REKLAMA

Internet XIX w.: jak za pomocą telegrafu przesyłano tajne informacje i... pieniądze

Jak przesłać pieniądze na odległość? Dziś to dla większości z nas żaden problem. Ale jeszcze nie tak dawno temu takie zadanie było olbrzymim wyzwaniem. I wymagało zastosowania niestandardowych środków.

02.02.2022 18.19
Jak za pomocą telegrafu przesyłano tajne informacje i... pieniądze
REKLAMA

W tym momencie musimy dokonać w wyobraźni małej wyprawy w przeszłość. Życie w XIX w. toczyło się zupełnie innym tempem niż dziś. Informacje nie docierały szybko, wiadomości czytało się w gazetach w ciągu następnych dni lub tygodni. Wyniki meczów i wyścigów docierały z opóźnieniem, a wiadomości z frontu czy ze świata dyplomacji często potrzebowały tygodni, by ukazać się w prasie.

REKLAMA
 class="wp-image-2031718"
Karta z książki Bloomer Commercial Cryptograph. Widoczne miejsce na wpisanie własnego kodu w celu jego personalizacji

Nagłe przejście do świata, w którym możliwe jest natychmiastowe przesyłanie informacji, było dla wielu szokiem, ale dla innych była to szansa na zarobek. Zarobek, dodajmy, nie zawsze uczciwy. Tak jak w przypadku wielu technologii, bardzo szybko zaadoptowali ją na swój użytek przestępcy. Często tak jest - przestępcy wykorzystują w ten sposób ludzką niewiedzę i luki w prawie.

Dzięki użytkowaniu telegrafu, ludzie wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej zauważyli, że ten, kto ma dostęp do informacji najszybciej, zazwyczaj może wyciągnąć z tego jakieś profity.

Dobrym przykładem są informacje o wynikach wyścigów konnych. W Anglii zakłady dotyczące wyścigów przyjmowano w całym kraju, a informacja na temat wyników docierała czasami dopiero po kilku dniach. Bukmacher porównywał zakład z wynikami i na tej podstawie wypłacał wygraną. Upowszechnienie się telegrafu wywróciło ten porządek do góry nogami - na porządku dziennym było przyjmowanie zakładów już po zakończeniu wyścigu - bo informacja na temat jego wyniku nie miała szans dotrzeć jeszcze co najmniej przez kilka godzin.

Jak się przed tym chroniono? Ustanowiono regulacje zabraniające transmitowania takich danych. No, ale są inne sposoby. Jednym z nich jest, jak to dzisiaj nazywamy, steganografia, czyli ukrywanie informacji tak, aby przypominała inną, niewinną wiadomość.

Telegraficzni crackerzy

W latach 40. XIX w. pewien człowiek w Anglii z powodzeniem zastosował tę metodę. Wysyłał z Shoreditch (miejsca, gdzie odbywają się wyścigi konne) do swojego wspólnika w Londynie wiadomość, dotyczącą pozornie zostawionego na stacji bagażu, w rzeczywistości zaś w zawoalowany sposób podający informację o koniu, który wygrał wyścig. Robił to w taki sposób, że wplatał imię konia w normalne, niebudzące podejrzeń zdania. Czasami, dla niepoznaki, zamiast imienia, umieszczał w depeszy jakąś inną cechę, po której można było poznać wygrywającego - na przykład maść konia. Jego wspólnik odbierał depeszę, i obstawiał odpowiednio wyścig.

 class="wp-image-2031721"

Próbowano również tzw. social engineering, czyli wykorzystywania ludzkich słabości w celu uzyskania chronionych informacji. Informacje o zmianach kursów akcji były wysyłane z Londynu do Edynburga w formie zaszyfrowanej.

W Edynburgu, w biurze telegraficznym, następowało dekodowanie, a kursy były udostępnione zainteresowanym brokerom za odpowiednią opłatą. Wyglądało to w następujący sposób: w budynku telegrafu przygotowano pokój, w którym były upubliczniane aktualne kursy. Dostęp do pokoju mieli tylko ci, którzy zapłacili.

Kolejny przykład na to, że dostęp do informacji daje pieniądze i władzę - ta sama informacja w Londynie była za darmo w budynku giełdy.

