REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Chciałbym napisać coś o filmie Seria Niezgodna: Wierna, ale ten wylatuje z głowy od razu po wyjściu z kina

Są filmy, które zapamięta się na całe życie. Są filmy, o których nie możemy zapomnieć w kilka tygodni po seansie. Są filmy, które ulatują z pamięci następnego dnia. No i jest Seria Niezgodna: Wierna – produkcja tak przeciętna, tak banalna i tak powtarzalna, że zapomina się o niej zaraz po wyjściu z kina.

14.03.2016
20:19
Recenzja Seria Niezgodna: Wierna - to już było!
REKLAMA
REKLAMA

Naprawdę podobała mi się pierwsza część Niezgodnej! Nie tyle jako film science-fiction, co ciekawe przedstawienie książkowego pomysłu na post-apokaliptyczne społeczeństwo. W świecie, w którym każda osoba ma jasno określone zadanie, wprowadzenie tytułowej Niezgodnej dawało gigantyczne pole do popisu. Spersonifikowany element pozytywnego chaosu z dyktaturze ładu był czymś, co ciągnęło tamten twór.

Seria Niezgodna Wierna 4 class="wp-image-60895"

Film Seria Niezgodna: Wierna nie ciągnie z kolei zupełnie nic.

Największą atrakcją, jaką zobaczycie w marcowej produkcji, jest zrujnowany wojną nuklearną świat. Generowane komputerowo tereny, które od razu budzą skojarzenia z Mad Maksem, to nowość w tej serii. Nigdy wcześniej otoczenie nie było takie dzikie i odmienne od terenów wzniesionych przez ludzką rękę. Warto przyjrzeć się tej wycieczce po pustkowiach, bo te zostały zrealizowane naprawdę znośnie. Jeżeli chodzi o atrakcje, to by jednak było na tyle.

Cała reszta to powtórka motywów i schematów, które pamiętamy z poprzednich części Niezgodnej. Historia po raz kolejny zatacza koło. Główna bohaterka Tris ponownie jest kluczem do rozwiązania problemu. Niczym Wybraniec Neo, tylko ona może ocalić swoich ludzi, pomimo znacznie ciekawszych postaci drugoplanowych. Zapewne dlatego producenci wcisnęli aktorkę w śnieżnobiały strój, silnie odcinając ją od pozostałych bohaterów.

Seria Niezgodna Wierna 1 class="wp-image-60892"

Towarzyszący Tris Cztery również nie ewoluuje w żadnym kierunku. Jego twarz pozostaje betonowa, jego dialogi wyzute w człowieczeństwa, a jego ekspresje widoczne dopiero pod lupą. Ma się wręcz wrażenie, że duet Tris – Cztery ciąży producentom, którzy nie mogą wprowadzić do filmu powiewu świeżości. Najciekawsze postacie to te, które widzimy po raz pierwszy. Zwłaszcza ta odgrywana przez Milesa Tellera. Jego Peter wprowadza do filmu odrobinę tak bardzo potrzebnego luzu i człowieczeństwa.

Dla fanów książek bardzo ciekawe będzie to, w jaki sposób producenci filmu Seria Niezgodna: Wierna potraktowali papierowy oryginał.

Wierna to ostatnia książka o przygodach Tris. Zupełnie inaczej niż film kinowy – ten został skonstruowany w ten sposób, aby zrobić miejsce na jeszcze jedną odsłonę. W końcu po co zbyt wcześnie zażynać krowę dającą mleko, prawda? Niestety, na takim podejściu obrywa scenariusz, który jest JESZCZE BARDZIEJ oderwany od książkowego oryginału.

Paradoksalnie, różnice między książką oraz filmem są walorem dodanym tej produkcji. Twórcy już teraz zapowiedzieli, że finalny epizod przygód Tris ma się różnić od oryginału. Zgaduję, że producenci nie chcą powielać tragicznego rozwiązania z powieści Veroniki Roth, w której ginie jedna z najważniejszych postaci. Zamiast tego, zaserwują nam zapewne kolejne generyczne szczęśliwe zakończenie made in Hollywood.

REKLAMA
Seria Niezgodna Wierna 5 class="wp-image-60896"

Mimo tego, to właśnie niepewność co do losów głównych bohaterów sprawia, że jako tako pamiętam nijaki, przeciętny i niewyróżniający się film. Ten bardzo szybko zleje się w waszej świadomości z poprzednimi epizodami przygód Tris. Produkcji brakuje głębi, brakuje charakteru i tożsamości. To typowe rzemiosło na zamówienie, ze scenariuszem, który już dawno oderwał się od ziemi, aby zaspokoić oczekiwania chciwej wytwórni filmowej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA