REKLAMA

Sprawdź jak BlackBerry chce zagrozić Snapchatowi

BBM - kiedyś synonim mobilnego komunikatora, dziś - nawet pomimo sporej bazy użytkowników - pozycja często pomijana we wszystkich zestawieniach i porównaniach. Niekoniecznie słusznie, bo Kanadyjczycy mają w zanadrzu jeszcze kilka ciekawych pomysłów.

03.11.2014 14.32
Sprawdź jak BlackBerry chce zagrozić Snapchatowi
REKLAMA
REKLAMA

I niekoniecznie chodzi tutaj o tak nudne dla przeciętnego użytkownika funkcje i dodatki, jak chociażby korporacyjny eBBM. Chodzi o opcje, które - w czym nie ma absolutnie nic dziwnego - kojarzą się z raczej z młodzieżowym Snapchatem, niż narzędziem dla statecznych biznesmenów. Opcje, których użytkownicy BBM domagali się w sumie już od bardzo, bardzo dawna.

Udostępniona przed kikoma dniami aktualizacja BBM dla praktycznie wszystkich platform przyniosła przede wszystkim dwie nowości. Być może nie wpływają one na faktyczne bezpieczeństwo przesyłanych danych (to w pewnym stopniu BBM robił od zawsze), ale zdecydowanie wpisują się w obecny trend względnego bezpieczeństwa, tj. ograniczenia dostępu... adresata do przesyłanych przez nas treści.

Pierwsza z nich nie może nie wywołać natychmiastowego skojarzenia ze Snapchatem. Od teraz, dla każdej przesyłanej przez nas wiadomości możemy ustalić limit czasowy jej ważności. Treść nie zostaje przy tym wyświetlona od razu na ekranie odbiorcy - musi on przytrzymać palec w odpowiednim miejscu na wyświetlaczu. Od tego momentu rozpoczyna się odliczanie, po zakończeniu którego zostaje wprawdzie ślad o odebraniu "tajnej wiadomości", ale bez jakiegokolwiek dostępu do treści.

bbm 3

Trzeba przy tym niestety zadbać o pewny chwyt telefonu. Opcja aktywacji podglądu jest bowiem jednorazowa i nie możemy np. 5-sekundowej wiadomości odczytać raz przez 2 sekundy, a potem przez 3. Pierwsze puszczenie wyświetlacza powoduje całkowitą blokadę dostępu, nawet jeśli zostało nam w teorii jeszcze kilka sekund.

W ten sposób możemy oczywiście wysyłać nie tylko proste wiadomości, ale i zdjęcia. Te, w odróżnieniu od tekstu, nie są wyświetlane w tym samym oknie co rozmowa (przez co mogłyby być nieczytelne), ale w osobnej "karcie". Co ciekawe, możliwość wykonywania zrzutów ekranu jest w takim przypadku zablokowana, o czym informuje nas nie tyle sam program, co systemowe powiadomienie.

bbm 0

Pozostałe typy załączników, z dość oczywistych powodów, nie podlegają "ochronie".

Całość działa przy tym zaskakująco sprawnie, a i po umiejscowieniu przycisku do czasowego oznaczania wiadomości widać, że BlackBerry zdecydowało się z tej funkcji uczynić jedną z istotniejszych zalet BBM.

Nie obyło się jednak bez wpadek, których dość łatwo było uniknąć. Trudno bowiem domyślić się dlaczego jako odbiorcy nie jesteśmy w stanie sprawdzić... treści ograniczonej czasowo wiadomości. W naszym czasie pojawia się jedynie informacja o wysłaniu wiadomości tekstowej lub zdjęcia z limitem czasu oraz długością tego limitu. Poza tym nic - nawet kliknięcie czy dłuższe przytrzymanie nie zdradzi nam, czyli tym, którzy tę wiadomość napisali (!), co w niej było. Szkoda i zupełnie bez sensu.

bbm 2

Mniejszą, ale również ciekawą opcją jest możliwość usuwania wiadomości, które zostały już przez nas wysłane. Co ciekawe, choć może to prowadzić do wielu dziwnych sytuacji, nie dotyczy to wyłącznie treści nieodczytanych przez adresata, ale również tych, które program oznaczył już jako doręczone i odczytane. Oczywiście, można to argumentować tym, że gdybyśmy podali w rozmowie jakieś istotne dane, np. numer karty kredytowej na potrzeby jednej operacji (zdarza się), to warto te informacje usunąc nawet po pewnym czasie.

W rzeczywistości może to spowodować pojawienie się sporych dziur w rozmowe i kłótni na temat tego, co kto napisał, a czego nie. Zostaje wprawdzie ślad, w postaci dymku czat w odpowiednim miejscu z informacją o wycofaniu treści, ale ta jest znów niedostępna dla nikogo.

Odkładając jednak na bok tego typu dylematy, również i ta funkcja technicznie działa tak jak powinna. Wiadomości znikają niemal dokładnie w tym samym momencie, w którym takie polecenie wyda nadawca, a ze śladu, który pozostaje, prawdopodobnie łatwo będzie nam się wytłumaczyć. Aż szkoda, że takiej opcji nie było w BBM wcześniej...

bbm
REKLAMA

Oczywiście w żaden sposób nie spowoduje to, że nagle, z dnia na dzień użytkownicy przejdą ze Snapchata na BBM. Nikt prawdopdopodobnie nie brał nawet takiej opcji pod uwagę, szczególnie mając w pamięci próby o wiele większego i bardziej popularnego od BlackBerry Facebooka.

I choć można BBM ignorować i lekceważyć, w jakiś sposób BlackBerry udaje się nadal zachować bazę użytkowników na poziomie wielokrotnie wyższym niż chociażby reklamowany jako ultrabezpieczny Telegram czy zbliżoną do Vibera. Taki posunięciem prawdopodobnie zapewni sobie umocnienie tej pozycji, ale aby zacząć gonić konkurencję, będzie potrzebne o wiele więcej. O ile jest to w ogóle wykonalne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA