REKLAMA

Oto rakieta, która poleci na Księżyc. Powstała na... drukarce 3D

W 1969 roku pierwszy człowiek pojawił się na Księżycu, a po nim kolejni, a potem… przestało się to nam ekonomicznie opłacać. Podglądamy naszego naturalnego satelitę dzięki niesamowitym urządzeniom pomiarowym. Niektórych spraw jednak nie zbadamy zdalnie. Na szczęście pewne dwie młode firmy mają całkiem ciekawy pomysł.

12.10.2015 15.57
Oto rakieta, która poleci na Księżyc. Powstała na… drukarce 3D
REKLAMA
REKLAMA

Czym obecnie zajmują się jedne z najbardziej obiecujących młodych przedsiębiorstw w świecie nowych technologii? A chociażby drukiem 3D, strumieniowanymi mediami czy robotyką. I właśnie połączenie doświadczenia z tych trzech dziedzin być może pozwoli nam wrócić na Księżyc. Tym razem bez wydatków na poziomie dziesiątków miliardów dolarów. Dwa startupy połączyły siły i chcą wysłać bezzałogowego łazika na naszego satelitę, który będzie transmitował z jego powierzchni wideo w rozdzielczości HD. Dostanie się tam dzięki wydrukowanej na drukarce 3D rakiecie.

Miesząca się w Kalifornii firma Moon Express od pięciu lat pracuje nad technologiami, dzięki którym eksploracja Księżyca miałaby być tańsza. I uważa, że na tym nieźle zarobi. Księżyc jest traktowany przez nią bowiem jako „ósmy kontynent”, pełen naturalnych zasobów do wydobycia. W 2017 roku ma wykonać pierwszy krok w stronę realnego rozwoju: wyśle swojego łazika z kamerami HD na satelitę, o czym wspominałem w poprzednim akapicie. Jak tego dokona?

first-stage

Tu z pomocą nadciąga nowozelandzka firma Rocket Lab, która zapewni Moon Expressowi rakietę Electron. Jej silnik składa prawie całkowicie z części stworzonych na drukarce 3D. Budowa silnika Rutheford, który znajduje się w rakiecie, trwa… trzy dni. Jej maksymalny udźwig to 150 kilogramów. Rakieta ta jednak nigdy jeszcze nie miała lotu próbnego. Moon Express mimo to jest gotów podjąć ryzyko i już zarezerwował dla siebie trzy loty. Czemu aż trzy? Bo, jak twierdzi Bob Richards, szef Moon Express, pierwsze dwa mogą nie wypalić.

Wrota do przyszłości

Obu firmom nie brakuje motywacji. Jeżeli Moon Express osiągnie swój cel do końca 2017 roku, wygra wartą 20 mln dol. nagrodę Lunar Xprize fundowaną przez Google’a. Ta zostaje przyznana pierwszemu zespołowi, którzy utrzymując się z prywatnego kapitału zdoła wylądować na Księżycu, przejechać łazikiem pół kilometra i wysłać na Ziemię zdjęcia i nagrania wideo w rozdzielczości HD. Moon Express ma 16 konkurentów, ale ma nad nimi ogromną przewagę.

REKLAMA

Warto pamiętać, że doświadczenia Moon Express będzie można wykorzystać również do wypraw na inne ciała niebieskie, w tym planetoidy i planety. Optymizm nie jest bezzasadny: NASA od lat eksperymentuje z budowaniem rakiet za pośrednictwem drukarek 3D, a wyniki tych eksperymentów są bardzo obiecujące. Części z tych drukarek są, jak wynika z wniosków agencji, co najmniej równie sprawne co te produkowane w klasyczny sposób.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA