OLED, 4K i koniec plazm - tym żył rynek RTV w 2013 roku

Rok 2013 był dla rynku telewizorów jak u Hitchcocka - zaczęło się od trzęsienia ziemi, a później napięcie rosło. Dla osób, które stoją nieco z boku może wydawać się, że nie działo się nic nadzwyczajnego, a same telewizory są nudne. Z mojej perspektywy było jednak naprawdę pasjonująco.

CES 2013 zaowocował prezentacją ekranów OLED od Sony i Panasonica oraz wygiętymi 55-calowcami OLED od Samsunga i LG. Ponadto wiodący producenci zaprezentowali też telewizory 4K. Były to naprawdę wielkie ekrany. Na przykład Samsung pokazał designerskie ekrany 85 i 110-calowe. Nikt nie mówił wtedy o rynkowym debiucie tych telewizorów w przystępnych cenach.

W Las Vegas pokazano też całe nowe linie produktów telewizyjnych, które od marca mogliśmy podziwiać także na półkach sklepowych w Polsce. Na co było warto zwrócić uwagę? Z pewnością na bardzo bogatą ofertę Samsunga. To kilkadziesiąt modeli, z czego sporą część stanowiła Seria F6XXX, która cechuje się rozsądną ceną i multum opcji Smart TV, z rekomendacjami i wyszukiwaniem głosowym na czele. Sony zmieniło nazewnictwo z HX na R,W i X, z przewagą urządzeń z linii W, a LG zrezygnowało z dodawania tradycyjnego pilota na rzecz Magic Remote.

Na CES, a później w Europie w Nicei, mogliśmy oglądać szczyt technologicznych osiągnięć w zakresie telewizorów plazmowych, czyli Panasonic ZT60. Także Koreańczycy chcieli pokazać, że są mocni w niszy plazm i w sklepach pojawił się F8500. Czerń rządziła i wydawało się, że plazmy jeszcze przez kilka lat będą żyły w cieniu LCD LED i OLED-ów. Tymczasem w październiku dowiedzieliśmy się o ostatecznym zakończeniu produkcji telewizorów plazmowych przez Panasonica. W przyszłym roku zapewne jeszcze Samsung będzie oferował swoje ekrany wykonane w tej technologii. Nie będą one jednak wzbudzały takich emocji jak sprzęt Panasonica, który wciąż ma swoich wiernych fanów.

Koniec plazm to jednocześnie początek telewizorów OLED. Choć duże telewizory z organiczną diodą elektroluminescencyjną pojawiły się już w styczniu 2012 r., to jednak nie były one dostępne na sklepowych półkach. Dopiero w lutym 2013 pierwsze egzemplarze pojawiły się w Korei. Nieco później trafiły do Stanów Zjednoczonych, a we wrześniu za Odrą także dostępne były wygięte telewizory OLED od Samsunga i LG. W Polsce osoby z nieprzeciętnie zasobnym portfelem mogą już od połowy grudnia kupować wygięte telewizory OLED od LG.

Nie są to łatwe początki, ale doszło do przełomu. Skoro w elektromarkecie w Łodzi mogę przejść obok ekranu OLED to... jest to już coś! Do września takie telewizory były tyko obwoźnymi maskotkami producentów. Pozostaje tylko czekać aż telewizory takie będą dostępne w nieco przystępniejszej cenie. W 2014 roku na pewno będzie nieco taniej, a i gama modeli będzie znacznie szersza. Prawdziwa ekspansja czeka nas jednak dopiero za kilka lat. Nie mam wątpliwości, że w perspektywie dekady będzie to wiodąca technologia na rynku tv.

Najważniejszym tegorocznym trendem były jednak telewizory 4K. Pierwsze duże telewizory pojawiły się już jesienią 2012 r., ale to w 2013 roku nadeszła cenowa rewolucja. Pojawiły się chińskie telewizory: 40-calowy telewizor 4K za 999 dolarów, czy 50-calowy TCL za 7 tysięcy złotych, ale także produkty od innych wiodących producentów, których ceny zaczynają się poniżej 15 tysięcy zł. To wciąż dużo, ale jak na technologię wchodzącą na rynek jest naprawdę dobrze.

Cenowy przełom zapoczątkowało Sony swoimi modelami X9. Ten futurystyczny telewizor nie dość, że nie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy zł, to jeszcze oferuje świetny obraz w rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli i niespotykany jak na telewizory dźwięk. Z dźwiękiem eksperymentuje też LG, które w swoich telewizorach 4K oferuje wbudowanego soundbara.UHDTV w swojej ofercie mają też: Samsung, Philips oraz Toshiba. Powyżej 20 tysięcy zł zapłacimy za 65-calowy model Panasonica, który jako pierwszy na rynku może pochwalić się HDMI 2.0.

Zawiódł Sharp, który nie tylko nie zaprezentował telewizora 4K w Europie, ale też był praktycznie nieobecny na wrześniowych targach IFA w Berlinie. Firma ma w swojej ofercie naprawdę niezłe jakościowo telewizory i do tego w dużych rozmiarach i niezłych cenach. Niestety w dobie Smart TV i minimalistycznego wzornictwa ciężko im się przebić.

Oprócz śmierci plazm byliśmy też świadkami zwycięstwa technologii pasywnego 3D, a zarazem końca ekscytacji trójwymiarem. Brak treści i konieczność zakładania okularów sprawiły, że ta technologia się nie przyjęła. Co nie oznacza, że jest nieobecna. Większość dostępnych na rynku telewizorów posiada 3D, funkcja ta stała się po prostu standardem, z którego korzystamy jednak od święta.

W 2014 roku nie spodziewałbym się niczego nadzwyczajnego. Będziemy raczej świadkami adaptacji dostępnych już technologii. W sklepach będzie więcej telewizorów OLED, ale wciąż będą drogie. Za to ekrany 4K nie będą już modelami szczególnie wyodrębnionymi - po prostu najmocniejszy seryjnie produkowany model w ofercie danego producenta będzie posiadał 4 razy wyższą rozdzielczość. Powinniśmy też poznać następcę Blu-ray, a w Stanach Zjednoczonych na szerszą skalę rozpocznie się cyfrowa dystrybucja treści w 2160p.

Trudno jest wskazać konkretne modele telewizorów, które były najlepsze w 2013 r., zwłaszcza że nie jestem w stanie przetestować wszystkich urządzeń na rynku. Nie ma też możliwości porównywania budżetowych modeli do topowych telewizorów. Kończąc to podsumowanie chciałem sporządzić zestawienie kilku modeli od czołowych producentów, zaczynając od modeli abstrakcyjne drogich, po te dostępne w przystępnej cenie. Są to moje typy w oparciu o dłuższe lub krótsze testy.

Największa innowacja: Wygięte ekrany OLED od Samsunga i LG
Najlepszy telewizor 4K: Sony X9
Najbardziej designerski telewizor 4K: Samsung S9
Najlepsza plazma: Panasonic ZT60
Najlepsza plazma w atrakcyjnej cenie: Panasonic GT60
Najlepszy telewizor FullHD: Sony W9
Najbardziej Smart: Samsung F8000
Najlepszy telewizor budżetowy: Sony R4
Najlepsze telewizory w kategorii jakość/cena: Samsung F6800 oraz LG LA690S