REKLAMA

Nintendo Switch to już 5 mln sprzedanych konsol. Platforma rozchodzi się szybciej niż Xbox One

Sukces - bez cienia wątpliwości tak można określić pierwsze cztery miesiące rynkowej obecności konsoli Nintendo Switch. Platforma sprzedała się w około 5 milionach egzemplarzy, a kolejki pod azjatyckimi sklepami przypominają najgorsze czasy PRL-u.

26.07.2017 17.02
Nintendo Switch sprzedaje się znacznie szybciej niż Xbox One
REKLAMA
REKLAMA

Nintendo podwoiło liczbę zamówień na konsolę Nintendo Switch względem swoich pierwotnych planów na 2017 rok. Takie działanie ma na celu sprostanie popytowi, który na rynkach azjatyckich kilkukrotnie przewyższa podaż oraz zdolności produkcyjne chińskich fabryk. Umiarkowane problemy z dostępnością towaru są również na rynkach zachodnich. Największe sieci sprzedaży takie jak Wal Mart, Target czy Best Buy wciąż sprzedają większość egzemplarzy, nim te trafią na sklepowe półki. Część sieci wprowadziło nawet obostrzenia pozwalające indywidualnemu klientowi na zakup tylko jednej konsoli.

Opierając się na relacjach spod sieci sklepów, informacjach o zwiększonej produkcji oraz pierwszych oficjalnych prasówkach Nintendo można było sądzić, że Switch sprzedaje się nieźle. Teraz w końcu wiemy, jak nieźle. Wielkie N opublikowało wyniki za miniony kwartał rozliczeniowy. To pierwszy raport, który obejmuje nową konsolę Japończyków, dodaną do całościowego zestawienia innych sprzętów takich jak Nintendo 3DS czy Wii U.

Dokładnie 4,7 miliona egzemplarzy - tyle konsol Nintendo Switch sprzedano do 30 czerwca 2017 r.

 class="wp-image-580560"

Dlaczego więc w tytule umieściłem okrągłe pięć milionów? Ponieważ w trakcie pisania tej wiadomości mamy 26 lipca 2017 roku. Nintendo posiadało prawie cały dodatkowy miesiąc obecności Switcha na rynku, który nie został uwzględniony w zestawieniu. Miesiąc wyjątkowy, ponieważ właśnie w lipcu swoją premierę miało długo oczekiwane Splatoon 2 - kontynuacja sieciowej strzelaniny, sprzedawana na wielu rynkach w zestawie razem z konsolą. Jestem przekonany, że te 26 dodatkowych dni bez problemu wystarczyło, aby zapewnić kolejne 300 tys. sprzedanych pudełek.

Nintendo nie może również narzekać na sprzedaż wyprodukowanych przez siebie gier. Na Switchu nabyto 13,5 miliona interaktywnych produkcji pochodzących od tego studia. The Legend of Zelda: Breath of the Wild znalazło prawie 4 milionów nabywców. Świetne Mario Kart 8 Deluxe sprzedało się w 3,5 miliona egzemplarzy, a zupełnie nowe IP ARMS skusiło do siebie ponad milion wojowników chwytających za kontrolery ruchowe. Nawet 1-2 Switch nazywane „skokiem na kasę” Japończyków znalazło ponad 1,2 miliona nabywców.

To wszystko wyniki, które mogą zachęcić zewnętrznych deweloperów do obecności na Switchu. Nintendo robi wiele, aby promować na swojej nowej platformie nadchodzące hity firm trzecich, takie jak Skyrim, FIFA 18 czy Stardew Valley. Japończycy nareszcie rozumieją, że sytuacja, w której jedynie gry Nintendo dostają odpowiednią reklamę muszą się skończyć. Nawet, jeżeli przez to Wielkie N poświęca własne środki na promocję produktów innych firm.

 class="wp-image-580563"

Warto dodać, że Nintendo Switch posiada wyższą dynamikę sprzedaży niż Xbox One.

Przez pierwsze cztery miesiące rynkowej obecności Xboksa One zaledwie 3,9 miliona zielonych pudełek trafiło do sklepów. Co istotne, ten okres obejmuje święta Bożego Narodzenia, które są kluczowe dla producentów konsol. Nintendo Switch miał z kolei swoją premierę w marcu. Pierwsze świąteczne żniwa ze Switchem dopiero przed Nintendo. Jednak nawet bez nich przenośna konsola sprzedaje się szybciej niż Xbox One w pierwszym kwartale swojego debiutu. Na pewno ma na to wpływ sugerowana cena obu urządzeń. Trzeba przypomnieć, że początkowo Xbox One był dystrybuowany razem z Kinectem 2.0, co znacząco zwiększało sumę przy kodzie kreskowym.

REKLAMA

Chociaż Nintendo Switch posiada wyższą dynamikę sprzedaży niż Xbox One, Microsoft może być spokojny. Przenośna konsola nie jest dla niego naturalną konkurencją. Podobnie jak pierwsze Wii, Switch jest dopełnieniem możliwości stacjonarnego gracza. Posiada odmienną bibliotekę gier oraz odmienne zastosowanie. Zamiast konkurować z Sony i Microsoftem, jak miało to miejsce podczas premiery Wii U, Nintendo porusza się obok. Bezkolizyjnie. Zdaje się, że taka strategia przynosi zamierzone rezultaty. Wszakże Wii U potrzebowało aż 10 miesięcy, aby pokonać barierę 4 milionów sprzedanych egzemplarzy. Switch ten wynik ma za sobą w ponad dwukrotnie szybszym czasie.

No a przecież premiera Super Mario Odyssey, Mario x Rabbids, Xenoblade Chronicles 2 oraz nowych Pokemonów dopiero przed Nintendo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA