REKLAMA

Oto Samsung Galaxy Note 5 - poznaj nowego króla phabletów

Kolejnym, zaprezentowanym obok Galaxy S6 Edge+, koreańskim phabletem jest Samsung Galaxy Note 5. Ten model, w przeciwieństwie do Samsunga Galaxy S6 Edge+, różni się od swojego poprzednika. Mimo to także w nim można dostrzec inspirację urządzeniami, które już są dostępne na rynku.

13.08.2015 15.00
Samsung Galaxy Note 5
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli Samsung Galaxy S6 Edge+ to przerośnięta wersja Samsunga Galaxy S6 Edge, to Samsung Galaxy Note 5 to po prostu większa wersja modelu Samsung Galaxy S6 Flat. Na pierwszy rzut oka jedyną różnicą między modelami jest miejsce na rysik oraz większa obudowa. Gdybym wcześniej nie miał w ręce standardowej wersji Samsunga Galaxy S6, pomyślałbym, że to właśnie Galaxy Note 5 jest płaską wersją flagowca zaprezentowanego na tegorocznych targach MWC.

Samsung Galaxy Note 5

Jeśli chcecie sprawdzić, jak najnowsze urządzenia Samsunga sprawują się pod względem jakości wykonania, wygody obsługi oraz zastosowanego oprogramowania, pozostaje mi zaprosić was do przeczytania recenzji Samsunga Galaxy S6 Edge autorstwa Piotra Baryckiego. Po jej lekturze będziecie wiedzieć, czego możecie spodziewać się nie tylko po starszych, ale też nowszych sprzętach.

Oto Samsung Galaxy Note 5

Decyzja o zmianie wyglądu jest dość zaskakująca. W końcu urządzenia z serii Galaxy Note cechowały się wyglądem zupełnie odmiennym niż inne urządzenia dostępne w portfolio koreańskiego producenta. Teraz jest zupełnie inaczej, a Samsung Galaxy Note 5 nie cechuje się już biznesowym wyglądem oraz obudową wykonaną z plastiku imitującego skórę.

Decyzja ta jest bardzo kontrowersyjna i może oznaczać nawet stopniowe porzucanie serii Note lub chęć przeniesienia jego funkcji do Samsunga Galaxy S7. Rozwiązanie to miałby sens, ponieważ obecne na rynku flagowe smartfony są na tyle duże, że z czystym sumieniem można nazywać je phabletami.

Samsung Galaxy Note 5

Oznacza to, że jedynym wyróżnikiem serii Note pozostaje rysik oraz dodatkowe funkcje wykorzystujące go. Oczywiście nie można im nic ująć. Są one bardzo użyteczne i bardzo ułatwiają robienie notatek i dzielenie się ciekawymi treściami ze znajomymi.

Pod względem dostępnych funkcji nie zmieniło się zbyt wiele od czasu poprzedniego phabletu firmy, a przynajmniej żadnych nowości nie zaprezentował Samsung. Dlatego jeżeli chcecie zobaczyć, jak rysik sprawuje się w codziennym użytkowaniu, zapraszam do przeczytania recenzji zeszłorocznego Samsunga Galaxy Note Edge.

Specyfikacja Samsunga Galaxy Note 5

Samsung Galaxy Note 5 jest wyposażony w te same podzespoły co Samsung Galaxy S6 Edge+. Oznacza to, że napędza go ośmiordzeniowy procesor Exynos 7422 wykonany w 14-nanometrowym procesie technologicznym. Składa się on z dwóch czterordzeniowych modułów. Pierwszy z nich jest wyposażony w cztery wydajne rdzenie Cortex-A57 o częstotliwości pracy 2.1 GHz. Drugi moduł również składa się z czterech rdzeni, ale w tym przypadku są to energoszczędne Cortex-A53 o częstotliwości pracy równej 1,5 GHz.

Samsung Galaxy Note 5

Współpracować z nimi będzie 4 GB pamięci RAM typu LPDDR4 oraz 32/64 GB pamięci flash UFS 2.0, której nie można rozszerzyć za pomocą kart pamięci microSD. Kolejne elementy specyfikacji to obecność modułów WiFi 802.11 a/b/g/n/ac, MIMO(2x2), Bluetooth 4.2 LE, ANT+, USB 2.0, NFC/MST, GPS/GLONASS. Zastosowane w urządzeniu czujniki to akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła, czujnik geomagnetyczny, żyroskop, skaner linii papilarnych, barometr i monitor pracy serca.

Szczególną uwagę warto tu zwrócić na obsługę łączności NFC i MST, w oparciu o które działa Samsung Pay. Dzięki nim telefon może łączyć się nie tylko z terminalami zbliżeniowymi, ale też zwykłymi, magnetycznymi - więcej o tym jeszcze dzisiaj na łamach Spider's Web.

Ekran urządzenia to większy, 5,7-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 518 ppi. Obie krawędzie wyświetlacza są oczywiście zakrzywione. Za fotograficzne możliwości urządzenia odpowiadają dwa aparaty. Jeden znajduje się z tyłu i ma matrycę o rozdzielczości 16 Megapikseli i optyczną stabilizację obrazu. Drugi aparat znajduje się z przodu i został wyposażony w matrycę o rozdzielczości 5 Megapikseli. Jasność obu aparatów wynosi F1.9. Samsung nie udzielił więcej informacji na temat fotograficznych możliwości nowego phabletu.

Pochwalił się za to jego czasem ładowania. Samsung Galaxy Note 5 jest wyposażony w akumulator o pojemności 3000 mAh. Oznacza to, że jego pojemność będzie o 400 mAh większa niż w przypadku tegorocznego Samsunga Galaxy S6 Edge. Mimo to czas ładowania nowego phabletu będzie krótszy, przynajmniej jeśli zastosujemy ładowarkę bezprzewodową. Wyniesie on zaledwie 120 minut. Dla porównania, Samsung Galaxy S6 Edge bezprzewodowo ładował się aż 180 minut, o godzinę więcej. Za to czas ładowania po kablu nieco wzrósł i obecnie wynosi 90 zamiast 85 minut. Jak tak dalej pójdzie, niebawem ładowarki indukcyjne będą tak samo szybkie jak ich kablowe odpowiedniki.

Jaki jest Samsung Galaxy Note 5?

Paradoksalnie, najnowszy Samsung Galaxy Note 5 sprawia, że zaczynam wątpić, czy istnienie tej serii ma sens. W końcu jeśli Samsung Galaxy Note 5 wygląda dokładnie tak jak Samsung Galaxy S6 i różni się od niego praktycznie tylko rysikiem, może warto wprowadzić jego funkcje do głównej linii smartfonów? Wbrew pozorom miałoby to sporo sensu.

W końcu 5,1-calowy Samsung w dniu swojej premiery uchodził za istnego giganta. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu wówczas na salonach brylował 4,3-calowy Samsung Galaxy S2. Obecnie wymiary phabletów i flagowych smartfonów są na tyle do siebie zbliżone, że rozdzielanie ich na oddzielne kategorie produktowe przestaje mieć sens.

Uważam, że kluczem do sukcesu wielu firm mobilnych jest proste portfolio. Zrezygnowanie z tworzenia serii Galaxy Note i przeniesienie jej możliwości do zwykłych urządzeń z serii Galaxy sprawiłoby znacznie by uprościło ofertę Koreańczyków. To z kolei sprawiłoby, że połapałby się w niej praktycznie każdy, a Samsung mógłby przeznaczać więcej środków na konkretnych modeli, co przełożyłoby się na poprawienie ich popularności.

REKLAMA

Sprawdź również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA