REKLAMA

Sprawdziliśmy Nintendo 2DS XL i nowe gry na tę konsolę - pierwsze wrażenia Spider's Web

Miałem już okazję zagrać w cztery zupełnie nowe gry na dopiero co zapowiedzianym Nintendo 2DS XL. Sprawdziłem w praktyce, jak prezentuje się nowa przenośna konsola przenośna i już chyba wiem, po co Japończykom ten produkt w ofercie w kontekście Switcha.

26.05.2017 18.14
nintendo 2ds xl
REKLAMA
REKLAMA

Nintendo znów wzbudza emocje wśród graczy. Wprowadzony do sprzedaży na początku Switch to nietypowa i po prostu genialna konsola, ale to nie jedyna niespodzianka Japończyków na ten rok. Jeśli ktoś jednak myślał, że nowa konsola to następca Wii U i Nintendo 3DS jednocześnie, to był w błędzie. Na New Nintendo 3DS XL i Nintendo 2DS ta linia się nie kończy.

nintend 2ds xl class="wp-image-567158"
Miitopia jeszcze nie miała premiery w Europie, ale już mieliśmy okazję w nią zagrać. Tutaj uruchomiona na starszej wersji konsoli.

Nintendo DS nie odchodzi do lamusa, a w tym roku do sklepów trafi Nintendo 2DS XL.

Chociaż Switch to konsola przenośna i stacjonarna w jednym, to Nintendo nie ma zamiaru żegnać się ze swoją poprzednią mobilną platformą. Wii U jest wygaszane, ale ponieważ Nintendo 3DS oraz jego kolejne inkarnacje sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy i mają ogromną bibliotekę gier, to Nintendo nie ma zamiaru zostawiać fanów DS-ów na lodzie.

Nintendo 2DS XL trafi do sklepów pół roku po premierze Switcha. Szaleństwo? Niekoniecznie. To finalna wersja DS-a, w której pozbyto się ekranu 3D, tak jak w Nintendo 2DS, ale powrócono jednak do zamykanej obudowy i dodano wszystkie usprawnienia z New Nintendo 3DS. Konsola kosztuje w dodatku ok. 1/3 tego co Nintendo Switch i ma ogromną bibliotekę gier.

Nintendo 2DS XL to idealny następca poprzednich konsol z tej linii.

Na zamkniętym przedpremierowym pokazie miałem już okazję pograć kilka godzin na tej konsoli. W porównaniu do 3DS XL, oprócz ekranu bez efektu 3D, na dobrą sprawę nie zmieniło się zbyt wiele. Szkoda, że nie poprawiono głośników - te nadal grają tak cicho, że równie dobrze mogłoby ich nie być.

nintendo 2ds xl class="wp-image-567162"
Tak prezentuje się obudowa nowego Nintendo 2DS XL

Zmian względem konstrukcji nie ma zbyt wiele. W Nintendo 2DS XL zdecydowano się na inną lokalizację slotu na kartridże i nieco zbyt krótki rysik, którego nie da się rozsunąć. Sam koncept nie zmienił się ani o jotę: to wciąż zamykane pudełko, które kryje ogromne ekrany i kilka przycisków.

Rezygnacja z ekranu 3D to świetna decyzja.

Technologia 3D okazała się ślepą uliczką. Sam zresztą wyłączyłem niemal od razu ten efekt, a deweloperzy na przestrzeni lat odchodzili od tego dodatku. Nintendo wreszcie doszło do wniosku, że lepiej obniżyć cenę konsoli i dać lepszy ekran 2D, niż upierać się przy stereoskopowym trójwymiarze. Jakość i kąty widzenia są tu dużo lepsze niż w innych konsolach z serii DS.

Największą zmianą w konstrukcji względem zwykłego 3DS-a jest dodanie drugiego analoga po prawej stronie ekranu. Nie jest to pełna gałka, tylko wystający gumowy bolec, który pozwala się rozglądać w grach 3D na boki. Szkoda tylko, że nie było tego elementu od początku. Z tego powodu z tej nowości będzie można skorzystać tylko w kilku wybranych tytułach.

nintendo 2ds xl class="wp-image-567161"
Nintendo 2DS XL na pierwszym planie

Nie uszło przy tym mojej uwadze, że Nintendo przerabia DS-a na... zabawkę dla dzieci.

Oczywiście handheldy Nintendo od zawsze były kierowane do graczy w każdym wieku. Tym razem jednak sama obudowa wręcz krzyczy, że to nie jest sprzęt dla starszych graczy. Projektanci Nintendo 2DS XL postawili na jaskrawe kolory - np. jasna obudowa i pomarańczowe przyciski - i nietypową fakturę plastiku. Daleko tu do elegancji, którą cechowały się 3DS-y w metalicznym wykończeniu.

