REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Gwiezdny romans. "Pasażerowie", recenzja sPlay

Grawitacja + Titanic + Interstellar = Pasażerowie. Niestety, kosmiczny paradoks tego filmu polega na tym, że suma świetnych części składowych nie daje nam do końca dobrego wyniku tego równania.

22.12.2016
20:37
"Pasażerowie", czyli gwiezdny romans - recenzja filmu
REKLAMA
REKLAMA

Nie jest oczywiście tak, że "Pasażerowie" są kompletnie nieudanym filmem. Zaczyna się bardzo dobrze, a cały jego punkt wyjścia jest znakomity. Oto statek Avalon wyruszył w 120-letni rejs na planetę Homestad II, gdzie jego 5-tysięczna załoga zasiedli pierwszą ludzką kolonię. Niestety po drodze dochodzi do awarii statku w skutek czego jeden z pasażerów, Jim Preston (w tej roli Chris Pratt), budzi się na długo przed planowanym dotarciem na Homestad II. W tym wypadku, to "długo" oznacza aż 90 lat. Jim zostaje więc postawiony w sytuacji, w której przyjdzie mu zmierzyć się z myślą, że spędzi na statku całe swoje życie w samotności. Po licznych, trwających ponad rok, dramatycznych próbach znalezienia wyjścia z zaistniałej sytuacji zaczyna tracić nadzieję. Rozważa nawet samobójstwo. Sytuację zmienia nagle przypadkowe spotkanie z leżącą w kapsule Aurorą (Jennifer Lawrence). Zauroczenie i poczucie dojmującej samotności zaczynają targać Jima tak mocno, że poważnie zastanawia się on nad podjęciem dramatycznej decyzji o wybudzeniu jej ze snu.

Oglądając trailer "Pasażerów" wiemy już, że Jim ową dramatyczną decyzję podjął i wybudził Aurorę.

Z jednej strony szkoda, bo to jeden z najciekawszych motywów dramaturgicznych całego filmu, no, ale rozumiem, że jakoś promować "Pasażerów" (i jego gwiazdy) trzeba. Na szczęście nie psuje to ogólnego wrażenia jeśli chodzi o tę część "Pasażerów". Napięcie, od momentu wstępu do wybudzenia Aurory jest znakomicie budowane. Do tego aura tajemnicy i licznych niewiadomych jest na tyle intrygująca, że siedzimy w pełnym skupieniu i próbujemy rozwikłać zagadkę. No i całe zagadnienie, z czysto moralnego punktu widzenia, naprawdę daje do myślenia i jest świetnym motywem do roważań natury filozoficznej. Czy ty, będąc na miejscu Jima, stojąc przed perspektywą spędzenia całego życia w samotności w zamkniętej (choć dość obszernej) przestrzeni statku lecącego przez kosmos, nie zdecydowałbyś się na wybudzenie kogoś, by mieć choć jednego kompana do śmierci? Wszak, wybudzenie kogoś ze snu w zaistniałej sytuacji, jest równoznaczne ze skazywaniem go na śmierć w pędzącej przez przestrzeń kosmiczną puszcze. I to śmierć rozwleczoną w czasie.

pasazerowie_film class="wp-image-77454"

Niestety, w pewnym momencie film skręca za bardzo w wątek romantyczny, a następnie w pełen dramaturgii thriller, przez co wyraźnie traci impet wynikający z tych zmian biegów.

Zakończenia oczywiście nie zdradzę, ale zaspoileruję jedynie nieco (w razie czego ostrzegam by pominąć ten fragment tekstu) fakt, że jest ono dość rozczarowujące. Cała tajemnica okazuje się o wiele bardziej trywialna niż można się było tego spodziewać. Jakiś mocny i dobry zwrot akcji na koniec sprawiłby, że byłbym w stanie wybaczyć "Pasażerom" parę wcześniejszych wpadek.

Ale też zaznaczam, że nie jest to kompletnie zły film. Ma parę słabszych scen i kilka drętwych dialogów, ale jako całość sprawuje się całkiem przyzwoicie. Warstwa wizualna jest wspaniała (sceny "fruwania" w kosmosie czy tonięcia Aurory w wodzie podczas stanu nieważkości potrafią zapaść w pamięć). Zdjęcia Rodrigo Prieto są przepiękne, podobnie jak ściezka dźwiękowa Thomasa Newmana.

Duet Chris Pratt i Jennifer Lawrence to strzał w dziesiątkę.

Ewidentnie przydałby im się jakiś bardziej dynamiczny i napakowany akcją film (może rzeczywiście wspólny występ Mystique i Strażników Galaktyki nie jest takim złym pomysłem). Jest między nimi wyczuwalna wyraźna chemia i dynamika. No i praktycznie cały film oparty jest tylko i wyłącznie na nich, a to dość spore wyzwanie. Któremu udało im się sprostać.

Strasznie też spodobał mi się design statku Avalon, który oglądamy w filmie.

Przypomina włócznię, bądź strzałę wystrzeloną z łuku otoczoną ruchomymi kolistymi obręczami, które spełniają funkcje ergonomiczne jak i stanowią miejsce gdzie przebywają pasażerowie statku. Pod względem konstrukcji i idei jest to jeden z ciekawiej wyglądających statków kosmicznych jakie widziałem w kinie.

pasazerowie_statek_avalon class="wp-image-77457"
REKLAMA

Nie mogę z czystym sercem polecić tego filmu zagorzałym fanom science-fiction, ale wydaje mi się, że dla ludzi oczekujących w okresie poświątecznym angażującej rozrywki, "Pasażerowie" mogą okazać się udanym wyborem. Ja, pomimo tego, że chwilami zgrzytałem zębami, to bawiłem się całkiem nieźle.

pasazerowie_plakat class="wp-image-77455"
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA