REKLAMA

Facebooku, oszczędź sobie wstydu i stwórz nową aplikację dla Androida

Aplikacja Facebooka dla Androida to temat rzeka. Dostarcza użytkownikowi nieustannych wrażeń. Niestety nie za sprawą wyświetlanych w aktualnościach treści.

03.06.2016 07.08
Facebook
REKLAMA
REKLAMA

Kilka miesięcy temu mój ówczesny smartfon HTC One Max wyłączył się samoczynnie. Kilkukrotnie udało mi się go uruchomić ponownie, ale na bardzo krótko. Ostatecznie po paru próbach nie można było go już obudzić w tradycyjny sposób. Sięgnąłem do pudełka, spojrzałem na paragon i ucieszyłem się, że jest jeszcze na gwarancji. Już miałem wysłać go do serwisu, ale wcześniej spróbowałem włączyć go w trybie recovery i zrobić wipe. O dziwo zaskoczyło i od tej pory smartfon znów działał normalnie. Co było przyczyną? Dowiedziałem się o tym przypadkowo, czytając komentarze do aplikacji Facebooka w Google Play. Kilku użytkowników opisało dokładnie ten sam objaw.

Cóż, ambitnie postanowiłem, że nie będę instalował ponownie aplikacji. Zacząłem szukać zamiennika. Przetestowałem kilka. Na dłużej zagościł u mnie Metal. Trzeba przyznać, że program jest dużym kompromisem i korzystanie z niego przypomina oglądanie wersji mobilnej serwisu Zuckerberga w przeglądarce. Rekompensatą jest równoczesny dostęp do Twittera. Dużą zaletą zaś mniejsze zużycie energii i RAM-u. Ważne jest to, że Metal to lepsza alternatywa niż wykastrowany Facebook Lite.

Po jakimś czasie wpadłem na pomysł, że pobiorę plik apk jakiejś wcześniejszej, stabilnej wersji aplikacji. Okazało się, że na moim smartfonie dobrze działała wersja 60.0.0.13.76. Wyłączyłem autoaktualizacje i rozwiązałem połowicznie problem. Musiałem to zrobić z jeszcze jednego powodu. Jakieś 7 na 10 razy update Facebooka z poziomu Google Play kończył się błędem. Nie pamiętam już dziś niestety kodu usterki. Przeszukałem fora. Zgodnie z instrukcjami próbowałem grzebać Google Play Services, wylogowywać się z konta Google. Nic nie pomagało.

Takie przygody są w zasadzie wystarczającym powodem, by porzucić aplikację Facebooka.

Jeżeli dodamy do tego bardzo długi czas aktualizacji (gdy już się udało ją przeprowadzić za ósmym razem), mamy obraz nędzy i rozpaczy.

Po wymianie telefonu na nowszy i wydajniejszy model problemy się nie skończyły, ale odrobinę zmieniły. Program do przeglądania największego serwisu społecznościowego świata musi zaskakiwać użytkownika. Inaczej byłoby nudno. I tak, w mojej Moto X Style po szybkim przewinięciu strumienia aktualności, aplikacja zaczęła crashować. Bum, trach, po prostu wychodziła do okna głównego systemu. Po kolejnej aktualizacji usterka niby zniknęła, ale sam proces instalacji trwał o wiele za długo. Tak, nie jest to tragedia, ale gdy porówna się z innymi aplikacjami można się przyczepić.

Facebook w Google Play ma „odznakę” przekroczenia miliarda pobrań. Znaczy to tyle, że musi działać na bardzo wielu modelach smartfonów. Można by przyjąć to tłumaczenie, gdyby nie fakt, że podobne osiągi ma Gmail czy YouTube. Nigdy jednak nie miałem podobnych problemów z żadną z tych aplikacji.

Facebook robi co może. Praktycznie codziennie pojawia się nowsza wersja oprogramowania. Zdarza się, że update instaluje się nawet dwukrotnie w ciągu dnia. To również jest irytujące, ale chyba lepsze niż długie czekanie na poprawki.

Patrząc na androidową aplikację serwisu Zuckerberga mam poczucie, że jest to program w niekończącej się fazie beta. Mniejsza o lagi. Z dnia na dzień potrafią zmienić się elementy interfejsu, by za chwilę powrócić z kolejną wersją.

REKLAMA

O tym, jakich atrakcji dostarczyć potrafi mobilny Facebook świadczą komentarze w Google Play. Jasne, trzeba pamiętać, że to zlew pełen hejtu gimbazy, ale gdy się wczytamy, znajdziemy też rozsądne i opisujące konkretne problemy. Jakie? „Aktualizuje się 10 minut”, „problem z uruchomieniem”, „nie odnawia się lista postów”, „od wczorajszej aktualizacji jest problem z uruchomieniem apki” – to tylko kilka przykładów TYLKO z ostatnich dwóch, trzech dni. Ta lista rośnie każdego dnia.

Obecnie w Google Play dostępna jest wersja zaczynająca się od liczby 80. Od dłuższego czasu nie mogę pozbyć się wrażenia, że Facebook dla Androida to trup podtrzymywany sztucznie przy życiu. Kolejne aktualizacje przypominają zastrzyk z adrenaliny prosto w serce. Pacjent na chwilę odzyskuje świadomość, ale na krótko. Wydaje mi się, że jedynym wyjściem jest nowe otwarcie, stworzenie od podstaw kolejnej aplikacji. Łatanie obecnej to przyszywanie jedwabnej łaty do roboczego waciaka.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA