REKLAMA

Cena nie gra roli. Fani i tak kupią iPhone'a 8, nawet jeśli będzie bolało

Spójrz na swojego smartfona, a potem spróbuj odpowiedzieć na proste pytanie: czy następnym razem wybierzesz tę samą markę?

24.08.2017 17.07
iPhone 8
REKLAMA
REKLAMA

Wbrew pozorom takie pytanie ma sens. Zwłaszcza, gdy dotyczy iPhone'a. Posiadacze smartfonów produkowanych przez Apple od lat wykazują się największą lojalnością wobec marki. iPhone 8 może to zmienić.

iPhone 8 będzie zbyt drogi?

Od miesięcy mówi się, że najnowszy iPhone może kosztować 1000 dol., a nawet przekroczyć tę kwotę. Firma Fluent zapytała Amerykanów, czy zdecydują się na zakup, jeżeli doniesienia o cenie się potwierdzą. I co?

Tylko 13 proc. respondentów wyraziło gotowość nabycia go w takiej cenie. 8 proc. wybrałoby smartfona Apple'a jeżeli cena osiągnie 1400 dol. Aż 70 proc. pytanych uznało, że 1000 dol. lub więcej to zbyt drogo.

34 proc. badanych posiada iPhone'a. Najczęściej są to najnowsze modele. Blisko połowa posiadaczy tych urządzeń miała co najmniej cztery iPhone'y - wynika z sondażu. Ciekawe jest coś innego. 40 proc. respondentów zamierza nabyć iPhone'a 8. Mimo deklaracji, że 1000 dol. to zbyt drogo, aż 70 proc. badanych nie rozważa nawet zmiany marki.

Badanie przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych określa z jednej strony coś w rodzaju progu bólu. Z drugiej - pokazuje, że w gruncie rzeczy cena nie gra roli.

Ceny sztandarowych smartfonów są absurdalne?

Zaprezentowany wczoraj Samsung Galaxy Note 8 wyceniony został na polskim rynku na 4299 zł. W Stanach Zjednoczonych to urządzenie kosztuje 929 dol. Podaję cenę w dolarach, by unaocznić, że smartfon koreańskiej firmy zbliża się do progu 1000 dol., który rozważany był w badaniu przeprowadzonym przez Fluent.

Dawid Kosiński przekonuje w tekście na temat Note'a, że taka cena ma uzasadnienie. Powód jest prosty: produkt Samsunga to jedno z najlepszych urządzeń na rynku. Trudno się z tą argumentacją nie zgodzić, podobnie jak ze stwierdzeniem, że użytkownicy mają wybór. Mogą nabyć smartfony znacznie tańsze.

Dotyczy to portfolio Samsunga, jak i ogólnej kategorii telefonów z Androidem. Fani sztandarowych modeli mogą nabyć OnePlus 5, Xiaomi Mi6, LG G6 czy choćby, a może przede wszystkim, Galaxy S8. To produkty znacznie tańsze niż Note 8.

REKLAMA

W przypadku smartfonów z iOS sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, ale nie dramatyczna. Po pierwsze, posiadacze starszych modeli nadal będą mogli nabyć iPhone'a 7 czy 6s, nie wspominając o SE. Po drugie, jest bardzo prawdopodobne, że Apple obok iPhone'a 8 zaprezentuje również modele 7S i 7S Plus.

Steve Jobs nie przepadał za badaniami rynku. Nie lubił pytać klientów o ich potrzeby. Apple jednak musi brać pod uwagę, że cena wynosząca 1000 dol. może okazać się zaporowa dla zbyt wielu użytkowników. Nawet jeżeli przeczą temu sondaże.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA