REKLAMA

Toshiba L74, czyli najlepszy telewizor Full HD w ofercie japońskiego producenta - recenzja Spider's Web

Toshiba jest dziś w cieniu pozostałych producentów RTV. Kiedyś telewizyjna marka Regza święciła triumfy, a dziś? Sprawdziłem właśnie model L74, który cechuje się dużą funkcjonalnością i przyzwoitą ceną. A w dodatku to topowy model Full HD od japońskiego producenta.

03.07.2014 12.50
Toshiba L74, czyli najlepszy telewizor Full HD w ofercie japońskiego producenta – recenzja Spider’s Web
REKLAMA

Na jesień Toshiba odświeży swoją serię telewizorów 4K, czyli modele L9. Jest spora szansa, że także w Polsce pojawi się panel z tylnym podświetlaniem LED, co w chwili obecnej jest rzadkością. Na razie jednak w sklepach pojawiły się nowe modele Full HD, a ja testowałem czołowego reprezentanta tej linii, czyli 47-calową wersję L74. Jak na model sztandarowy w ofercie, to nie kosztuje on majątku. Za taką przekątną zapłacimy około 3,5 tys. zł. Mniejsza, 42-calowa wersja, to wydatek niecałych 3 tys. zł, natomiast większa odmiana 55-calowa kosztuje już blisko 5 tys.

REKLAMA

Toshibę należy pochwalić za dobór rozmiaru najwyższego w ofercie modelu Full HD. W tej chwili 42 cale to absolutne minimum jeśli mówimy o telewizorze do dużego pokoju, natomiast powyżej 55 cali należy już myśleć o zakupie ekranu 4K. Teraz czas sobie odpowiedzieć na pytanie - czy L74 jest w ogóle wart uwagi?

Niezła konstrukcja i kolejny słaby pilot

Toshiba_L74_recenzja17

Wzornictwo Toshiba L74 nie wyróżnia się jakoś szczególnie. Sama jakość wykonania, też nie robi większego wrażenia. To bardzo przyzwoita, solidna konstrukcja, zgodna z najnowszymi trendami, czyli między innymi ze stabilną podstawą. Nie można się tutaj do niczego przyczepić. Jest tak, jak powinno być. Jednocześnie może trochę brakować tego designu z jakim eksperymentowała Toshiba 2-3 lata temu. Dziś L74 wygląda jak przeciętny, współczesny telewizor, co z pewnością nie jest wadą.

Wadą Toshiby pozostaje jednak pilot. Japończycy nadal nie są w stanie zaoferować atrakcyjnego i ergonomicznego kontrolera. Po dziwacznych rozwiązaniach z tuleją przyszła pora na dość sporą i zwykłą konstrukcję. Plusem jest szybki dostęp do wielu opcji, ale jednocześnie nie jest on w pełni intuicyjny. Toshiba nie oferuje w zestawie żadnego mini-pilota, komend głosowych ani innych dodatkowych opcji nawigacji. To wyraźny sygnał, że L74 to wciąż bardzo konwencjonalny telewizor.

Obraz byłby piękny, gdyby nie to podświetlanie

Toshiba L74 wykorzystuje matrycę IPS od LG. Oznacza to między innymi obecność pasywnej technologii 3D. To, czym chwali się Toshiba, to bardzo wysoka jasność obrazu i rzeczywiście tak jest. Obraz jest jasny, z wysokim kontrastem oraz bardzo przyzwoitą czernią i odwzorowaniem kolorów. Jednocześnie nie jest to jakość rzucająca w jakiś sposób na kolana. To obraz bardzo poprawny, taki, jakiego wymagamy od telewizora z tej półki cenowej.

Toshiba_L74_recenzja05

Do dyspozycji użytkownika oddano kilka trybów obrazu, w tym trzy tryby filmowe pod nazwami: Hollywood Dzień, Noc oraz Pro. Niestety w testowym modelu clouding był zauważalny. Podświetlanie tego modelu nie leży do najlepszych i raczej odbiega od tego, co udało się osiągnąć Sony, czy Samsungowi w modelach z ostatnich dwóch lat. To duży minus w stosunku do pozostałych, bardzo przyzwoitych parametrów obrazu.

Dużą zaletą jest chociażby płynność obrazu. Oglądałem na nim trochę piłki nożnej, czy dynamiczne sceny z Hobbita i jest naprawdę bardzo dobrze. Toshiba znana jest też ze swoich upscalerów, które pozwalają osiągnąć zadowalające efekty podczas oglądania telewizji.

Także jakość dźwięku w L74 jest więcej niż przyzwoita. Jak na skromne głośniki telewizyjne jest bardzo dobrze. Zdecydowałem się właśnie na maraton Hobbita na L74 bez żadnego dodatkowego systemu audio i nie było tragedii. Trudno tu mówić o przestrzenności, czy basach, ale na warunki telewizora jest bardzo dobrze. Wystarczająco do oglądania klasycznej telewizji.

Toshiba L74 jest Smart na miarę swoich możliwości

Toshiba L74 to oczywiście również funkcje Smart, które - podobnie jak w modelu L64 - doczekały się odświeżonego ekranu głównego. W dodatku telewizor wyposażony jest w dwurdzeniowy procesor, co z miejsca daje się odczuć. Wreszcie Cloud TV Toshiby chodzi tak, że można z usługi swobodnie korzystać. Wciąż nie jest to płynność godna pochwały, ale przynajmniej jest stabilnie i nie trzeba się denerwować na ślamazarność, tak jak to było w przypadku modelu L9.

Toshiba_L74_recenzja01

Sam interfejs nie jest jakoś szczególnie intuicyjny, ale znajdziemy tam kilka polskich aplikacji, a przedstawiciele producenta zapowiadają premiery kolejnych w następnych miesiącach. Nie zabrakło dostępu do Ipla, player czy Onet VOD. Przed Mistrzostwami Świata wystartowały aplikacje sportowe. Nie jest to bogactwo aplikacji znane z Samsung Smart TV, ale jest bardzo dobrze. Stwierdziłbym, że wystarczająco. Jeśli VOD ma być tylko uzupełnieniem do klasycznej telewizji, to pod tym względem L74 śmiało mogę polecić.

Toshiba L74 docenią posiadacze wielu smartfonów z systemem Android oraz komputerów wyposażonych w karty graficzne Intela. Wszystko za sprawą wsparcia dla Miracast oraz Intel WiDi. Bez trudu możemy bezprzewodowo przesyłać obraz z telefonów i komputerów. Jest to wygodne i wcale nie tak powszechne. Takiego rozwiązania jak Intel WiDi jest pozbawiony na przykład Samsung.

Przyzwoity średniak, który ma sporą konkurencję

REKLAMA

Toshiba L74 to telewizor, o którym ciężko napisać jakiś dłuższy elaborat. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, a jednocześnie nie ma żadnych wyraźnych wad poza słabym podświetlaniem. L74, choć jest najwyższym modelem Full HD w ofercie japońskiego producenta, z pewnością nie jest telewizorem sztandarowym. To bardzo przyzwoity średniak. I właściwie to pozytywna informacja. Jest to odbiornik dla przeciętnego konsumenta, oczekującego wysokiej jakości obrazu przy oglądaniu zwykłej telewizji oraz uzupełnienia w postaci paru aplikacji w tym najpopularniejszych polskich serwisów VOD. W dodatku telewizor jest wyposażony w tunery nie tylko telewizji kablowej i naziemnej, ale też satelitarnej.

Toshiba L74 jest uniwersalnym telewizorem, w rozsądnym przedziale cenowym. Problem dla Toshiby, a zaleta dla konsumentów, to fakt, że w tej kategorii jest silna konkurencja. Za podobne pieniądze kupimy genialnego Samsunga H6400, czy tegoroczne modele Panasonica cechujące się wysokim kontrastem i dobrym podświetlaniem. Z pewnością jednak wybór L74 nie będzie złą decyzją. To dobry telewizor dla tych, którzy przede wszystkim oglądają telewizję, a od czasu do czasu uruchamiają filmy na DVD, czy Blu-ray, a Smart TV traktują jako miły dodatek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA