REKLAMA

CES 2014: To będzie rok szpiegów zdrowia i przeniesienia granic intymności

Ewa Lalik, Las Vegas, CES 2014

09.01.2014 11.06
CES 2014: To będzie rok szpiegów zdrowia i przeniesienia granic intymności
REKLAMA

Stało się. Duzi gracze podłapali trend stworzony przez mniejszych twórców i postanowili powalczyć o wschodzący rynek opasek i akcesoriów śledzących aktywność. Opaska Lifeband Touch na nadgarstek od LG, SmartBand od Sony, Nabu od Razera, Intel wkraczający już bez zahamowań w świat urządzeń “wereable” zapowiedzianym zegarkiem i słuchawkami śledzącymi funkcje biometryczne - to już oficjalne. Wielcy tworzą nowy rynek. Rynek, który bazuje na coraz popularniejszym dbaniu o zdrowie dzięki technologii i który dostarczy gigantom informacji, o których nie śniło się Orwellowi.

REKLAMA

Dotychczas na rynku urządzeń pomagających dbać o zdrowy styl życia królowały produkty takie, jak Jawbone czy FitBit. Monitorowały sen, aktywność w ciągu dnia, a nawet to, jak się odżywiamy. Sparowane ze smartfonami śledziły życie użytkowników, ale mimo wszystko wciąż pozostawały produktem niszowym.

Duzi gracze poczekali w ukryciu. W zasadzie nie wiadomo dlaczego. Może powodem była cena podzespołów, w tym sensorów, może było to nieprzygotowanie klientów do takich szpiegów w dobrym celu, może producenci woleli skupiać się na umacnianiu swoich pozycji. Na CES 2014 jednak postanowili zaatakować jednocześnie.

W skrócie nowe urządzenia - już zaprezentowane opaski czy przyszłe słuchawki biometryczne - z założenia mają śledzić aktywność i monitorować zdrowie oraz treningi. Niektóre z nich, jak Sony SmartBand mają dodatkowe funkcje pozwalające śledzić inne rzeczy, jak słuchaną muzykę, wykonywane zdjęcia i tak dalej. Inne, jak ta od Razera, posłużą przy okazji jako smartwatch wyświetlający podstawowe powiadomienia.

Wszystkie tworzone w dobrym celu wzbudzają obawy o prywatność. W końcu nie pochodzą od małych firemek skupionych tylko i wyłącznie na tworzeniu trackerów aktywności. Giganci, którzy i tak posiadają o nas dane zbierane ze smartfonów i chmur, dowiedzą się o nas jeszcze więcej. Opaski wysyłają dane do smartfona, na którym aplikacja zbiera je i przetwarza w chmurze. Pewnie na koncie powiązanym ze smartfonem.

Oprócz prywatności jeszcze jedna rzecz dotycząca “wereable devices” wzbudza niepokój. Wszystkie te nowości wpisują się w trend dopasowywania urządzeń do stylu życia. Nie są gadżetami dla rozrywki, nie służą pracy, a śledzeniu stanu zdrowia. Wprowadzają elementy grywalizacji, które mają stymulować dbanie o zdrowie i sprawiają, że cały ten trend staje się zabawny i modny.

REKLAMA

Do tego stopnia, że nikt już nie zadaje pytań, czy faktycznie jest zdrowy, w jaki sposób zmienia podejście do rzeczy tak intymnej, jak stan zdrowia i przesuwa granice owej intymności do miejsca jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia.

Producenci jakby zmówili się, że ten rok będzie rokiem “trackerów”. I będzie - widać to tu, na CES-ie, gdzie jest o nich głośno, widać też po cenach, już nie z kosmosu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA