REKLAMA

Małe sprzęty audio wracają do łask

Nowoczesne audio dla każdego - to coś, co rzuciło mi się w oczy podczas targów CES. Renomowani producenci z branży RTV przestali promować nudne zestawy kina domowego i promują nowe rozwiązania dźwiękowe.

13.01.2014 13.31
Małe sprzęty audio wracają do łask
REKLAMA

Jakość dźwięku odgrywa niezwykle ważną rolę w odbiorze filmów. Dzisiaj mało kto może doświadczyć dobrej jakości dźwięku korzystając z głośników telewizora lub słabych słuchawek dostarczanych wraz z sprzętem. Era miniwież, które czasem oferowały naprawdę przyzwoite wrażenia odsłuchowe, bezpowrotnie minęła. Na szczęście po blisko dekadzie przerwy, czyli od czasu debiutu iPoda i popularyzacji mp3, podejście do sprzętu znów się zmienia. Jestem przekonany, że wkrótce coraz więcej osób będzie kupowało przeróżne głośniki do domu i nie będą one jedynie skromnym gadżetem, a sprzętem z którego korzystać będziemy na co dzień.

REKLAMA
Samsung-ces-2014-stoisko-telewizory45

Pierwszym audio trendem są oczywiście soundbary. Nie rzucały się one może jakoś szczególnie w oczy podczas targów CES, ale były tam obecne. Tak jak pisałem przed targami - jest to kompromis pomiędzy „średniej” jakości dźwiękiem z telewizora, a dużym i drogim zestawem 2.1 lub 5.1. Producenci prezentowali też inny sprzęt czyli talerze dźwiękowe (soundplate), które stawiamy pod telewizorem. Takim urządzeniem pochwalili się m.in. Samsung i LG. Plusem jest stosunkowo dużo głośników, w sprzęcie, który ma niewielką grubość. Jednak jego zastosowanie wymaga od nas przynajmniej lekkiego podniesienia telewizora.

Samsung-ces-2014-stoisko-telewizory44

Drugim ważnym zjawiskiem jest tzw. multiroom. Głośniki łączące się w pary prezentowali zarówno Samsung, jak i LG. Ponadto Panasonic wprowadzi do oferty głośnik wspierający technologię Qualcomm AllPlay, a już wkrótce na rynku powinny pojawić się kolejne urządzenia obsługujące ten standard. Nie wiem jak system multiroom będzie wyglądał w przypadku LG, w przypadku Samsunga mamy bezpośrednią odpowiedź na sprzęt Sonosa i Bose, czyli firm audio z segmentu premium.

W praktyce ma to wygląda tak, że będziemy mogli korzystać z jednego głośnika, połączyć go z drugim, połączyć je z soundbarem lub zrobić nawet swój własny zestaw 7.1. Później możemy je rozłączyć i ustawić po całym domu. Wtedy też całym zestawem sterować będziemy za pomocą jednej aplikacji na Androida i iOS. Podobnie jak w przypadku Sonosa, możliwe będzie korzystanie z najpopularniejszych serwisów stereamingowych.

Samsung-ces-2014-stoisko-telewizory42

Podstawowym pytaniem o przyszłość tego sprzętu jest oczywiście cena. Tej jeszcze nie znamy, ale domyślić się można że nie będzie niska. Pierwsza wersja M7 dostępna już od listopada jedynie w Stanach Zjednoczonych i kosztuje 399 dolarów. To porównywalnie do sprzętu Sonosa i nieco za drogo jak na sprzęt Samsunga. Spodziewam się lekkiej obniżki cen na starcie dystrybucji w Europie oraz atrakcyjnych cen za pół roku, może rok.

Obok multiroom na CES nie mogło zabraknąć wszelkiej maści mini głośniczków. Były one obecne zarówno u dużych producentów, jak i zupełnie mi nieznanych firm specjalizujących się w akcesoriach do urządzeń mobilnych. Ciężko będzie pobić Bose mini, nawet pomimo tego, że ten genialny mały głośnik jest za drogi.

Samsung-ces-2014-stoisko-telewizory43
REKLAMA

Wyraźnie widać, że dźwięk powraca wreszcie do łask jeśli chodzi o sprzęt dla zwykłych śmiertelników, nie audiofili. Po czasach gdy słuchaliśmy muzyki wyłącznie na słuchawkach naszej empetrójki i smartfona, nadeszły czasy udostępnienia i dzielenia się muzyką na wszelkie sposoby. Barierą jest jednak cena. Mało kto wyda tysiąc lub nawet dwa tysiące na jeden głośnik, a w naszym domu potrzebujemy przecież kilka takich urządzeń.

Zdjęcie closeup of soundbar speaker pochodzi z Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA