REKLAMA

Centrum Akcji w Windows 10 przebija wszystkie inne systemy

Tak jak Microsoft długo wzbraniał się przed implementacją skrzynki na powiadomienia w swoim mobilnym systemie, tak teraz Centrum Akcji będzie oferowało coś, o czym jak na razie mogą pomarzyć użytkownicy urządzeń Google’a i Apple’a. To dla mnie ważniejsza nowość niż dodatkowe umiejętności niedostępnej w Polsce Cortany i gogle rozszerzonej rzeczywistości, dla których nie umiem sobie wyobrazić konsumenckiego zastosowania.

23.01.2015 12.10
Centrum Akcji w Windows 10 przebija wszystkie inne systemy
REKLAMA
REKLAMA

Centrum Akcji pojawiło się w systemie Windows Phone bardzo późno. Dziś aż nie chce się wierzyć, że po debiucie pierwszej wersji systemu operacyjnego Microsoftu do smartfonów zabrakło tego jakże ważnego elementu.

Aktywne kafle wyświetlające np. licznik nieprzeczytanych maili to zdecydowanie za mało.

microsoft nokia windows phone

Android pokazał jak bardzo przydatne jest menu, który zbiera wszystkie powiadomienia w jednym miejscu. Potem pomysł podchwyciło Apple tworząc podobnego huba w iOS, a na końcu nawet Microsoft zaimplementował u siebie własne Centrum Akcji. Teraz jednak firma z Redmond usprawnia zapożyczony od konkurencji pomysł i robi to w świetnym stylu.

Dowiedzieliśmy się dziś, że już od jesieni powiadomienia będą oderwane od urządzenia i przeniesione zostaną “do chmury”. To zasługa innego świetnego pomysłu Microsoftu, czyli uniwersalnych aplikacji. Oznacza to, że Centrum Akcji z Windows 10 na urządzeniach mobilnych będzie wyświetlać to samo, co Centrum akcji z desktopowego i tabletowego systemu.

Taka synergia to przykład na to, że posiadanie smartfona i komputera z tym samym systemem naprawdę ma sens.

Dzięki temu posiadacze komputerów z Windows podczas pracy na dużym monitorze będą mogli odbierać te same powiadomienia, które pojawią się na telefonie. Będzie można oznaczyć jako przeczytane wybrane z nich, a potem po wzięciu telefonu do ręki

Co więcej, to rozwiązanie ma działać “systemowo” bez konieczności implementacji mechanizmu synchronizacji przez dewelopera. Dzięki temu jest szansa na to, że jeśli Microsoft rozwiąże wszystko dobrze po stronie back-endu, przechodzenie z urządzenia na urządzenie będzie bardzo płynne.

To coś, czego nie osiągnęło Apple ze swoim Continuity i Handoff.

os x yosemite handoff

Możliwość pisania SMS-ów z MacBooka i odbierania na nim połączeń jest świetnym udogodnieniem. Tak samo bardzo sobie cenię otwieranie z ekranu blokady iPhone’a lub iPada odpowiednika aplikacji aktualnie otwartej na komputerze oraz, analogiczne, pojawianie się w docku na OS X skrótu do stacjonarnego odpowiednika aplikacji uruchomionej na iPhonie. Działa to sprawnie i zwyczajnie ułatwia pracę.

Powiadomienia są jednak piętą achillesową systemów operacyjnych Apple’a. Są one przywiązane do konkretnego urządzenia. To w dzisiejszych czasach poważny problem, którego nie da się w prosty sposób rozwiązać. Skutkuje dublowaniem się powiadomień na mobile’u i desktopie. Microsoft, który Centrum Akcji wprowadził stosunkowo późno, wyciągnął wnioski z błędów konkurencji.

W Redmond wykorzystano przewagę, jaką daje połączenie stacjonarnego i mobilnego systemu w jeden.

W przypadku sprzętów Apple system OS X i iOS to nadal osobne platformy, a aplikacje pisane są oddzielnie na oba systemy. Google za to w ogóle nie ma pełnoprawnego systemu operacyjnego na desktopy, bo Chrome OS takowym jakoś nazwać nie potrafię. Konkurencja nie jest w stanie dzisiaj w bezbolesny sposób takiego samego rozwiązania wprowadzić.

Posiadając w pewnym momencie iPhone’a i iPada wyłączyłem w tablecie wszystkie powiadomienia. Biorąc tablet do ręki byłem atakowany większością informacji o zdarzeniach, na które już dawno temu zareagowałem na telefonie. Brakuje też połączenia między centrum powiadomień w iOS i OS X, bo po odblokowaniu iPhone’a muszę usuwać monity, na jakie zareagowałem siedząc przy komputerze.

windows-10-a-7
REKLAMA

Użytkownicy Windows 10 na smartfonie, tablecie i komputerze nie będą mieli takiego problemu. To naprawdę duże osiągnięcie Microsoftu i aż chce się posłać kserokopiarkę do Cupertino z adnotacją “też chcę coś takiego!”. Oby tylko backend synchronizacji działał sprawnie, a Microsoft dobrze przemyślał działanie tego systemu w momencie utraty przez jedno z urządzeń użytkownika połączenia z siecią.

Jak na razie jednak, czapki z głów. Microsoft przemyślał jak powinno działać Centrum Akcji i zrobił coś, czego posiadacze sprzętów z oprogramowaniem konkurencji naprawdę mogą pozazdrościć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA