobie nie tylko aktorsko (w jakiś magiczny sposób nawet wizualnie się nagle upodobnił do Morrisona), ale też niezwykle przekonująco zaśpiewał na żywo (!) 15 utworów Doorsów. Na pierwszy rzut ucha brzmiał nuta w nutę jak oryginał!

Johnny Depp jako Donald Trump

Choć jego kariera jest w sferze spadkowej (zdarzenia z życia osobistego pominę milczeniem), to przyznaję bez bicia, że na chwilę Johnny Depp powrócił do formy wcielając się w Donalda Trumpa w filmowej satyrze "Donald Trump's The Art of the Deal: The Movie" (film można obejrzeć m.in. w Netfliksie). Jego mimika, ruchy, sposób mówienia są po prostu bezbłędne. Udało mu się sprawnie i z finezją poruszać pomiędzy parodią, a wiernym odtworzeniem oryginału.

Daniel Day-Lewis jako Abraham Lincoln

Daniel Day-Lewis to jeden z najlepszych żyjących aktorów. To wszyscy wiemy. Chyba też jedyny, który mógł stawić czoła historii i wielkości Abrahama Lincolna. Nie poległ, a wręcz przeciwnie. Gdy pierwszy raz zobaczyłem jego zdjęcia z planu Lincolna przeszedł mnie dreszcz, a już podczas samego seansu, to uczucie tylko się pogłębiło. Jasne, sam film mógł się trochę dłużyć i nużyć niektórych widzów, ale trudno przejść obojętnie nad bezbłędną interpretacją (a wręcz emanacją) Lincolna w wykonaniu Day-Lewisa.

Bruno Ganz jako Adolf Hitler

Lincoln to nie lada wyzwanie, ale co w takim razie można powiedzieć o Hitlerze? Nieustraszonym okazał się znakomity niemiecki aktor Bruno Ganz. Adolf Hitler w jego wykonaniu nie tylko był piekielnie przekonujący, ale też zyskał w końcu ludzką twarz. Jest to oczywiście twarz szaleńca, ogarniętego psychozą i stojącego w obliczu życiowej klęski. Wybitna kreacja.

Robert Downey Jr. jako Charlie Chaplin

Jedna z moich ulubionych filmowych biografii, głównie dlatego, że ulubiony aktor wciela się w niej w innego, uwielbianego przeze mnie artystę. Zmierzenie się z legendą Charlie’ego Chaplina to nie lada wyzwanie, któremu Robert Downey Jr. sprostał celująco.  Mimika, sposób chodzenia, panowanie nad głosem i cała fizjonomia sprawiły, że odtwórca Sherlocka Holmesa przestał istnieć, a w jego miejscu pojawił się niemal realny Chaplin. Najlepszym dowodem na to była reakcja córki Charlie’ego - Geraldine (która, wcieliła się w filmie w jego matkę, a swoją własną babcię).

Kilka lat temu, miałem przyjemność przeprowadzić z nią wywiad, w którym opowiedziała mi, że gdy pierwszy raz zobaczyła Roberta w stroju ojca, to była przekonana, że to naprawdę on.

Tina Fey jako Sarah Palin

Tinę Fey uwielbiam od dawna, a jej parodia (chociaż, czy to naprawdę była parodia?) Sary Palin w Saturday Night Live tylko scementowała moje uwielbienie dla jej komediowego wyczucia i aktorskiego talentu. Pozornie Palin to samograj, ale tak naprawdę ciężko trafić w punk i nie przesadzić. Warto pamiętać, że komedia (parodia) to jeden z najtrudniejszych gatunków.

Jamie Foxx jako Ray Charles

To naprawdę niesamowite, jak bardzo ludzie są podobni do siebie, choć na pierwszy rzut oka tego nie widzimy. Tak miałem w przypadku Jamie’ego Foxxa, którego nigdy nie kojarzyłem z Rayem Charlesem, a gdy tylko zobaczyłem go w filmie Ray, to moja szczęka wylądowała na podłodze. Znałem wcześniej wielki talent Foxxa do parodiowania i wcielania się w inne osoby, tak w filmach, jak i w stand-upach, ale kompletnie nie spodziewałem się, że kryją się w nim aż takie pokłady talentu i wyczucia. Jego Ray to jeden z najwspanialszych hołdów dla nieżyjącej już legendy rythm and bluesa.

Geoffrey Rush jako Albert Einstein

Najświeższym objawieniem jest brawurowy jak zawsze Geoffrey Rush, jako sam Albert Einstein.  Można go oglądać w najnowszej produkcji National Geographic, serialu Geniusz. Ciężko sobie od teraz będzie wyobrazić kogokolwiek innego w tej roli. Nawet zakładając, że wszystko wokół nas jest względne, cytując pewnego znanego fizyka.

Andre 3000 jako Jimi Hendrix

REKLAMA

To zdecydowanie najgorszy film ze wszystkich tu prezentowanych, ale odznacza się on nadzwyczaj udanym sportretowaniem geniusza gitary, Jimiego Hendrixa, w którego wcielił się… Andre 3000, czyli połowa muzycznego duetu OutKast. Nie dość, że poradził sobie od strony aktorskiej, to jeszcze jego fizyczne podobieństwo do oryginału sprawiało, że podczas oglądania kompletnie zapominałem, że oglądam biografię, a nie film dokumentalny.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA