REKLAMA

Prąd na dobre wszedł do motoryzacji. Zobacz najciekawsze nowości Los Angeles Auto Show 2016

Kto by pomyślał, że symbolem targów motoryzacyjnych może być w pewnym momencie... wtyczka. Oczywiście taka z prądem. Brzmi dziwnie? Już wyjaśniam. 

17.11.2016 16.25
Los Angeles Auto Show 2016 - najciekawsze nowości elektryczne
REKLAMA
REKLAMA

Nie, nie, spokojnie. Na szczęście (dla niektórych) w dalszym ciagu sporo z pokazanych podczas tegorocznego Los Angeles Auto Show samochodów można tankować na najnormalniejszej stacji, a stojąc za nimi w korku możemy wdychać niepowtarzalny zapach spalin. Ale zobaczmy tylko - zresztą po raz kolejny w tym roku - jak mocno prąd zaczyna wchodzić do motoryzacji.

I to nie tylko jedynie jako "bliżej nieokreślone, odległe plany". Od części producentów usłyszeliśmy konkretne daty wprowadzenia na rynek nowych produktów, często nawet padały już na ich temat pewne konkrety. A nawet jeśli padały tylko ogólne daty, to... nie były przesadnie odległe.

O kogo chodzi?

Mazda - pierwszy elektryczny samochód już w 2019 roku

mazda class="wp-image-529185"

W tym przypadku nie mamy zbyt wielu szczegółów. CEO firmy ujawnił jedynie, że Mazda zamierza rozpocząć sprzedaż samochodu z napędem elektrycznym już w 2019 roku, czyli za nieco ponad 2 lata.

Niestety poza tą deklaracją brak jakichkolwiek danych - nie wiemy więc, czy będzie to jeden model, czy cała seria, nie wiemy, czy jaką wersję nadwoziową zaoferuje. Ot, po prostu hasło o treści mniej więcej "ok, my też będziemy mieć coś na prąd". Tym bardziej, że prezes Mazdy nie uważa, żeby w najbliższych latach samochody z silnikami elektrycznymi zajmowały znaczącą część rynku. W jego ocenie zapotrzebowanie na nie będzie przez długi czas objawiać się wyłącznie w określonych krajach (np. Norwegii), podczas gdy reszta świata wciąż korzystać będzie z silników o bardziej klasycznej konstrukcji.

W tym momencie nie jest nawet pewne, czy Mazda planuje stworzenie osobnej platformy dla swoich samochodów elektrycznych. Ta zostanie opracowana dopiero wtedy, kiedy firma uzna, że jej kolejne samochody potrzebują miejsca na "sporą liczbę akumulatorów".

Na razie zresztą chyba więcej emocji wywołała deklaracja dotycząca wprowadzenia silników diesla do samochodów Mazdy sprzedawanych na rynku amerykańskim.

Hyundai - nadchodzi elektryczny SUV

hyundai class="wp-image-529191"

Hyundai ma już swojego elektryka, ale to nie znaczy, że na tym koniec. W planach firmy stworzenie jest SUV-a zasilanego silnikiem elektrycznym o zasięgu około 320 km.

Nie jest pewne kiedy taki debiut będzie miał miejsce. Być może jeszcze przed końcem tej dekady. Hyundai planuje bowiem wprowadzić do 2020 roku na rynek aż 14 samochodów napędzanych alternatywnymi paliwami - w tym 5 hybryd, 4 hybrydy plug-in, 4 samochody elektryczne i jeden samochód zasilany ogniwami paliwowymi.

Nieźle!

PS. Na zdjęciu powyżej oczywiście nie ma SUV-a.

Mini - pierwsza hybryda w przyszłym roku

mini class="wp-image-529195"

Śmieszna sprawa, ale w 2016 roku nie wszystkie firmy mają jeszcze w swoich ofertach hybrydę. Podczas targów LA grupę "bezhybrydowych" producentów opuściło należące do BMW Mini, prezentując Countrymana S E. No dobrze, dokładnie jest to MINI Cooper S E Countryman ALL4. Ufff.

Samochód, będący hybrydą typu plug-in, ma napęd na cztery koła, przy czym przednia oś napędzana jest silnikiem spalinowym, natomiast tylna - elektrycznym. Dostępna będzie opcja jazdy z wykorzystaniem samego napędu elektrycznego. Maksymalny zasięg w takim trybie - niecałe 40 km.

Nowy Countryman w wersji hybrydowej trafi do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych w połowie przyszłego roku.

Porsche - hybrydowa Panamera 4 E Hybrid Executive

panamera class="wp-image-529203"

Kolejna pokraczna nazwa, ale trudno przejść obok tego samochodu obojętnie. Jest to bowiem przedłużona wersja najnowszej Panamery, oferująca nie tylko więcej miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie, ale i dodatkowy silnik elektryczny.

Oczywiście hybryda plug-in będzie dostępna również w przypadku wersji "krótkiej" nowej Panamery. Ta kosztuje w Polsce 490 tys. zł, natomiast wersja Executive startuje od 524 tys. zł.

Jaguar - pierwszy elektryczny samochód już w 2018 roku

jaguar-i-pace-6 class="wp-image-528625"

500 km zasięgu, 4 sekundy do setki, szybkie ładowanie i przepiękne wnętrze. Jeśli Jaguarowi uda się przenieść większość elementów z tego modelu studyjnego do modelu produkcyjnego, możemy mieć naprawdę ciekawą propozycję w tym segmencie.

Szczególnie, że segment elektrycznych SUV-ów... praktycznie nie istnieje.

Volkswagen - odświeżony elektryczny Golf w 2017 roku

Der neue Volkswagen e-Golf class="wp-image-529218"

Podobnie jak zwykły Golf, tak samo i jego elektryczny odpowiednik, e-Golf, przeszedł drobną metamorfozę.

W przypadku poliftowego modelu zwiększono pojemność zestawu akumulatorów (z ok. 24 kWh do prawie 36 kWh), dzięki czemu samochód bez konieczności podłączania do gniazdka może przejechać maksymalnie 300 km. Samochód jest też trochę mocniejszy - zamiast 115 KM ma 134 KM i sprint do setki zajmuje mu 9,6 sekundy.

Debiut planowany jest na połowę 2017.

Land Rover - "połowa naszych samochodów do 2020 będzie dostępna w wersji elektrycznej"

land rover class="wp-image-218076"

Tak, tak, Jaguar już był, więc o Land Roverze nie ma co pisać. A jednak. Cała grupa, Jaguar Land Rover, postawiła przed sobą bowiem bardzo ambitne zadanie - do 2020 roku połowa nowych modeli marek należących do JLR będzie dostępna w wersji elektrycznej.

Niestety nie tylko zabrakło tutaj konkretów, ale też wyraźnie zaznaczono, że chodzi wyłącznie o modele, których jeszcze na rynku nie ma, a nie o pełną ofertę. W związku z tym nie spodziewajmy się, że nagle w co drugim modelu, który znajdziemy na stronach JLR dostępny będzie napęd elektryczny. Cóż, od czegoś warto zacząć.

REKLAMA

Cieszy jednak fakt, że elektryczne samochody o dużych, klasycznych producentów zaczynają mieć w końcu ręce i nogi. W końcu nie są planowane na "kiedyś, nie wiemy kiedy" i nie mają oszałamiającego zasięgu około 100-150 km.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA