REKLAMA

Spędziłem 7 godzin w kosmosie z Alicją. A wszystko to nie ruszając się z miejsca

W warszawskiej siedzibie CDP.pl, która mieści się w starej fabryce FSO, uczestniczyłem w pokazie gry Alice VR. To spotkanie w wirtualnej rzeczywistości udało mi się udokumentować na zdjęciach.

27.10.2016 06.58
Alice VR - recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Bez dwóch zdań mamy właśnie rok wirtualnej rzeczywistości. Nie tylko pierwsi pasjonaci odebrali już swoje gogle, ale też coraz więcej firm przygotowuje na nie coraz lepsze produkcje. W środę mogłem przetestować Alice VR, czyli polską grą wydawaną przez Klabater na gogle Oculus Rift i HTC Vive.

Prezentacja odbyła się w starej fabryce FSO, ale co z tego - i tak po założeniu gogli przeteleportowałem się do innego układu słonecznego.

Alice VR class="wp-image-524446"

Po wejściu na piętro od razu było widać, jaka firma tam urzęduje. Klabater, czyli wydawca Alice VR, jest częścią CDP.pl.

alice-vr-recenzja-1a class="wp-image-524447"

Jakby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości gdzie trafił, to rozwiewały je kolejne plakaty.

alice-vr-recenzja-1b class="wp-image-524448"

Zanim na dobre wsiąkłem w wirtualną rzeczywistość weszliśmy do biura...

Alice VR class="wp-image-524449"

...a po krótkim spacerze przez biuro szybciutko zamknięto mnie w małej salce konferencyjnej, gdzie Alicja już na mnie czekała.

Alice VR class="wp-image-524451"

Przywitał mnie też taki oto zestaw, który pozwolił mi udać się do innego systemu słonecznego. Alicja to, jak się okazało, kosmonautka.

alice-vr-recenzja-3 class="wp-image-524450"

Niewiele myśląc założyłem gogle na głowę i przypomniałem sobie, jak świetnie Oculus przemyślał kwestię słuchawek na takich malutkich pałąkach! Po chwili zacząłem eksplorację statku (ale nie odmówiłem sobie okazji do sprawdzenia nowego trybu portretowego w iPhonie).

alice-vr-recenzja-7 class="wp-image-524454"

Radość, radość i entuzjazm... nieco opadły, gdy mój błędnik zaczął wariować - no niestety, z goglami Oculusa nie jestem najwyraźniej kompatybilny, chociaż HTC Vive i PlayStation VR nie sprawiają mi problemu.

alice-vr-recenzja-5 class="wp-image-524452"

Podczas zabawy musiałem robić sobie krótkie przerwy - i to nie tylko przez szalejący błędnik, ale też ze względu na problemy z padem. W pudełku od Oculusa szukałem kabla. Problemy to oczywiście nic dziwnego, pad był od Microsoftu - ale ponieważ mam taki sam w domu, to usterkę udało mi się usunąć bez niczyjej pomocy!

alice-vr-recenzja-6 class="wp-image-524453"

Możecie też się śmiać, ale jednym z najważniejszych elementów zestawu był... obrotowy stołek! Za pomocą pada można było się poruszać, ale do obrotu potrzeby był ruch głową. Dzięki temu, że stołek się obracał o 360 stopni, mogłem się w miarę swobodnie poruszać w świecie gry - przynajmniej dopóki zaplątany kabel nie chciał mnie z tego stołka zdradziecko ściągnąć...

alice-vr-recenzja-8 class="wp-image-524455"

Siedząc na tym krzesełku oglądałem świat Alice VR na malutkich ekranach umieszczonych zaraz przed oczami. To, co było w nich widać, można było podejrzeć na monitorze laptopa, który uruchamiał grę.

alice-vr-recenzja-9 class="wp-image-524456"

Nie przeczę, że gra była wyczerpująca, ale dawała też mnóstwo frajdy. Gdy zobaczyłem napisy końcowe, zrobiłem sobie nawet pamiątkowe selfie - to i poprzednie zdjęcie dzieli jakieś 7 godzin...

alice-vr-recenzja-10 class="wp-image-524457"
REKLAMA

To jak na razie tylko pierwsze wrażenia na gorąco z pokazu, ale na łamach Spider's Web już niedługo pojawi się pełna recenzja Alice VR.

Jak na razie dość powiedzieć, że chociaż mój błędnik z goglami Oculusa się nie polubił, to po pierwszym uruchomieniu Alicje VR nie miałem zamiaru wychodzić przed poznaniem końca tej historii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA