REKLAMA

Zignorować i odciąć od usług - przypadek Snapchata pokazuje, jak trudno jest mniejszym graczom na rynku

Myśleliście, że to Google surowo traktuje posiadaczy urządzeń z systemem Microsoftu? To nic w porównaniu do twórców zdobywającego olbrzymią popularność komunikatora Snapchat. Ci chcą się upewnić, byś z całą pewnością i bez żadnej wątpliwości nie miał dostępu do ich usługi.

20.04.2015 16.58
Pionowe wideo rządzi.
REKLAMA
REKLAMA

Trudno się dziwić autorom aplikacji i usług i ich niechęci do innych platform niż Android i iOS. Choć Windows czy BlackBerry, a nawet Firefox OS to nadal miliony użytkowników, tak ciężko to porównywać do setek milionów obecnych na wiodących platformach. Szczególnie, że użytkownicy tychże zazwyczaj chętniej wydają pieniądze na dodatkowe usługi. Ale co zrobić z tymi „marnymi milionami” na egzotycznych platformach.

Podejścia są dwa. Pierwsze jest znacznie bardziej liberalne i z oczywistych względów wyżej cenione przez użytkowników. Dostawcy usług tworzą autorskie aplikacje dla kluczowych, ich zdaniem, platform, a w przypadku tych mniej popularnych udostępniają API do obsługi usługi. Podejście to stosuje wiele firm, w tym Microsoft i Dropbox. Autorskie aplikacje nadal oferują najwięcej, gdyż są na bieżąco uaktualniane i najlepiej dopasowane do usług, ale nieoficjalne, od zewnętrznych programistów, nadal zapewniają przyzwoitą jakość obsługi (a przynajmniej te od zdolnych deweloperów).

snapchat

Drugie zakłada, że twórcy aplikacji z firm trzecich to osoby, którym nie można ufać w kwestii zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa danych użytkownika i „doświadczeń użytkownika” na odpowiednim poziomie. To podejście zakłada, że lepiej nie oferować nic danej grupie użytkowników, niż byle co. Za takie podejście użytkownicy Windows Phone od lat są obrażeni na Google, który oferuje bardzo szczątkowe API do swoich usług lub wcale. Google jednak nie straszy zewnętrznych deweloperów sądami. W przeciwieństwie do Snapchatu.

Anioł stróż kontra młody startup

Snapchat to komunikator, którego sensu autor tej notki nie jest w stanie pojąć. Bez wątpienia jest on jednak absolutnym internetowym fenomenem i jest jedną z ulubionych form komunikacji użytkowników smartfonów, w szczególności tych młodszych. Snapchat nie oferuje żadnej aplikacji na Windows Phone, za to niedawno stworzył nową usługę Discover, ułatwiającą partnerom usługi promowanie swoich treści.

b18a2323-494f-430c-98e0-4d1c2e9b477c

Popyt na Snapchat Discover dostrzegł Rudy Hyun, a więc programista uważany przez użytkowników Windows Phone za rycerza w lśniącej zbroi. Hyun od lat tworzy nieoficjalne aplikacje klienckie popularnych usług internetowych, niejednokrotnie lepsze od tych oferowanych oficjalnie. Tak miało być i z „6discover”, a więc nieoficjalną aplikacją dla Snapchat Discover. Snapchat uznał jednak ją za nie tylko nieoficjalną, ale również nielegalną.

Argumenty są zasadne, sęk w tym, że nie ma woli współpracy

Snapchat zażądał od Hyuna natychmiastowego usunięcia aplikacji ze Sklepu. Jeżeli żądanie nie zostanie spełnione, Hyun i twórcy usługi mają spotkać się na rozprawie, a przynajmniej tak wynika z pisma przedsądowego. Jak argumentuje Snapchat, aplikacja „6discover” wykorzystuje chronione prawem autorskim treści, ale nie przesyła żadnych informacji zwrotnych usługodawcy. To oznacza, że Snapchat na użytkownikach tej aplikacji nie zarabia.

To bardzo zasadny argument. Sęk w tym, że Hyun poprosił Snapchat o udostępnienie dokumentacji lub API modułu analitycznego Snapchatu, by móc podpiąć go pod swoją aplikację. Programista zaznacza, że nie zamierza zarabiać na swojej aplikacji i z przyjemnością zaimplementuje wszystkie mechanizmy wymagane przez usługodawcę. O tym jednak Snapchat słyszeć nie chce.

2722461e-489c-4fd8-8ab3-ae67e082a476
REKLAMA

Kto ma rację w tym konflikcie? Trudno nie sympatyzować z Hyunem, który charytatywnie (choć rozgłos na pewno mu się przyda w karierze zawodowej) chce wesprzeć użytkowników Windows Phone’a. Z drugiej strony należy rozumieć postawę Snapchatu, który nie jest organizacją charytatywną.

Ktokolwiek by nie miał racji, w efekcie na całym zamieszaniu tracimy my, użytkownicy. Aplikacja Hyuna najprawdopodobniej zostanie usunięta ze Sklepu, a sam Snapchat otwarcie deklaruje, że Windows Phone ma za mało użytkowników, by się nim interesować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA