Bestiariusz Białego Wędrowca. Kto może zasilić nieumarłe szeregi Innych?

Uwaga! W tekście znajdują się spoilery z 6. odcinka siódmego sezonu Gry o tron.

O lodowych pająkach wspominała stara opiekunka z Winterfell, karmiąc młodego Brana opowieściami oraz legendami Północy. Do tych istot odnosili się także Dzicy za Murem. Gigantyczne stawonogi zdają się być ulubieńcami Białych Wędrowców. Z legend wynika, że lodowe pająki zazwyczaj były wielkości psów gończych. Ohydne stworzenia polowały w grupach, dopadając ofiary uciekające przed Innymi.

Wspominano również o znacznie większych gatunkach pająków, które służyły Innym za… wierzchowce. Widok takiego stawonoga musiał być naprawdę okropny. Szybkie, potrafiące wspinać się po murach, skoczne i jadowite - lodowe pająki stanowiły przerażającą broń po stronie Białych Wędrowców. Na szczęście zdaje się, że podczas ponownego ataku na Westeros Nocny Król nie korzysta z usług tych kreatur.

Wilkory to bardzo rzadko spotykani kuzyni wilków, o znacznie większych rozmiarach oraz wyższej inteligencji. Obecnie występują jedynie na północy Westeros. Na południu kontynentu wielu uważa je za wymyślone zwierzęta z bajek i legend.

Ze względu na swoje rozmiary, zdolności bojowe oraz szybkość, wilkory zasilały szeregi Innych. Grasowały na otwartych terenach, dokonując zasadzek oraz rozbijając małe, niezorganizowane formacje wroga. Dorosły wilkor ma rozmiar małego konia. Do tego jest w stanie wyrwać rękę ze stawu przy pomocy kłapnięcia kłami. Te są tak wielkie i ostre, że nie tylko rozcinają tkankę, ale również miażdżą kości.

W Westeros próżno szukać słoni, które można spotkać, gdy odwiedzi się sąsiednie Essos. Rdzennymi istotami z kontynentu są za to mamuty, żyjące na dalekiej północy. Włochate bestie uwielbiają arktyczny klimat tundry, w zasadzie nie zapuszczając się na nieco cieplejsze tereny przy Murze. Mamuty są większe i silniejsze od słoni, a także posiadają gigantyczne zakręcone kły.

Okiełznać te bestie zdołali giganci, wykorzystujący włochate ssaki jako swoje wierzchowce. Biali Wędrowcy z chęcią wykorzystują poległe mamuty, które stanowią doskonałą pierwszą linię ataku. Włochate bestie dosłownie wycinają swoimi kłami przerażoną piechotę wroga. W takiej sytuacji pomóc mogą jedynie ogniste strzały. Każdy bliski kontakt z istotą zazwyczaj kończy się śmiercią.

Istnieje wielka różnica między gigantami z serialu Gra o tron, a ich książkowymi odpowiednikami. W publikacjach R. R. Martina giganci są znacznie bardziej prymitywni i zwierzęcy. Nie noszą ubrań, a za odzienie wystarcza im długa sierść stercząca ze skóry. Do tego nie używają zaawansowanych narzędzi, ograniczając się do wielkich kłód drzew czy miotanych głazów.

Oczywiście mniejsza inteligencja tych istot nie sprawia, że są mniej niebezpieczne. Umarli giganci to potężne uzupełnienie piechoty Białych Wędrowców, której podstawę tworzą reanimowane zwłoki ludzi.

Szósty odcinek serialu Gra o tron udowodnił, że Biali Wędrowcy są w stanie przywołać do swojej armii nawet smoki. Idąc tym tropem, Nocny Król na pewno byłby w stanie reanimować truchło morskiego smoka. To pradawny gad, który milenia temu władał wodami oraz nadmorskimi lądami. Z wyglądu miał przypominać normalnego smoka, lecz był pozbawiony skrzydeł. Zamiast tego posiadał coś na kształt gigantycznych płetw, dzięki którym bestia doskonale radziła sobie w wodzie.

Wokół morskich smoków (oraz krakenów) swoje legendy budują między innymi Greyjoyowie, którzy są blisko związani z morzami oraz oceanami. Rzeźby morskich smoków znajdują się na przykład na Smoczej Skale. To warownia, w której aktualnie przebywa Daenerys ze swoimi doradcami.

Westeros to dom dla masy pospolitych gatunków zwierząt. Wszystko, co żyje, może stać się bronią w rękach Innych. Biali Wędrowcy wykorzystują zdechłe konie jako wierzchowce. Widzieliśmy, że pod ich mocą znajdują się również niedźwiedzie, pełniące rolę zwiadowców na otwartej przestrzeni.

Wszystko, co kona, może znaleźć się pod kontrolą Nocnego Króla. Jedynym sposobem na zapewnienie pośmiertnego spokoju jest spalenie zwłok. Tylko wtedy zwierzęta, magiczne bestie oraz dawni towarzysze broni nie przejdą na stronę wroga.