Jeden z brokerów postanowił uzyskać dostęp do płatnej informacji, nie uiszczając słonej opłaty. W tym celu zaprosił dwóch pracowników biura telegraficznego do pubu i zaproponował im spółkę: udział w zyskach, jakie będzie miał dzięki użyciu informacji o kursach. Informacji, które oczywiście oni mu udostępnią.

 class="wp-image-2031724"
Karta z książki The Telegraph in America: Its Founders, Promoters, and Noted Men

Wpadł, gdy nie dotrzymał swojej części umowy. Urzędnicy donieśli na niego, równocześnie próbując oczyścić się z podejrzeń.

Inny przypadek oszustwa zanotowano w 1886 r., kiedy to pewien Anglik próbował przekupić urzędnika, aby... opóźniał opublikowanie informacji o wynikach wyścigów, dzięki czemu on zdążyłby złożyć wygrywający zakład. Dżentelmen ten, nazwiskiem Myers, został aresztowany, ale zanim jego sprawa znalazła się w sądzie, popełnił samobójstwo.

Pieniądze przez kabel

Szyfrowanie połączeń było bardzo ważne dla instytucji bankowych. Tak jak w przypadku internetu, gdzie użytkownicy przez długi czas obawiali się używania go do zastosowań finansowych, tak samo i telegraf wzbudzał strach przed przesyłaniem takich informacji. Jednak przekazywanie informacji o transakcjach bankowych w mgnieniu oka było dla banków zbyt dużym kąskiem, aby nie próbowały się odpowiednio zabezpieczyć. To dla banków postały najbardziej zaawansowane w tamtych czasach metody szyfrowania.

Głównym zastosowaniem telegrafii dla banków były szybkie przelewy - istotne było, aby upewnić się, że wiadomość nie została sfałszowana oraz zapewnić sprawne przeksięgowanie środków pomiędzy kontami.

Western Union - firma, którą dziś znamy właśnie z przelewów pieniężnych, a w XIX w. jeden z głównych operatorów telegrafii w USA - w 1872 r. wprowadziła rewolucyjną usługę przesyłania pieniędzy pomiędzy setkami amerykańskich miastami. Przesłać w ten sposób można było do 100 dol. (co było sporą sumą pieniędzy). System był naprawdę przemyślany - cała sieć Western Union została podzielona na dwadzieścia regionów, każdy z nich zarządzany przez osobnego kierownika. Przelew docierający do kierownika regionu był przez niego następnie autoryzowany do wypłaty w konkretnym biurze bliskim miejscu zamieszkania odbiorcy.

 class="wp-image-2031727"
12-letni kurier Western Union, Tampa na Florydzie, 1911

Cała komunikacja była szyfrowana za pomocą specjalnie przygotowanych książek kodowych, które były inne w każdym regionie - kierownik regionu posiadał kopie pozostałych ksiąg. Klucz do kodowania przelewów zmieniał się po każdym dokonanym transferze. Używano też innych słów na odzwierciedlenie różnych wartości w dolarach. Wkrótce system został uznany za tak bezpieczny, że pomiędzy kilkunastoma miastami umożliwiono przesyłanie kwot do 6000 dol. James D. Reid, autor dostępnej w Google Books książki The Telegraph in America pisze, że w roku 1877 klienci Western Union przelali 2,46 mln dolarów.

Przesyłanie pieniędzy przez kabel telegraficzny było dla klientów nową i nie do końca zrozumiałą koncepcją.

James D. Reid wspomina o kobiecie, która chcąc przelać przyjacielowi pewną kwotę, zaokrągliła ją do góry, mówiąc, że boi się, iż drobniaki się gdzieś po drodze wysypią...

Firma Western Union dużo później była jednym z budowniczych sieci będącej prekursorem Internetu - w latach 60. XX w. zbudowała sieć AUTODIN (Automatic Digital Network), a przesyłania telegramów zaprzestała w lutym 2006 roku. Przez wiele lat swojego istnienia zajmowała się wszystkimi aspektami komunikacji zarówno biznesowej, jak i prywatnej. Jej historia jest przykładem tego, jak działając przez wiele lat praktycznie w tej samej branży (telekomunikacyjnej), można zbudować rozpoznawalną na całym świecie markę. Do dziś na przelew w języku angielskim mówi się wired money transfer.

Poprzednie części serii:

Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy na spidersweb.pl 11.01.2014 roku

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA