8 powodów, dla których życie przed komputerem jest łatwiejsze

A znika się łatwo przed komputerem. I w Internecie. Aż szkoda, że tych wszystkich komed nie da się szybko przenieść do realnego życia.

Facebook oferuje nam bezproblemowy żywot. Możemy za pomocą jednego kliknięcia usunąć daną sytuację z życia albo ją edytować, w domyśle: poprawić. Czujesz się stary? Zmień datę swoich urodzin. Pamiętasz tamtą imprezę, po której chodziłeś/aś na czworaka? Usuń te wstydliwe godziny ze swojego życia i udawaj, że co wieczór jesteś dżentelmanem albo damą. Niewłaściwy związek? Zapomnij o tej jędzy i udawaj, że nigdy się nie znaliście, a najlepiej...

Gdyby to rzeczywiście było takie proste. Gdyby ci wszyscy, z którymi nie chcesz mieć kontaktu przestawiali się do ciebie odzywać, bo ty klikniesz w jeden przycisk. Usunięcie z grupy znajomych na Facebooku może być traktowane jako potwarz. Czy warto takie zatargi ze świata wirtualnego przenosić do realnej rzeczywistości? Czy wypada zapytać o to kogoś, kto nas zablokował? Z pewnością nie ma sensu, a jeśli to my dajemy komuś bana spuśmy głowę, gdy spotkamy się na ulicy i cieszmy się, że przynajmniej w Sieci nie musimy ze sobą rozmawiać, ani odpowiadać na płaczliwe pytania: "Jak mogłeś mi to zrobić?!".

Gdyby utrata tożsamości była tak łatwa jak w Internecie, być może nawet nie musiałbyś spuszczać głowy i przechodzić na drugą stronę ulicy, kiedy spotkasz swoją eks-furiatkę. Psycho girl nie zauważyłaby cię dzięki tajnej broni, incognito, tak jak gdybyś ubrał się niczym bohaterowie filmów noir. Niestety, choć czasem chciałoby się być niewidocznym, nawet niekoniecznie po to, by coś podsłuchać, w realnym życiu zawsze znajdzie się ktoś, kto cię zauważy. Prosisz Boga, albo tego kogoś, gdzieś tam na górze czy pod ziemią: "Nie zauważ mnie, nie zauważ mnie". Powtarzasz te słowa jak mantrę i nagle slyszysz: "Heeeeej, Asia!". Nie, to nie może być prawda... usuń ze znajomych. Ups, nie działa.

Zbliżająca się końcówka roku to idealny czas, by zrobić nową listę postanowień, a starą wyrzucić, bo przecież wiemy, że i tak nic nie dojdzie do skutku. Być może wraz z rozpoczęciem nowego i potencjalnie lepszego roku chciałbyś też otworzyć nowy rozdział własnego życia. Przygotuj się, że będzie to trudne. Że nikt ci nie pomoże. Że aby schudnąć albo przestać palić będziesz musiał włożyć w to wysiłek. Że... Opcjonalnie możesz zostać przed komputerem, otworzyć kilka nowych rozdziałów i kurzyć jak smok.

Każdy z nas ma jakieś wstydliwe sekrety, o których chciałby zapomnieć. Najlepiej gdyby dało się je wyciąć albo cofnąć wszystko to, co doprowadziło do katastrofy. Niestety, w realnym życiu zwykle takie tajemnice ciągną się za nami latami, nie dając nam spokoju. Nożyczkami możemy wycinać sobie tylko włosy z głowy, ale uwaga, łysina nie zagwarantuje nam wewnętrznego spokoju.

Każda Chujowa Pani Domu wie, że nie ma nic bardziej podstępnego niż bałagan. Uporanie się ze stertą brudnych naczyń czy porozrzucanymi ciuchami nie należy do najprzyjemniejszych obowiązków. Trzeba poświęcić długie godziny pracy, aby mieszkanie zaczęło lśnić. A potem do domu wparuje twój mąż, żeby wszystko ubrudzić butami prostu z dworu. Może lepiej zatem spędzić popołudnie przed komputerem i opróżnić kosz jednym kliknięciem?

W tym bałaganie i stercie niepotrzebnych rzeczy czasem coś się zagubi. Czasem też, kiedy w końcu postanawiasz zostać Perfekcyjną Panią Domu, gubi się pranie. A konkretnie skarpetki. Ich znalezienie doprowadza cię do szału, bo choć wiesz, że to niemożliwe, zdaje się, że wyparowały. Czy nie prościej byłoby wpisać jedno słowo, albo jego część i odnaleźć wszystkie zgubione rzeczy, godność i zapomnianych przyjaciół?

Czasem, gdy za dużo się dzieje, gdy wszyscy coś od ciebie chcą, chciałoby się po prostu zatrzymać świat i wysiąść. Niestety, na razie możesz tylko wylogować się z Faceboka.

Dobre i to.

Autorka jest redaktor prowadzącą sPlay.pl – bloga poświęconego cyfrowej rozrywce.

* wszystkie zdjęcia: Shutterstock