Nowy LG Gram. „MacBook Air z Korei” ma zawstydzać Apple wytrzymując 21 godzin bez ładowania
Podczas targów CES 2017 grupa LG zaprezentowała światu nową wersję swojej odpowiedzi na MacBooka Air. Oto LG Gram, który ma wytrzymać do 21 godzin na jednym ładowaniu.
Pierwszy LG Gram pojawił się na zachodnich rynkach w 2015 roku. Ambicją architektów z Południowej Korei było stworzenie laptopa równie cienkiego oraz lekkiego co MacBook Air. Czternastocalowy komputer został wykastrowany z funkcji oraz możliwości, by osiągnąć masę 980 gramów.
Niestety, twórcy zapłacili za to wielką cenę.
Pierwszy LG Gram miał trzeszczącą, nieprzemyślaną konstrukcję z ekranem, który trząsł się od wbijania klawiszy. Nawet na idealnie płaskich powierzchniach. Największą bolączką urządzenia był jednak akumulator, w najlepszym przypadku wytrzymujący do pięciu godzin. Zazwyczaj było to od 180 do 240 minut.
Z drugiej strony, LG Gram posiadał ekran o wyższej rozdzielczości niż Air. Architektom udało się osiągnąć niższą masę urządzenia. Do tego laptop pozwalał na komfortowe użytkowanie systemu Windows 10. To wystarczyło Koreańczykom, aby kontynuować i ulepszać super-cienką linię.
Teraz LG Gram powraca, z największą wadą przekutą w największą zaletę.
Innowatorzy z Korei Południowej przygotowali nową wersję laptopa LG Gram. Ta wyróżnia się przede wszystkim akumulatorem. Zdaniem producentów, jedno ładowanie urządzenia pozwala na jego działanie do 21 godzin. Jeżeli podnosicie właśnie brwi w geście zwątpienia, nie jesteście sami. Mnie również trudno uwierzyć w zapewniania PR-owców. Tym chętniej na własnej skórze przetestuję, ile naprawdę wytrzymuje nowy LG Gram pod lekkim, średnim oraz ciężkim obciążeniem.
Jeżeli super-cienkiemu laptopowi uda się osiągnąć wynik 12 - 15 godzin, już to będzie sporym sukcesem. Może na tyle wielkim, aby nowy LG Gram przebił się do świadomości konsumentów w równym stopniu co Surface 4, Dell XPS 13 czy Yoga 3.
Warto dodać, że pomimo znacznie lepszego akumulatora, czternastocalowy LG Gram wciąż nie przekracza jednego kilograma masy. Do tego obudowa laptopa jest teraz w całości aluminiowa. Niestety, na ten moment wciąż nie znamy ani dokładnej specyfikacji urządzenia, ani jego ceny.
Wiem za to jedno - długi czas pracy bez ładowania to atut, który jest atrakcyjny nie tylko dla posiadaczy Windowsa, ale również zwolenników MacBooków. Po wizerunkowym kataklizmie, jakim jest czas pracy nowego MacBooka Pro z 2016 roku, te mityczne 21 godzin brzmi jak jakaś ziemia obiecana biurowego pracownika, który często działa w terenie i poszukuje wydajnego, ale lekkiego narzędzia.