Jeśli ktoś miałby jednak wątpliwości, dla kogo ten produkt jest przeznaczony, to wystarczy przyjrzeć się bibliotece nowych gier, które przygotowywane są z myślą o Nintendo 2DS XL. Na pokazie miałem okazję przetestować cztery zupełnie nowe produkcje, którymi... nie umiałem się ekscytować, bo mam na karku o dwie dekady za dużo.

Nintendo 2DS XL - w co będzie można zagrać?

  • Miitopia - kolorowy RPG, w którym gracz kieruje drużyną awatarów Mii podczas proceduralnie generowanych przygód i stara się odzyskać twarze mieszkańców fantastycznej krainy;
  • Hey Pikmin - platformówka, w której gracz jako Kapitan Olimar zwiedza obcą planetę. Za pomocą rysika wydaje komendy kosmicznym mrówkom i musi rozwiązywać proste łamigłówki;
  • Ever Oasis - trójwymiarowy cRPG i gra akcji w jednym w bajkowym świecie. Zadaniem gracza jest zwiedzanie otwartego świata, wykonywanie zadań i rozbudowywanie tytułowej oazy
  • Dr Kawashima’s Devilish Brain Training: Can you stay focused? - zestaw minigier, które mają ćwiczyć umysł. W wersji demonstracyjnej gracz musi najpierw zapamiętać, a potem wpisywać rysikiem wyniki dodawania i odejmowania.

Wszystkie cztery tytuły to typowe gry dla dzieci. W przeciwieństwie do np. Mario lub Pokemonów dorosły gracz nie znajdzie w nich nic dla siebie. Miitopia razi prymitywnością mechaniki, zagadki w pierwszym poziomach Hey Pikmin nie stanowią żadnego wyzwania, tak samo jak dodawanie i odejmowanie.

Jedynie Ever Oasis zapowiada się na grę, przy której starsi gracze mogliby spędzić trochę czasu, nie nudząc się jak mopsy, ale nie wiedziałem w niej nic przesadnie angażującego. Jestem jednak przekonany, że najmłodsi bawiliby się przy nich przednio - ot, magia Nintendo.

nintendo 2ds xl class="wp-image-567165"
Nintendo 2DS XL w środku. Po lewej starsza wersja 3DS XL, po prawej zwykły 3DS, a z tyłu inna wersja kolorystyczna 2DS XL

Czy warto w takim razie szykować się do zakupu 2DS XL?

Konsola będzie miała swoją premierę 28 lipca 2017 roku w cenie ok. 600 zł, a wraz z nią pojawi się kilka nowych gier opisanych powyżej. Jeśli ktoś do tej pory nie miał żadnego handhelda z tej linii od Nintendo, a uwielbia Mario, Pokemony lub Zeldę, to 2DS XL będzie świetnym wyborem i zdecydowanie mogę polecić zakup.

Nintendo 2DS XL konsola dopracowana, która nie będzie kosztować majątku. Przez lata dopieszczono konstrukcję do granic możliwości. Jestem pewien, że wydawane przez ostatnie lata gry zapewnią długie, długie godziny dobrej zabawy. Nie ma co się jednak spodziewać żadnych nowych hitów.

2DS XL to jednak sprzęt, którym Nintendo przede wszystkim udowadnia, że nie ma zamiaru na razie porzucać klientów.

Wiele osób nie wierzyło po premierze Switcha, że linia *DS nie zostanie porzucona. 2DS XL to dowód na to, że platforma nadal żyje i nie ma obawy, że w przeciągu kilku miesięcy straci wsparcie producenta. Nie ma jednak co się czarować - Nintendo 2DS XL to teraz zabawka dla dzieci.

nintendo 2ds xl class="wp-image-567163"
Uwagę w Nintendo 2DS XL przykuwa faktura obudowy
REKLAMA

Jeśli ktoś przebił się już przez bibliotekę gier na DS-y, to zakup 2DS XL raczej nie będzie dobrym pomysłem. Zdecydowanie lepiej odłożyć pieniądze na Switcha. To na tę platformę będą pojawiały się nowe tytuły i kolejne odsłony serii uwielbianych przez graczy.

Obawiam się też, że ze względu na Nintendo 2DS XL możemy zapomnieć o kompatybilności wstecznej gier z tej platformy na Nintendo Switch. To jednak nie powinno być szczególnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że Switch ma tylko jeden, a nie dwa ekrany.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA