REKLAMA

Elon Musk przedstawi nowe rozwiązania w jego programie kolonizacji Marsa

Elon Musk zapowiedział, że niebawem przedstawi nowe rozwiązania związane z programem międzyplanetarnym prowadzonym przez SpaceX. Człowiek będzie gatunkiem międzyplanetarnym?

26.09.2017 15.35
Elon Musk przedstawi nowe szczegóły swojego planu kolonizacji Marsa
REKLAMA
REKLAMA

Elon Musk wystąpi w piątek na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym. Szef SpaceX zapowiedział, że w Australii zaprezentuje nowości związane z jego planem kolonizacji Marsa. Przedsiębiorca posłużył się na Instagramie fragmentami klipu wideo zaprezentowanego rok temu, podczas konferencji "Making Humans a multiplanetary species".

Musk nie zdradził, jakie założenia przedstawi do planu ujawnionego w ubiegłym roku. Do piątku musimy się zadowolić ogólnikami takimi jak "znaczące ulepszenia". Na pewno będzie mowa o rakiecie Falcon Heavy, która ma polecieć w dziewiczy lot w listopadzie.

Człowiek będzie gatunkiem międzyplanetarnym?

Plan Elona Muska opiera się na kilku istotnych założeniach. Przede wszystkim dla obniżenia kosztów, SpaceX zamierza wielokrotnie wykorzystywać rakiety. Program odzyskiwania Falconów prowadzony jest od kilku lat i firma może pochwalić się wieloma sukcesami. Tylko w ciągu trzech ostatnich miesięcy wróciło na Ziemię osiem pierwszych stopni Falconów 9.

Podczas prezentacji z ubiegłego roku Musk naszkicował następujący scenariusz. Na orbitę leci statek, który zabierze ludzi na Marsa. Uprzednio jednak nastąpią loty zaopatrzeniowe. Pierwszy stopień rakiety wróci na Ziemię, a statek "zaparkuje" na orbicie. Po jakimś czasie w jego pobliże wysłana zostanie "latająca stacja paliwowa". Po uzupełnieniu paliwa przez statek, ten zostanie wysłany na Marsa.

To ogólniki i zupełnie "popkulturowa" wersja planu, który ma Musk. Można wręcz powiedzieć, że wizualizacja posiada walory komiksu lub filmu o superbohaterach. Taka też miała być, bo ma popularyzować wizję przedsiębiorcy.

Rzeczywistość nie jest tak różowa, jak wizualizacje pokazane przez Muska.

Wizja i plany, to jedno. Ich realizacja nastręczać będzie sporo problemów. Wystarczy przypomnieć, jakie zagrożenia czyhają na astronautów podczas lotu na Marsa, by wiedzieć, że problemem nie są tylko  wyzwania natury technologicznej.

SpaceX musi zmierzyć się z takimi zagadnieniami, jak zapewnienie bezpieczeństwa astronautom choćby przed promieniowaniem kosmicznym. Wszystko to jednak można uznać za igraszkę w porównaniu z tym, co będzie dziać się na Marsie.

Mars to środowisko nieprzyjazne człowiekowi. Rzadka atmosfera planety składa się głównie z dwutlenku węgla. Ciśnienie na tym globie wynosi kilka hektopaskali i jest grubo ponad 100 razy niższe niż na Ziemi. Średnia temperatura wynosi około -50 stopni Celsjusza. Do tego dodajmy, że przyciąganie grawitacyjne stanowi niecałe 40 proc. tego, którego doświadczamy na Ziemi.

Zapewnienie właściwych warunków do życia setkom tysięcy ludzi na planecie dalekiej od ideału jest wyzwaniem, które może przerosnąć ludzkość. Musk snuje więc wizję terraformowania Marsa. Przystosowania go do życia. Słynna stała się zatem wypowiedź przedsiębiorcy o zastosowaniu w tym celu ładunków jądrowych. Obiegła ona świat, bo zadziałało proste skojarzenie z zagładą, jaką nieść może rozszczepienie jądra atomu czy synteza jądrowa.

Problem w tym, że atmosferę Marsa można uznać za szczątkową. Wyniki pomiarów dostarczonych przez sondę MAVEN wskazują, że planeta utraciła większość gazu. Dotyczy to nie tylko argonu, którego straty miały sięgać 65 proc., ale też dwutlenku węgla.

REKLAMA

Póki co najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym kolonizatorzy Marsa swoje życie toczyć będą wyłącznie w marsjańskiej bazie (jakkolwiek, by ona nie wyglądała). Skażą się zatem na życie w zamknięciu i krótkie spacery w kombinezonach.

Według Elona Muska przyszłość gatunku ludzkiego zależy od tego, czy będziemy w stanie skolonizować inne planety. Z kontekstu jego wypowiedzi wynika, że zależy od tego być albo nie być ludzkości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA