REKLAMA

Windows Phone i Android w jednym urządzeniu - można, tylko… po co?

Jeden z najnowszych partnerów Microsoftu zdradził swoje plany na przyszłość. Wkrótce wprowadzi do sprzedaży telefon z nie jednym, a dwoma systemami operacyjnymi na pokładzie. Wybór ponad zdrowy rozsądek?

04.03.2014 19.23
Windows Phone i Android w jednym urządzeniu – można, tylko… po co?
REKLAMA

Wolność wyboru jest bardzo ważna, dzięki niej jesteśmy w stanie lepiej dopasować sobie dowolne rozwiązanie pod kątem swoich potrzeb. Wydaje mi się, że tu, między mną i większością Czytelników Spider’s Web, jest pełna zgodność. Nie jest ona jednak cechą najważniejszą danego produktu, a jedną z wielu, o czym wiele osób zapomina. Chociażby dlatego z Androidem jesteśmy na bakier, mimo iż jest to system operacyjny, który daje mi nieporównywalnie większą swobodę działania, niż iOS czy Windows Phone.

REKLAMA
karbonn

Poza wolnością wyboru istotne są wygoda, jakość, oszczędność czasu… i jeżeli owa wolność wpływa negatywnie na inne cechy danego produktu, to należy ją ograniczyć, by móc je ulepszyć. Prosty przykład: absolutnie nie przeszkadza mi możliwość instalowania oprogramowania wyłącznie z Apple App Store na iPhone’ach. Bo dzięki temu nie muszę się zastanawiać czy dana aplikacja wpłynie negatywnie na stabilność pracy telefonu i czy nie ukradnie moich prywatnych danych. To mi gwarantuje Apple. I dopóki ceny w App Store będą odpowiednie a oprogramowania brakować nie będzie, przekuwam to ograniczenie na zaletę. Bo nie chce mi się testować i analizować każdej gry i aplikacji, badać ją, i tak dalej. Nie mam na to czasu ani ochoty.

Wiem, że wielu z was się ze mną nie zgodzi i traktuje ową wolność jako wartość absolutnie nadrzędną. Na szczęście, panuje jeszcze względnie wolny rynek i dla każdego z nas znajdzie się coś dobrego, nawet dla tych, którzy pięknie się ze mną różnią. Osoby kochające wolność wyboru powinny się zainteresować więc indyjską firmą Karbonn, która już za około kwartał wprowadzi na rynek telefon komórkowy, w którym będziemy mogli wybierać, czy uruchomimy Androida, czy Windows Phone’a - informuje The Times of India.

Galaxy Note 3 touchwiz

Jak twierdzi Sudhir Hasija, szef Karbonnu, ów telefon kierowany jest „w ręce profesjonalistów i entuzjastów”. Faktycznie, tylko oni będą mogli docenić tę konstrukcję. Bo dla całej reszty, będzie to tylko zbędny balast, wpływający na cenę urządzenia, czas jego pracy na baterii, zmniejszenie dostępnej pamięci masowej i pewnie wywołujący wiele innych niedogodności, które teraz mi do głowy nie przychodzą.

Zarówno Android, jak i Windows Phone, mają swoje mocne i słabe strony. Część z was lubi jedno, część z was drugie, a większość rozumie zapewne, czemu nielubiane przez nią rozwiązanie może komuś innemu przypaść do gustu. Analizując wady i zalety danego rozwiązania, podejmujemy decyzję o zakupie. W teorii smarfon Karbonnu pozwoli wykorzystać najlepsze elementy obu systemów. Ale tylko w teorii.

Teraz usiądźmy i się zastanówmy

Jestem przekonany, że po testach obu systemów, użytkownik Karbonnu wybierze jeden, ten ulubiony. Z uwagi na interfejs i intuicyjność obsługi. To właśnie na tym systemie będzie spędzał większość swego czasu. Po co więc miałby się przełączać na drugi? Po pierwsze, by się nim pobawić (co się nudzi dość szybko). Po drugie, by skorzystać z danej aplikacji, która jest na jednym systemie, ale nie jest dostępna na drugim.

Powiedzmy, że lubimy usługę Xbox Muzyka i chcemy z niej korzystać na Windows Phone, bo ma lepszego klienta, niż ten na Androida (hipotetyzuję, bowiem androidowej wersji nie widziałem na oczy). Oznacza to, że musimy wyłączyć telefon, włączyć go ponownie, obserwować jak cała procedura zżarła nam ćwierć baterii, po czym włączyć odtwarzacz. A, bym zapomniał, Gmaila trzeba sprawdzić. Ale tylko na Androidzie jest właściwa obsługa etykiet. Wyłączamy telefon, restartujemy…

windows phone aplikacje 2013
REKLAMA

W efekcie możemy się cieszyć, że mamy telefon, który pozwala nam wybierać czego chcemy. I to właściwie jedyna radość i korzyść. Bo w praktyce, korzyści nie odczujemy żadnych. Za to wkrótce będziemy się zastanawiać jak odzyskać te kilka gigabajtów danych zajmowanych przez jeden z systemów oraz oglądać telefony w podobnych cenach, co ów produkt Karbonnu, które mają więcej funkcji, bo zamiast w dwusystemowość, zainwestowano w co innego.

Mamy wolność wyboru. Możemy dzięki niej kupić, na przykład, Lumię z Windows Phone, One’a z Androidem czy wreszcie iPhone’a z iOS-em. Natomiast smartfon Karbonnu albo nas czymś zaskoczy (nie znamy ani ceny, ani specyfikacji sprzętowej, jest więc szansa na udany produkt), albo będzie kuriozum, które fajnie będzie przetestować, ale pod żadnym pozorem nie kupować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA