REKLAMA

Farpoint to najlepsze demo wirtualnej rzeczywistości, w jakie grałem

Zagrałem już w kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt różnych dem gier w wirtualnej rzeczywistości na wszystkich wiodących platformach. Jak dotąd Farpoint, prezentowany jako jedna z atrakcji po konferencji zapowiadającej konsole PlayStation 4 Slim i Pro, trafił do czołówki mojego prywatnego rankingu. Wszystko za sprawą dedykowanego kontrolera.

12.09.2016 16.36
Farpoint
REKLAMA
REKLAMA

PlayStation VR miałem okazję testować, gdy znane było jeszcze pod kodową nazwą Projekt Morfeusz. Gogle wirtualnej rzeczywistości mimo braku dostępu do mocy obliczeniowej potężnego peceta zapowiadają się na godnego konkurenta dla produktów takich jak Oculus Rift czy HTC Vive.

O sukcesie platform VR zdecyduje intuicyjność oraz - przede wszystkim - dostępne gry.

Gogle wirtualnej rzeczywistości od Sony mogą okazać się hitem podobnego formatu, co pierwszy Kinect podłączany do Xboksa. Nie da się ukryć, że Oculus Rift i HTC Vive to jak na razie zabawki przede wszystkim dla geeków, ale gogle do konsoli do gier mogą zachęcić do zabawy z nimi typowych kanapowych konsolowców.

farpoint-4 class="wp-image-515527"

PlayStation VR może brakować mocy w porównaniu do konkurencji, ale Sony nadrabia to świetnymi tytułami i zaangażowaniem deweloperów. Jednym z tytułów, który testowałem teraz w Nowym Jorku, jest Farpoint - prosta, ale niezwykle grywalna strzelanina - wszystko za sprawą dedykowanego kontrolera.

Kontrolowanie ruchów dłoni swojego awatara to jedno z wyzwań wirtualnej rzeczywistości.

Kontrolery Vive są bardzo dobrze wyważone, a cały system HTC wykrywa jest z ogromną dokładnością. W przypadku sprzętu Sony gracze zdani są na kontrolery Move - te same, które można było dokupić już do PlayStation 3.

Twórcy jednej z gier uznali, że dwa Move’y w dłoni to za mało. Stworzyli na potrzeby swojej gry, czyli strzelaniny Farpoint, specjalny kontroler w kształcie karabinu pozwalający znacznie bardziej wczuć się w rozgrywkę.

farpoint-3 class="wp-image-515526"

Farpoint - ale o co chodzi?

Impreza firmy Sony w Nowym Jorku poświęcona była przede wszystkim nowym konsolom, ale znalazły się obok ogromnych telewizorów 4K HDR dwa stanowiska, gdzie można było pobawić się z PlayStation VR na głowie i po odczekaniu swojego w kolejce można było zabrać się do zabawy.

Sony postanowiło tym razem dać gościom do sprawdzenia grę Farpoint - kosmiczny shooter, który przypomina klimatem nieco kultowy film Starship Troopers. Zadaniem gracza jest przemieszczanie się po mapie i likwidowanie z broni palnej przerośniętych insektów.

Jak steruje się karabinem w grze wideo?

Karabin do Farpoint to tak naprawdę kontroler do PlayStation 4 o fikuśnym kształcie. Trzyma się go za dwa pałąki, a pod palcem wskazującym dominującej ręki znajduje się spust. Kciukiem drugiej ręki można poruszać się po mapie, a wskazujący palec tejże dłoni można odpalić granatnik.

No, to sesja 10 min w #Farpoint - grą na #PlayStationVR, do której zrobiono specjalny kontroler - za mną!

Film zamieszczony przez użytkownika Piotr Grabiec (@pgkrzywy) 7 Wrz, 2016 o 2:40 PDT

Palcem wskazującym dłoni dominującej można przeładować broń, a udając gest chowania jej za plecy - zmieniać na inną. Kciukiem drugiej ręki można poruszać się po mapie, a wskazujący palec tejże dłoni można odpalić granatnik - co jest bardzo istotne pod koniec dema, gdy wyskakują największe maszkary.

Dostępny w demie arsenał to aż nadto, by wyeliminować wszystkich wrogów.

Mając do dyspozycji karabin z nieskończoną amunicją (który przegrzewa się przy prowadzeniu ciągłego ognia) oraz 7-strzałowego shot-guna i granaty z wielkim bananem na twarzy eliminowałem kolejne potwory.

Pomimo stania w miejscu w rzeczywistości i poruszania mojego awatara za pomocą de facto kontrolera nie odczuwałem spodziewanego dyskomfortu przez całą 15-minutową sesję z Farpoint. Deweloperzy dostają za to ode mnie kredyt zaufania.

farpoint-2 class="wp-image-515525"

Trzeba oczywiście pamiętać, że Fapoint nie jest nowym Call of Duty.

To bardzo prosty shooter, którego największą zaletą jest ten nietypowy kontroler. Możliwe, że później się rozkręca, ale jak na razie prezentowany fragment był fajnym doświadczeniem, tyle że… jednorazowym.

Nie ma co jednak na to narzekać - produkcje VR jak na razie są zwykle bardzo kameralne i nie ma tutaj miejsca jeszcze na przeniesienie wszystkich motywów z gier AAA. Farpoint i tak wychodzi przed szereg.

REKLAMA

Ten kontroler w kształcie karabinu to był po prostu fenomenalny pomysł!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA