REKLAMA

Czy Samsung powinien zacząć sprzedawać naprawione Galaxy Note'y 7?

Świat obiega informacja, jakoby Samsung planował przywrócić do sprzedaży model Galaxy Note 7. Pytanie, czy po tym, co przeszła firma, odzyskanie pieniędzy z Note’a 7 jest tym, na czym powinno jej najbardziej zależeć. Ktoś tu chyba zapomniał o zaufaniu klientów.

21.02.2017 12.11
Galaxy Note 7
REKLAMA
REKLAMA

Zagraniczne media, powołując się na koreański serwis hankyung.com, informują, że Samsung może ponownie wprowadzić do sprzedaży smartfony Galaxy Note 7. Decyzja ta jest dość kontrowersyjna, ale nie ze względu na to, czy to bezpieczne, ale ze względu na to, w jakich krajach Samsung planuje handlować naprawionymi smartfonami.

Samsung Galaxy Note 7 wróci?

Źródła podają, że do maja Samsung miałby zająć się przygotowywaniem urządzeń do sprzedaży, która mogłaby ruszyć już w czerwcu. Początkowo wyłącznie w Indiach i Wietnamie. Możliwe, że później również w Korei Południowej, czyli na rodzimym dla Samsunga rynku.

Fakt, że Samsung planuje wypuścić naprawiane i owiane złą sławą telefony na rynki wschodzące budzi kontrowersje i pozostawia pewien niesmak. Koreańczycy zapewniali przecież, że przeprowadzili szczegółowe badania i poznali przyczynę awarii Note’ów 7 (przypominam, że Samsung takie zapewnienie dawał też wcześniej: "wyeliminowaliśmy problem, wszystko jest okej, możecie kupować", a potem BOOM!). Winny był akumulator, więc w smartfonach powracających na rynek ogniwa mają zostać wymienione na nowe i mniejsze niż oryginalnie stosowano.

Note 7 debiutował z akumulatorem o pojemności 3500 mAh. Modele, które trafią do Indii i Wietnamu, według źródeł będą wyposażone w ogniwa o pojemności między 3000 a 3250 mAh. Ta zmiana pozwoli na wprowadzenie zmian konstrukcyjnych, które wykluczą ponowne wystąpienie incydentów. Taki jest przynajmniej plan Samsunga.

No właśnie… jeśli Samsung rzeczywiście planuje przywrócenie Note’a 7 na rynek, to dlaczego do sprzedaży wybrał tzw. rynki wschodzące, jak Wietnam i Indie? Korei Południowej, czyli ojczyzny Samsunga, nie liczę, bo tam firma ma bardzo dobry PR i jest uwielbiana przez konsumentów. Prawdopodobnie Koreańczycy już wybaczyli Samsungowi i wierzą w zapewnienia o tym, że źródło problemu zostało wyeliminowane i podobna sytuacja już się nie powtórzy.

Jeśli Samsung też w to wierzy, to dlaczego Note’a 7 planuje sprzedawać m.in. w Wietnamie i Indiach, a nie w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich lub w Polsce?

Takie zachowanie wzbudza moją podejrzliwość. Podświadomie zaczynam myśleć, że Samsung jednak nie jest pewny niezawodności swoich nowych-starych smartfonów, bo nie chce sprzedawać ich na kluczowych rynkach. Druga myśl jest taka, że Samsung na Hindusach i Wietnamczykach będzie chciał trochę poeksperymentować. I jeśli tam Note 7 się przyjmie, to możliwe, że trafi na kolejne rynki.

W końcu Samsung w ramach programu zwrotów przyjął od klientów ponad 3 mln smartfonów, które teraz zalegają w magazynach.

Z wprowadzeniem Note’a7 do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych może być jeszcze jeden problem. Samsung zaliczył tam potężny kryzys zaufania wśród klientów.

Samsung mocno spadł

Jeszcze w 2015 roku w rankingu reputacji i zaufania klientów Samsung był na 3. miejscu i wyprzedzał taki firmy jak Apple i Google. Dzisiaj Samsung spadł na 49. miejsce (słownie: czterdzieste dziewiąte miejsce!). Tymczasem jego rywal - Apple - który usunął w zeszłym roku popularne gniazdo słuchawkowe z nowego smartfona i (niemal) wszystkie porty z nowego komputera, może cieszyć się się wysokim 5. miejscem uznania wśród klientów.

To pokazuje jak kryzys związany z Note’em 7 był potężny i jak trudno będzie Samsungowi wrócić na szczyt. Chociażby w tym rankingu.

Samsung jest świadomy tego, że ma problem. Dzisiaj na Twitterze mignęła mi reklama wideo, w której Samsung pokazywał, jak testuje swoje smartfony przed wypuszczeniem ich na rynek. Na końcu materiału było podsumowanie, że dla Koreańskiej firmy “bezpieczeństwo jest najważniejsze” (cytat przytaczam z pamięci). Reklama była w języku angielskim, ale miała polskie napisy, co może sugerować, że Samsung wykorzystuje ten spot na wielu rynkach.

Note 7 powinien wrócić?

I tu pojawia się zgrzyt - skoro bezpieczeństwo jest najważniejsze, to dlaczego dramat z Note’em 7 odbył się aż w dwóch aktach? Skoro bezpieczeństwo jest najważniejsze, to dlaczego źródła podają, że Note 7 wróci do sprzedaży, ale tylko na nieznaczących dla producenta rynkach? Ciekawe, czy ktoś zna odpowiedzi na te pytania.

REKLAMA

Jeśli zna, to pewnie umie też odpowiedzieć, czy Samsung powinien zacząć sprzedawać naprawione Galaxy Note'y 7.

Aktualizacja: Samsung zakomunikował, że nie zamierza sprzedawać naprawionych Galaxy Note'ów 7 w Indiach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA