Moto 360 jest dziś w super cenie. Mimo to zastanów się, czy nie wybrać czegoś innego

Opinia ta oczywiście może szokować. W końcu cena zegarka Motoroli w normalnej dystrybucji wynosi aż 1000 zł. Promocja jest zatem niemała. W dodatku to ten sprzęt był uważany za najlepsze i najładniejsze urządzenie z systemem Android Wear na rynku. To prawda. Należy jednak pamiętać, że większość peanów pod adresem zegarka amerykańsko-chińskiej firmy pojawiała się przed jego premierą. Doceniano wtedy jego doskonałe wzornictwo oraz to, że wygląda lepiej od odpustowych zabawek z serii Samsung Gear (poza modelem S). Miał to być pierwszy dobry inteligentny zegarek.

By się o tym przekonać, wystarczy dokładnie przeanalizować jego specyfikację, która w tym wypadku przekłada się na komfort korzystania ze sprzętu. Na początku powinniśmy zwrócić uwagę na 1,56-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 320 x 290 pikseli. Ta nierówna rozdzielczość może dziwić, zwłaszcza że zegarek Motoroli ma okrągłą obudowę. Różnica 30 pikseli między wymiarami wynika z zagospodarowania dolnej części ekranu na podzespoły, co negatywnie wpływa to na wygląd Moto.

Podzespoły zastosowane w zegarku też nie wyglądają różowo. Zastosowano tu bardzo stary, czteroletni procesor Texas Instruments OMAP 3630 współpracujący z 512 MB pamięci RAM. Układ ten ma ponad 3 lata i jego wydajności niekiedy bywa zbyt mała do płynnej obsługi interfejsu zegarka. Jakby tego było mało, chipu tego nie można nazwać energooszczędnym. Gdy dodamy do tego fakt, że współpracuje on z małym akumulatorem o pojemności 320 mAh zupełnie nie dziwi, że konieczne jest jego częste ładowanie.

Zapewne spodziewacie się, że teraz zacznę sypać przykładami jak z rękawa. Niestety nie. Inteligentne zegarki w większości są brzydkie jak grudniowa noc, a nieliczne ładne przykłady mają albo beznadziejną specyfikację (Moto 360), albo są niekompatybilne z większością smartfonów dostępnych na rynku (Samsung Gear S), albo są niedostępne w Polsce (Asus ZenWatch).

Z tego powodu warto zainteresować się kupnem tylko jednego zegarka, a mianowicie LG G Watch R. Jest to jedyny, poza Moto 360, ładny zegarek z systemem Android Wear dostępny w Polsce. Jeśli chodzi o wygląd i jakość wykonania, nie sposób się tu do czegokolwiek przyczepić. LG G Watch R ma masywną metalową kopertę oraz pasek ze skóry cielęcej.

Bardzo dobrze prezentuje się warstwa sprzętowa LG G Watch R. Można tu znaleźć mniejszy, 1,3-calowy, okrągły wyświetlacz o rozdzielczości 320 x 320 pikseli. Jest ona taka sama jak w przypadku Motoroli, ale ze względu na mniejszy rozmiar ekranu obraz będzie bardziej szczegółowy. Inne podzespoły znajdujące się w zegarku to czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 400 i 512 MB pamięci RAM.

To znane z wielu smartfonów połączenie cechuje się wysoką wydajnością, przez co stracenie płynności przez interfejs zegarka jest praktycznie niemożliwe. Trzeba docenić też jego małe zapotrzebowanie na energię oraz zastosowanie stosunkowo dużego akumulatora o pojemności 410 mAh. Dzięki temu LG G Watch R działa średnio 2-3 dni, co jest już akceptowalnym wynikiem.

Osobiście proponuję chwilę poczekać z zakupem takiego gadżetu. Jesteśmy w końcu świeżo po targach Mobile World Congress, na których można było zobaczyć mnóstwo różnego rodzaju nowości sprzętowych, także w segmencie zegarków. Piękne modele od Huaweia, LG i kilku innych producentów niebawem powinny trafić też na polski rynek, dzięki czemu każdy będzie mógł kupić smartwatcha idealnie dopasowanego do swoich potrzeb.

Zegarek Moto 360 w cenie 744,95 zł dostępny jest w ograniczonej czasowo promocji iBood.