REKLAMA

Nie wyobrażam już sobie korzystania z iPada bez tej jednej, małej aplikacji

Dzięki możliwości pracy na dwóch oknach jednocześnie znacznie częściej zabieram z domu tablet i już nie targam laptopa. iPad z zewnętrzną klawiaturą po aktualizacji do iOS 9 stał się znacznie przydatniejszym narzędziem, tym bardziej, że prosta aplikacja o nazwie Sidefari pozwala obejść ograniczenia narzucone przez Apple’a i umożliwia uruchomienie dwóch okien przeglądarki obok siebie.

22.12.2015 09.34
iOS
REKLAMA
REKLAMA

Pierwszy iPad został wyposażony w zmodyfikowany system iOS, którzy został przystosowany do pracy na znacznie większym ekranie niż w iPhonie. Filozofia obsługi pozostała jednak bardzo podobna.

Przez lata na tablecie Apple’a można było korzystać tylko z jednej aplikacji jednocześnie.

iPad-Pro-iOS-9-3

Idea stojąca za iPadem była prosta: to urządzenie do konsumpcji pełnoekranowych treści, które nie potrzebuje okienkowego systemu operacyjnego. 10-calowy tablet pozwalał na wygodne czytanie książki lub kolorowego komiksu, przeglądanie pełnowymiarowej strony internetowej lub oglądanie materiałów wideo.

Wraz z rozwojem systemu i postępami w kwestii hardware’u okazało się, że tablet jest w stanie w pewnych zadaniach z powodzeniem zastąpić laptopa. Apple przygotował dla użytkowników iPadów szereg usprawnień w iOS 9, ale praca na wielu aplikacjach jednocześnie ma jeszcze jedną poważną wadę.

Nie da się otworzyć dwóch instancji tej samej aplikacji obok siebie.

Dotyczy to nie tylko aplikacji firm trzecich, ale również aplikacji systemowych. Oprogramowanie było od początku pisane z myślą o trybie pełnoekranowym. Nie da się przeglądać jednocześnie dwóch dokumentów uruchomionych w Pages lub Wordzie. Użytkownicy mogą “oszukać system” otwierając Pages obok Worda.

sidefari-safari-ios-sw

Nie jest to idealne rozwiązanie i co gorsza dotyczy również Safari. Jest to o tyle kuriozalne, że mobilna przeglądarka do iPada pozwala przeglądać strony internetowe w kartach i użytkownicy muszą uciekać się do “sztuczek” i uruchamiać obok Safari np. Chrome’a bądź dowolną inną przeglądarkę.

Na szczęście do App Store’u trafiła aplikacja, która rozwiązuje ten problem.

Otwieranie Chrome’a obok Safari nie jest idealnym rozwiązaniem. Przeglądarki od Apple'a i Google’a nie dzielą w końcu historii, ciasteczek i zapisanych haseł. Jak tylko zobaczyłem w App Storze aplikację Sidefari wiedziałem, że to naturalne uzupełnienie iOS-a na iPadzie Air 2 i tym bardziej na nowym iPadzie Pro.

Sidefari służy do wyświetlania SFSafariViewController - czyli po ludzku mówiąc prostej, jednokartowej przeglądarki wbudowanej w inną aplikację. Podobne rozwiązania stosowane były już w poprzednich wersjach iOS-a, ale teraz “mini-przeglądarki” dzielą silnik, historię, ciasteczka i magazyn haseł z dużym Safari.

sidefari-safari-ios-share-ipad

Sidefari pozwala więc uruchomić obok dużego Safari okno z jedną kartą w de facto tej samej przeglądarce i pracować - wreszcie - na dwóch oknach jednocześnie.

Poniekąd rozumiem, dlaczego Apple nie może - przynajmniej na razie - pozwolić na uruchamianie dwóch instancji tej samej aplikacji jednocześnie. Od tej reguły nie ma wyjątku nawet w aplikacjach systemowych, a Safari zachowuje się tak samo jak pozostałe

Rozwiązanie oferowane przez firmę zewnętrzną jest genialne w swej prostocie, a twórcy przygotowali kilka dodatków ułatwiających pracę z tym dodatkiem. Jednym z nich jest rozszerzenie, które pozwala uruchomić stronę w Sidefari po wybraniu odpowiedniej ikonki z systemowego menu udostępniania.

Sidefari kosztuje zaledwie dolara i powinno przypaść do gustu wszystkim posiadaczom iPadów.

Po ostatniej aktualizacji pojawiła się możliwość instalacji aplikacji na iPhonie. Tam co prawda nie ma obsługi pracy w oknach jak na tabletach z iOS 9, ale Sidefari też jest bardzo przydatne - zwłaszcza jeśli korzysta się z aplikacji, w których deweloperzy nie wprowadzili jeszcze oczekiwanych zmian.

REKLAMA

Dzięki Sidefari można skorzystać z SFSafariViewController w każdym innym programie, który nie obsługuje tej kontrolki, ale został wyposażony w menu udostępniania linków. Dzięki temu można pominąć słabą wewnętrzną przeglądarkę Twittera - ale na Facebooku, niestety, nadal takiej możliwości nie ma.

Jak na razie znalazłem tylko jeden minus Sidefari - znów, jak to często w przypadku Apple’a bywa, trzeba zapłacić za coś, co system powinien obsługiwać out-of-the-box. Na szczęście euro to nie jest zaporowa cena jak za takie przydatne narzędzie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA