REKLAMA

Wywal kable! Ten sprytny adapter uwolni od nich pada z Xboksa One i połączy go z twoim komputerem - recenzja Spider's Web

Microsoft pod koniec 2015 roku wprowadził do swojej oferty produkt, który powinien znaleźć się na sklepowych półkach już dwa lata temu. Adapter umożliwiający bezprzewodowe podłączenie kontrolera od Xboksa One do peceta pozwolił mi wreszcie pożegnać starego pada od konsoli Xbox 360. Microsoft nie byłby jednak sobą, gdyby jego długo oczekiwany produkt był idealny w dniu premiery.

30.12.2015 11.34
Ten adapter pozwoli podłączyć pad od Xbox One do PC bez kabli
REKLAMA
REKLAMA

Kontroler od konsoli Xbox One jest po prostu świetny, ale jak do tej pory mogłem się bawić z jego użyciem tylko u znajomych. Gram w końcu na PlayStation 4 - tutaj działa świetny DualShock - i na pececie. W przypadku komputera korzystałem z leciwego pada od konsoli Microsoftu poprzedniej generacji.

A dlaczego chciałbym podłączyć pada od Xboksa One?

Jasne, mógłbym podpiąć do peceta DualShocka 4, ale działa on w oparciu o Bluetooth i z braku oficjalnego wsparcia trzeba instalować na komputerze jakieś domowej roboty oprogramowanie. Gry komputerowe w dodatku przygotowane są pod xboksowy układ przycisków, więc wolałem kontroler na którym znaczek X odpowiada literce X wyświetlanej na ekranie - Dualshock 4 do PC odpada.

Do komputera podłączyłem za to starego pada od 360-tki. Potrzebny był adapter wpinany w port USB komputera oraz paczka sterowników ze strony Microsoftu. Działa to super, ale… kontroler od Xboksa One jest po prostu lepszy. Problem w tym, że stary adapter nie wspiera nowego pada, a z początku nie było nawet sterowników pozwalających podłączyć go kablem przez USB.

Microsoft wreszcie wyszedł naprzeciw oczekiwaniom graczy.

Sterowniki do podłączenia kablowego w końcu się pojawiły, ale niemal dwa lata czekaliśmy na nowy adapter pozwalający podpiąć kontroler od konsoli Xbox One do peceta bezprzewodowo. Długo oczekiwany produkt się pojawił i zdecydowałem się na zakup w zestawie razem z nowym kontrolerem. I tak jak granie na nowym padzie to bajka, tak Microsoft niestety kilka rzeczy pokpił.

Nie zrozumcie mnie źle - jeśli gracie na pececie, to nowe akcesorium jest idealnym rozwiązaniem. Komputer podłączam do telewizora i w przypadku większości gier nie wyobrażam już sobie powrotu do klawiatury i myszy, a pad od Xboksa One jest świetny. Problem w tym, że ktoś, kto projektował ten nowy adapter, najwyraźniej sam nie jest graczem.

xbox-one-adapter-pad-kontroler-windows

Po pierwsze - adapter ma kształt (dużego) pendrive’a.

W przypadku peceta mogę wpiąć bezprzewodowy adapter z tyłu obudowy i o nim zapomnieć, ale podczas grania na laptopie wygląda to źle i łatwo wyłamać port. Dla kontrastu wpinane w USB moduły zewnętrzne Wi-Fi i Bluetooth oraz odbiornik bezprzewodowy od Logitecha - ten ostatni widać zresztą na zdjęciu powyżej - wystają z komputera na zewnątrz zaledwie kilka milimetrów.

Adapter Microsoftu jest wielkości sporej zapalniczki. Potrafi uniemożliwić dostęp do innych portów, o czym przekonałem się w laptopie. Naprawdę nie dało się zrobić mniejszej budy, skoro już Microsoft uparł się i nie korzysta w swoich kontrolerach - tak jak Sony - z wspieranej przez niemal wszystkie nowoczesne sprzęty komputerowe technologii Bluetooth, a adapter kosztuje sporo pieniędzy?

xbox-one-adapter-pad-kontroler-windows-bezprzewodowo

Od strony programowej też nie jest idealnie.

Na początku Microsoft muszę pochwalić - adapter od Xboksa 360 wymagał ręcznego wgrywania sterowników. W przypadku nowego adaptera wszystko działa out of the box. Podpina się nowe akcesorium do USB, uruchamia pada, na obu urządzeniach wciska się przycisk umożliwiający parowanie i po krzyku - można grać.

Konia z rzędem temu, kto podpowie jak sprawdzić stan naładowania baterii lub akumulatora w nowym padzie. Po przeszukaniu Ustawień w wersji Modern, starego Panelu Sterownia i uruchomienia aplikacji Xbox poddałem się i spytałem o to Google’a. Okazuje się, że takiej możliwości Microsoft po prostu nie przewidział…

Aktualizacja 29.03 - jak zauważył nasz czytelnik Wojtek, stan naładowania kontrolera można już sprawdzić w nowej wersji aplikacji Akcesoria Xbox.

kontroler-akcesoria-xbox-one-stan-naładowania-baterii

To zresztą nie wszystko.

Sprawdzenie stanu naładowania kontrolera jest było niemożliwe, jeśli nie mieliśmy pod ręką konsoli Xbox One. Teraz jest już taka opcja, a w dodatku wykorzystując aplikację Akcesoria Xbox można zrobić update firmware’u w kontrolerze! Przyznam, że miło mnie to zaskoczyło. Nadal nie wiem, co tak naprawdę daje aktualizacja pada, ale przynajmniej wiem, że najnowsza wersja jest wgrana.

Oczywiście jest haczyk. Oficjalna aplikacja Xbox preinstalowana w Windows 10 nie pozwala na aktualizację pada. Zamiast tego trzeba wgrywać dodatkowy program przeznaczony dla posiadaczy kontrolera w wersji Elite - czyli właśnie Akcesoria Xbox. To za jego pomocą można aktualizować oprogramowanie kontrolera w podstawowej wersji, a od niedawna - sprawdzać też stan naładowania akumulatora.

Na szczęście plusy przeważają minusy, więc zakupu nie żałuję.

Po pierwsze - połączenie jest stabilne i chociaż w Święta grałem bardzo dużo, to ani razu nie zostało zerwane. Ogromnym plusem jest też to, że kontroler paruje się z adapterem, a nie z komputerem do którego adapter został wpięty. Przepięcie akcesorium z peceta do laptopa nie wymaga parowania od nowa.

Spotkało mnie też jedno miłe zaskoczenie. Pytając polskich i zagranicznych przedstawicieli Microsoftu o możliwość korzystania ze słuchawek podczas grania na pececie nie udało mi się potwierdzić, że to faktycznie jest możliwe. Na szczęście w praktyce działa to tak, jak oczekiwałem.

Jestem szalenie zadowolony też z tego, że wreszcie mogę grając na komputerze wpiąć słuchawki prosto do kontrolera. W nowej wersji pada od Xboksa One znalazł się port minijack, a Windows 10 automatycznie przekierowuje sygnał audio z głośników w telewizorze na słuchawki w padzie po ich podpięciu.

REKLAMA

Mam tylko nadzieję, że sprawdzanie stanu naładowania akumulatora w przyszłości się pojawi, skoro… stare sterowniki Microsoftu pozwalały sprawdzać stan naładowania pada od Xboksa 360.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA