REKLAMA

Na Święto Pracy: Skąd się wziął ośmiogodzinny dzień pracy?

Dla pracujących dzisiaj ośmiogodzinny dzień pracy to coś normalnego. Oczywiście nie oznacza to, że każdy pracuje osiem godzin – niektórzy pracują mniej, niektórzy więcej, niektórzy pracują nieregularnie. Jednak to osiem godzin pracy dziennie jest standardem, do którego się przyrównujemy.

01.05.2014 19.31
Skąd się wziął ośmiogodzinny dzień pracy?
REKLAMA

Skąd się wzięła koncepcja ośmiu godzin spędzanych w pracy?

REKLAMA

Wszystko zaczęło się w czasie rewolucji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Gdy zaczęto budować fabryki, które zorganizowały ludzką pracę, zapotrzebowanie na siłę roboczą wzrosło. Normalne było zatrudnianie dzieci, oraz praca sześć dni w tygodniu przez 10 do 16 godzin dziennie!

W 1810 roku walijski reformator i zwolennik utopijnego socjalizmy Robert Owen sformułował żądanie 10-godzinnego dnia pracy. Ponieważ  nie  był oderwanym od rzeczywistości teoretykiem, ustanowił tą zasadę w należącym do niego zakładzie pracy w New Lanark w Szkocji. Zakład stał się przykładem dobrego zarządzania i sukcesu, mimo ludzkiego traktowania pracowników.

645px-Portrait_of_Robert_Owen

W 1817 roku Owen poszedł o krok dalej. Sformułował i ogłosił zasadę: Osiem godzin pracy, osiem godzin wypoczynki i osiem godzin snu. W tamtych czasach dla wielu było to nie do pomyślenia.

Oczywiście co innego zasady w prywatnej firmie, a co innego regulacje prawne. W 1817 roku nikomu się nie śniło aby regulować zasady między pracodawcą i pracownikiem. Takie prawa pojawiły się dopiero w 1847 roku, kiedy kobiety i dzieci Anglii otrzymały zapewnienie dziesięciogodzinnego dnia pracy. Dodatkowo, dzieci w wieku 9-13 pracujące w fabrykach (czyli: ciężko), od 1833 roku mogły pracować tylko osiem godzin dziennie. Dzieci powyżej 14 roku życia mogły pracować 12 godzin.

8hoursday_banner_1856

W 1848 roku, po francuskiej Rewolucji Lutowej, pracownicy francuscy otrzymali gwarancję… 12 godzinnego.

Pierwsi zapewnienie ośmiogodzinnego dnia pracy otrzymali wykwalifikowani pracownicy w Nowej Zelandii i Australii. Stało się to już w latach 1840-1850. Robotnicy w innych krajach musieli jeszcze poczekać. Najczęściej dopiero do początków XX wieku.

Dla przykładu, po raz pierwszy umowy na 8h pracy dziennie w Niemczech zaczęto podpisywać dopiero w 1900 roku (pierwszym zakładem który wprowadził tą zasadę była fabryka Zeissa w Jenie).

We Francji, zdawało by się, że rewolucyjnie czujnej, po raz pierwszy 40-godzinny tydzień pracy wprowadzono dopiero w 1936 roku.

W Stanach Zjednoczonych prezydent Ulysses S. Grant podpisał proklamację nadającą ośmiogodzinny dzień pracy pracownikom państwowym w roku 1869. Pracownicy przedsiębiorstw prywatnych i wszyscy pozostali otrzymali te gwarancje dopiero w latach 50-tych XX wieku.

W Polsce pierwsza taka obowiązująca wszystkich regulacja to ustawa o czasie pracy z 1919 roku.

Jak donoszą informacje prasowe z 20-lecia międzywojennego, była ona przestrzegana głównie w większych zakładach pracy, ze względu na możliwość przeprowadzenia inspekcji w zakładzie. W małych, borykających się z problemami finansowymi, i nie mających zorganizowanych pracowników firmach bywało różnie z uszanowaniem praw pracowników.

1024px-Mill_Children_in_Macon_2
REKLAMA

A dziś? Co możemy powiedzieć o ośmiogodzinnym dniu pracy? Czy jest przeżytkiem (jak pisze w swojej książce „The 4 Hour Workday” Tim Ferris), bo wydajność pracy wzrosła od początków XX wieku? Czy też marnotrawstwem, jak pisze w „Getting Things Done” David Allen – który podkreśla że odruchowo dzielimy pracę na ośmiogodzinne odcinki i zadania, które moglibyśmy zrobić w trzy godziny, zajmują nam cały dzień, bo taką mamy jednostkę? Na co dzień obserwujemy sytuacje, w których ktoś pracuje więcej, ale zapłacone ma za 8h bo taki jest standard, i odwrotne – że ktoś przepracował efektywnie zaledwie godzinę, ale „dniówka się należy”.

Na pewno możliwości jakie daje technologia i nowe formy komunikacji umożliwiają inną organizacje pracy niż przed stu laty. Czy nie czas przestać myśleć w kategoriach ośmiogodzinnych?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA