REKLAMA

Lepiej późno niż wcale. W Polsce w końcu powstanie elektrownia atomowa

Elektrownia atomowa w Polsce przestaje być mrzonką. Rząd podjął decyzję o jej wybudowaniu.

03.08.2017 09.26
Elektrownia atomowa w Polsce może naprawdę powstać. Niech tylko rząd zainwestuje także w OZE.
REKLAMA
REKLAMA

Informacje te ujawnił “Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na swoje źródła. Gazeta informuje też, że obecnie rozważane są dwie lokalizacje w województwie pomorskim: Lubiatowo-Kopalino oraz Żarnowiec. Niestety nadal nie wiadomo, jaką technologię będzie wykorzystywać elektrownia.

Według resortu rozwoju powinniśmy wybrać technologię francuską. Wówczas moglibyśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: wybudować elektrownię oraz poprawić relacje gospodarcze z Francją. Z kolei resort energii jest zwolennikiem wykorzystania technologii chińskiej oraz koreańskiej. To może być jednak kłopotliwe, ponieważ azjatyckie reaktory nie są obecnie używane w Unii Europejskiej i musiałyby przejść odpowiednią certyfikację.

Koszt budowy średniej wielkości reaktora o mocy 1000 MW to 16 mld zł. Skąd wziąć te pieniądze? Niestety tego też nie wiadomo. Minister energii Krzysztof Tchórzewski wykluczył tylko, że elektrownia będzie finansowana z budżetu państwa. Producent nie ma też co liczyć na kontrakty różnicowe, które gwarantują stałą cenę za sprzedaż prądu i dopłacanie do energii, gdy rynkowa cena jest zbyt niska.

Już od 35 lat próbujemy wybudować elektrownię atomową.

Nie do końca wierzę w powodzenie tej inwestycji. Przede wszystkim świat obecnie odwraca się od atomu i inwestuje w energię odnawialną, która jest najbardziej perspektywiczna. Poza tym elektrownia atomowa jest budowana u nas od początku lat 80-tych i jak na razie z tych planów absolutnie nic nie wynika.

Najpierw w latach 1982 - 1989 budowano Elektrownie Jądrową Żarnowiec (EJŻ). Pierwsza polska elektrownia atomowa miała składać się z czterech bloków energetycznych napędzanych reaktorami WWER-440 o łącznej mocy ok. 1600 MW. Wskutek zmian ustrojowych, a także protestów aktywistów oraz lokalnej społeczności, zdecydowano się na porzucenie tego projektu. Po katastrofie w Czarnobylu ludzie bezpodstawnie bali się energii jądrowej i temu strachowi poddała się także ówczesna ekipa rządząca.

Pomysł budowania elektrowni atomowej zarzucono na dwie dekady. Następnie Polska Grupa Energetyczna (PGE) oraz jej spółka córka PGE EJ 1 w latach 2009 - 2014 planowały budowę elektrowni atomowej. Pierwotnie miała ona dostarczać prąd od 2019 roku. Potem termin ten kilkakrotnie przekładano, aż uznano, że elektrownia zacznie funkcjonować od 2031 roku. W praktyce żadne prace związane z budową elektrowni się nie zaczęły. Wydano miliardy złotych na analizy, pensje i inne koszta, ale absolutnie nic z tego nie wynikło.

Elektrownia atomowa w Polsce to za mało.

Równolegle rząd powinien znacznie mocniej wspierać odnawialne źródła energii. Tylko inwestowanie we wszystkie najważniejsze sposoby pozyskania energii może sprawić, że nasz system elektroenergetyczny będzie w pełni bezpieczny i będzie dobrze funkcjonował w każdych warunkach. Nic nie będzie w stanie nas zaskoczyć, a widmo letniego blackoutu odejdzie raz na zawsze.

Należy tylko pamiętać, by inwestycje w OZE były równomierne. Pokazała to już firma APA Group, która stworzyła autorski system automatyki o nazwie NAZCA. System ten przez rok mierzył ilość energii wytwarzanej z paneli fotowoltaicznych zamontowanych w Gliwicach, a konkretnie w siedzibie APA. System pobrał niezbędne informacje z licznika energii, by następnie je przeanalizować i zapisać w bezpiecznym miejscu.

 class="wp-image-487559"
REKLAMA

Z opisanych tu badań wynika, że koszt instalacji zwróciłby się po 8 latach, a po wzięciu pod uwagę wszystkich kosztów czas ten wzrósłby do ponad 10 lat. Trzeba mieć jednak świadomość, że choć większość producentów ogniw deklaruje, że wytrzymają one 25 lat, to udziela na nie tylko 10-letniej gwarancji. Jeżeli panele przestaną działać lub zniszczą sie zaraz po okresie gwarancji, konieczna będzie ich naprawa lub wymiana i ponownie czekanie na zwrot.

Przykład ten pokazuje, że nie możemy stawiać na jedno źródło energii, niezależnie czy jest to atom, panele fotowoltaiczne, czy farmy wiatrowe. Konieczne jest dywersyfikacja oraz inwestowanie we wszelkie możliwe rozwiązania. Tylko wtedy możliwe będzie zapewnienie Polsce pełnej niezależności energetycznej oraz bezpieczeństwa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA