REKLAMA

Jeśli instalujesz Androida 5.0 Lollipop, to wiedz, że zabrakło w nim niektórych dostępnych do tej pory funkcji

Kolejne wersje Androida przynoszą zawsze masę usprawnień i nowych ciekawych funkcji. Od dnia ogłoszenia udostępnienia nowego systemu operacyjnego czekamy z niecierpliwością na monity o dostępności aktualizacji. Niestety zdarza się też tak, że uaktualnienie Androida usuwa z urządzeń użytkowników funkcje, z których wcześniej korzystali.

22.12.2014 19.23
Jeśli instalujesz Androida 5.0 Lollipop, to wiedz, że zabrakło w nim niektórych dostępnych do tej pory funkcji
REKLAMA
REKLAMA

Aktualizacje systemu operacyjnego w smartfonach i tabletach to zwykle powód do radości dla użytkownika. Urządzenia działają sprawniej, dostają nowe funkcje i poprawiane są irytujące błędy. Niestety zdarza się też tak, że uaktualnienie usuwa niektóre funkcje.

Użytkownicy mają prawo być w takiej sytuacji niezadowoleni.

google-android-lollipop

W przypadku Androida można wyróżnić przynajmniej dwie takie zmiany w przypadku ostatnich dwóch wersji, które użytkownicy przyjęli bardzo… chłodno. Jedną z nich było upośledzenie wsparcia dla kart microSD w Androidzie 4.4 KitKat pod pretekstem ochrony bezpieczeństwa użytkowników.

Po aktualizacji okazało się, że gigant z Mountain View postanowił uniemożliwić aplikacjom firm trzecich nieskrępowany dostęp do wymiennej pamięci. Utrudniało to korzystanie z m.in. odtwarzaczy wideo i menedżerów plików ze sklepu Google Play. To spory problem dla posiadaczy urządzeń, które mają mało pamięci wewnętrznej.

W Androidzie 5.0 Lollipop też pojawiła się nieoczekiwana zmiana.

G3_Lollipop_C_500

Użytkownicy najnowszej wersji Androida zauważyli, że Google postanowiło tym razem pogrzebać przy ustawieniach głośności w urządzeniu. Zmienił się sposób uaktywniania trybu cichego, w którym wyciszany jest zarówno dzwonek, jak i wibracje.

Od teraz nie sposób za pomocą przycisków głośności włączyć trybu cichy. Wcześniej po wyciszeniu telefonu kolejne wciśnięcie guzika aktywowało tryb wibracji, a jeszcze jedno wyłączało również wibracje. Użytkownicy mają nadzieję, że zostanie to poprawione w przyszłości.

Podobne problemy dotykają też nakładki producenta

Znikające tajemniczo funkcje to nie tylko domena czystego Androida. Zgłosił się do mnie czytelnik Robert, który zauważył podobny brak po aktualizacji swojego Samsunga Galaxy S5 do Androida 5.0 Lollipop:

Nie mamy niestety w redakcji dostępu do Samsunga Galaxy S5, ale zbadaliśmy temat i znaleźliśmy potwierdzenie braku rzeczonej funkcji u innych użytkowników tego telefonu. Na nasze pytania w tej sprawie odpowiedział PR Senior Specialist w firmie Samsung, Jerzy Łabuda. Nagrał nawet film prezentujący wspomnianą obsługę urządzenia za pomocą gestów:

Jak widać obsługa gestami nie znikła z systemu całkowicie, a Samsung nie zdecydował się na rezygnację z tego rozwiązania.

To, że nie działa ona w przeglądarce nie jest celowym działaniem firmy - dostaliśmy informację, że funkcja obsługi gestami ma zostać przywrócona w jednej z nadchodzących aktualizacji. Pozostaje nam mieć nadzieję, że Samsung nie będzie zwlekał z uaktualnieniem, tak jak nie zwlekał z udostępnieniem Androida 5.0 Lollipop w naszym kraju.

Polska była bowiem pierwszym krajem, w którym Samsung Galaxy S5 i Note 4 dostały aktualizację do Androida 5.0 Lollipop - co oczywiście powinno nas cieszyć. Użytkownicy na całym świecie zazdroszczą Polakom dostępu do nowego oprogramowania. Sytuacja opisana powyżej potwierdza jednak moje obawy, że Samsung potraktował tym razem nasz kraj trochę jak poligon doświadczalny.

android-5-lollipop-samsung-galaxy-note-4

Rozumiem jednak koreańskiego producenta. Nakładka na system Android o nazwie TouchWiz ma tyle dodatkowych funkcji, że sprawdzenie ich wszystkich to naprawdę trudne zadanie. Łatwo coś przeoczyć. Lepiej wypuścić aktualizację na wybrany rynek, a potem na podstawie informacji zwrotnej od użytkowników w globalnej aktualizacji błędy dotyczące, bądź co bądź, niszowej funkcji…

REKLAMA

…niż tak jak Apple wypuścić na cały świat aktualizację robiącą z nowych iPhone’ów cegły.

*Część grafik pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA