REKLAMA

Fani Pokemon GO - nadchodzą nowości, na które czekaliście

Twórcom Pokemon GO udało się już uporać z największymi problemami, a produkcja od długiego czasu działa stabilnie. Szef studia odpowiedzialnego za największy hit w historii gier mobilnych zdradza wreszcie, czego gracze mogą oczekiwać w najbliższej przyszłości.

21.09.2016 15.46
Pokemon GO na Windows 10 Mobile darmowe gigabajty na weekend
REKLAMA
REKLAMA

Pokemon GO okazało się niespodziewanym hitem. Zainteresowanie grą przerosło samych twórców, którzy przez pierwsze kilka tygodni jedyne co robili, to gasili pożary w serwerowni. Na szczęście udało się odciąć od usługi wiele botów, graczy ubyło, a gra działa już tak jak trzeba.

Quo Vadis, Pokemon GO?

Nadal brakuje w niej jednak wielu funkcji, a w takich krajach jak Polska skończyły się wakacje, powoli robi się zbyt zimno i zbyt wcześniej przychodzi zmierzch, by urządzać sobie zbyt długie sesje z łapaniem Pokemonów. Gracze niedzielni się zniechęcają, a osoby grające więcej, niż nakazuje zdrowy rozsądek, zbliżają się powoli do ukończenia Pokedeksu.

Najwyższy czas, by Niantic wprowadziło do gry coś nowego. Nieco na temat tego, czego gracze mogą się spodziewać po kolejnych aktualizacjach, zdradził CEO w firmie Niantic, John Hanke podczas imprezy TechCrunch Disrupt w San Francisco. Ujawnił też nieco kuchni Pokemon GO wspominając to, jak jego firma prosiła inżynierów Google’a o pomoc w walce z obciążeniem serwerów.

Walki pomiędzy graczami nie trafią do Pokemon GO zbyt szybko.

Jak na razie w Pokemon GO gracze mogą jedynie zbierać Pokemony i obsadzać nimi areny. Walczyć można ze stworkami innych graczy, ale w tym celu trzeba udać się w konkretne miejsce w prawdziwym świecie, a Pokemonami steruje bot. Walki z systemie PvP nie są dostępne i jak na razie prace nie są nad nimi prowadzone. Szkoda, bo to byłby idealny nowy model rozgrywki na zimowe miesiące.

Pokemony zbierane przez całe lato można byłoby wykorzystać w zimie do prowadzenia pojedynków ze znajomymi bez opuszczania domu lub ciepłego lokalu. Tyle dobrego, że John Hanke przyznał, że obecnie trwają rozmowy jak taki system PvP mógłby wyglądać i może on trafić do gry - ale nie wiadomo, kiedy to się stanie. Niantic pracuje nad inną funkcją, której ciągle brakuje w Pokemon GO.

Już niedługo będziemy mogli wymieniać się Pokemonami.

Walki to jeden z dwóch trybów wieloosobowych w grach z serii Pokemon, który obecny był od samego początku - już dwie dekady temu można było nie tylko toczyć pojedynki z innymi graczami łącząc konsolki Gameboy specjalnym kablem, ale również wymieniać się stworkami. Drugi z tych trybów trafi wreszcie do Pokemon GO i aż dziw bierze, że nie było go w grze od początku.

Walki to dopiero pieśń przyszłości, ale system wymian jest obecnie na warsztacie programistów z Niantic. Firma planuje też organizować wydarzenia zrzeszające graczy Pokemon GO w rzeczywistości - co było sugerowane jeszcze przed premierą. Firma nie chce jednak popełnić przy tym falstartu tak jak miało to miejsce przy premierze gry.

Spotkania graczy mają być ważnym elementem mechaniki Pokemon GO.

Hanke przyznał, że dla firmy możliwość zaproszenia graczy na tzw. wydarzenia, zachęcając ich do wspólnej gry, to dla nich bardzo ważny projekt. Chcą zrealizować to na podobnej zasadzie jak w przypadku Ingress, czyli swojej poprzedniej gry wykorzystującej mapy z prawdziwego świata i rozszerzoną rzeczywistość.

REKLAMA

Jeszcze przed premierą gry sugerowano, że dopiero podczas takich wydarzeń będzie można zdobyć takie legendarne Pokemony jak Articuno, Moltres i Zapdos. Możliwe, że takie spotkania będą też jedyną szansą, by zdobyć nieuchwytnego do tej pory Ditto oraz legendarne Mew i Mewtwo - ale to tylko przypuszczenia, a nie obietnice Niantic.

Twórcy gry powinni też szybko popracować nad dodaniem kolejnej generacji Pokemonów do gry, by nie stracić najbardziej zapalonych graczy, którzy powoli tracą motywację do wychodzenia na kolejne polowania - na ten temat nie ma jednak żadnych nowych oficjalnych informacji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA