REKLAMA

Dostałeś pod choinkę smartfon lub tablet z Androidem? Oto aplikacje, które musisz zainstalować

Mikołaj, Aniołek albo Gwiazdor przyniósł Ci smartfon lub tablet z Androidem? Wybrałem kilka niezbędnych aplikacji, które pomogą wykorzystać potencjał nowego urządzenia.

25.12.2013 13.07
Dostałeś pod choinkę smartfon lub tablet z Androidem? Oto aplikacje, które musisz zainstalować
REKLAMA
REKLAMA

Pominąłem w moim zestawieniu kilka niezbędnych aplikacji, komunikatory i programy do obsługi poczty e-mail. Każdy z Was korzysta już zapewne z jakiś rozwiązań i nie będę Wam na siłę proponował przesiadki na inny sposób komunikacji. Pamiętajcie jednak, że aplikacja Gmaila na 99% jest preinstalowana w Waszym nowym urządzeniu. Jako alternatywę mogę polecić oficjalne programy Yahoo lub Outlooka. Komunikatorów na Androida jest naprawdę sporo, te najpopularniejsze to: Facebook Messenger, Hangouty (dawniej Google Talk), Skype, czy Whatsapp. Nie wymieniałem również aplikacji bankowych, gdyż te zainstalujecie zapewne nie na podstawie mojej rekomendacji, a w zależności od tego, gdzie posiadacie konto.

Początkowo planowałem polecić Wam 15 aplikacji - tak też się umawialiśmy z innymi blogerami Spider’s Web, którzy piszą podobne zestawienia polecanych programów i gier dla innych systemów operacyjnych. Jednak gdy zacząłem robić listę wyszło mi grubo ponad 30 aplikacji. Za wszelką cenę próbowałem wyciąć mniej przydatne pozycje. Tym sposobem zmieściłem się w 20 punktach. Nie aplikacjach a punktach. Ale mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi tego za złe :)

Notatnik? Tylko Evernote

Do tego notatnika przymierzałem się kilka razy. Sprawdzałem wiele alternatyw, aż przekonałem się, że lepszego rozwiązania niż Evernote nie ma.

Program ten możecie wykorzystywać jako zwykły notatnik, w którym będziecie zapisywać ważne wiadomości i informacje. Możecie również robić zdjęcia paragonom oraz fakturom i zapisywać je w chmurze, dzięki temu w przypadku reklamacji jakiegoś towaru odpowiednie dokumenty będziecie mieć w kieszeni.

Gdy zaczniecie używać Evernote w telefonie koniecznie odwiedźcie przeglądarkową wersję notatnika z poziomu komputera. Możecie też zainstalować do przeglądarki przydatne rozszerzenie, które pozwoli Wam na łatwe zapisywanie fragmentów stron internetowych do notatnika. Dzięki temu możecie łatwo gromadzić ciekawe artykuły, poradniki i przepisy.

Dobra wyszukiwarka i możliwość oznaczania wpisów tagami sprawia, że  odszukanie konkretnej notatki w Evernote zajmuje kilka sekund.

Najlepsza lista zadań Any Do i najpięknięjszy kalendarz Cal

Any Do to jeden z najlepszych programów na Androida, który służy do zarządzania listami zadań. Używam go od bardzo dawna i w pewnym stopniu jestem od niego uzależniony. Poza łatwym i szybkim dodawaniem nowych pozycji Any Do pozwala też na głosową obsługę. Dodatkowo program codziennie rano - o wyznaczonej przez nas godzinie - startuje i uruchamia planowanie dnia. Możemy konkretne zadania przypisać do przedziałów czasowych, w których chcemy je realizować. O określonej porze Any Do nam o nich przypomni.

Funkcjonalność Any Do rozszerza wtyczka do przeglądarki. Dzięki niej możemy łatwo dodawać zadania z poziomu komputera. Jakby tego było mało wspomniana wtyczka integruje się z webowym Gmailem i pozwala nam dodawać do listy zadania związane z otrzymaną korespondencją. Więcej o Any Do pisałem tutaj.

Już teraz chciałoby się krzyknąć, że Any Do to genialne rozwiązanie. Mam jednak jeszcze jednego ASa w rękawie. Jest nim kalendarz Cal od twórców Any Do. Obie aplikacje świetnie współpracują. Lista zadań udostępnia pozycje do kalendarza, dzięki czemu ten pokazuje nam nie tylko wszystkie spotkania i wydarzenia, ale również czekające na realizację projekty i zadania. Więcej o aplikacji Cal pisałem tutaj.

Pobierz Any Do z Google Play.
Zainstaluj rozszerzenie Any Do z Chrome Web Store.
Pobierz Cal z Google Play.

Doskonałe chmury na zdjęcia, czyli Dropbox i Mega

Smartfony do najlepsze aparaty fotograficzne na rynku - przynajmniej w myśl zasady, że najlepszy aparat fotograficzny to ten, który mamy zawsze przy sobie. Pstrykanie zdjęć to dopiero połowa zabawy. Najważniejsze jest to, aby wszystkie miłe chwile, które utrwalamy, dobrze zachować. Wiem, że wielu z Was zapewne nie wywołuje ani nie drukuje wykonywanych zdjęć. Dlatego trzeba zadbać o dobrą archiwizację fotografii i filmów w postaci cyfrowej.

Do niedawna korzystałem w tym celu z chmury Dropbox. Program ten obecny jest nie tylko na urządzeniach z Androidem, ale również na praktycznie wszystkich mobilnych i stacjonarnych systemach operacyjnych. Dzięki temu łatwo możemy z poziomu komputera przeglądać zdjęcia wykonane dosłownie chwilę temu naszym smartfonem.

Dropbox ma jednak dwie wady. W wersji darmowej oferuje mało miejsca na nasze pliki. Jednak kupując smartfony HTC lub Samsung możemy spodziewać się prezentu w postaci dodatkowych gigabajtów. Druga wada jest dosyć poważniejsza. Aplikacja Dropboksa pozwala na automatyczną synchronizację zdjęć po połączeniu smartfona z siecią Wi-Fi. Niestety nie mamy możliwości zaawansowanej konfiguracji autosynchronizacji, która startowałaby np. po spełnieniu dwóch warunków: połączenia z Wi-Fi przy jednoczesnym ładowaniu smartfona. W efekcie łatwo zapchać słabsze łącze internetowe np. w hotelu lub restauracji, gdyż wysyłanie zdjęć wystartuje natychmiast po połączeniu z Siecią.

Dlatego przeniosłem archiwum zdjęć do chmury Mega. Dropboksa mam nadal, ale nie trzymam już tam kopii wszystkich zdjęć.

Mega pozwala na lepsze ustawienie funkcji autosynchronizacji, dzięki czemu startuje ona w momencie, gdy jestem w zasięgu Wi-Fi i ładuję baterię. Czyli dzieje się to przeważnie, gdy idę spać.

Dodatkowo Mega daje nam za darmo 50 GB na start. Rzadko która usługa chmurowa daje tak dużo miejsca na nasze pliki bez żadnych opłat i potrzeby wykonywania różnych dziwnych czynności. Nie ma jednak róży bez kolców. Mega nie ma jeszcze aplikacji na komputery dlatego trzeba się ratować wersją przeglądarkową, która jest dobra i funkcjonalna, jednak nie zastąpi tego co daje nam np. Dropbox.

Osobiście używam obu chmur do różnych zastosowań. Również obie polecam Wam na start, zapewne znajdziecie dla nich ciekawe zastosowania.

Biuro w telefonie z Quickoffice i Dyskiem Google

quickoffice

Dysk Google to kolejna usługa chmurowa, z której korzystam i którą polecam. Uważam jednak, że Gdysk nie nadaje się do przechowywania zdjęć z powodu braku funkcji automatycznego uploadu fotek wykonanych smartfonem. Funkcję tę Google zaimplementowało w aplikacji Google+, dlatego też podziękowałem za nią.

Niemniej jednak Dysk Google oraz aplikacja biurowa Quickoffice to dwie najlepsze usługi pozwalające mi na pracę w chmurze. W aplikacjach tych tworzę wszystkie dokumenty, arkusze i zestawienia. Do tego Gdysk się świetnie nadaje. Dlatego też polecam Wam obie aplikacje, gdyż w duecie tworzą naprawdę dobrą chmurę na pliki i mobilny pakiet biurowy. Jeżeli zdecydujecie się na pracę w chmurze Google warto zainstalować również odpowiednie rozszerzenie do przeglądarki Chrome na komputerze, które zapewni dostęp do wszystkich plików nawet, gdy nie będziecie mieli połączenia z Siecią.

Edycja zdjęć z Snapseed

snapseed

Snapseed to doskonały edytor zdjęć, który pozwala na zaawansowaną zmianę wielu parametrów i ustawień. Z aplikacją Snapseed możemy delikatnie podkręcić lub poprawić zrobione zdjęcia, ale również bez problemu zamienimy zwykłe w fotki w przekoloryzowane lub całkiem nierealne obrazy.

Muzyka w telefonie dzięki Spotify

spotify

Rok 2013 obfitował w wiele premier serwisów streamingowych. Od dawna dostępny jest u nas Deezer, przyzwyczailiśmy się do Spotify, Wimpa i Rdio. Wiele z tych serwisów współpracuje z polskimi operatorami, dzięki czemu możemy mobilnie słuchać muzyki bez martwienia się o transfer danych.

Jeżeli jednak Wasz operator nie gwarantuje takiej usługi lub też nie współpracuje z Waszym ulubionym serwisem streamingowym i nie wiecie, którą opcję wybrać, to polecam… Spotify. A to ze względu na niedawną rewolucję - o której pisaliśmy na łamach Spider’s Web.

Teraz Spotify w wersji darmowej działa również na smartfonach i tabletach. Możemy słuchać muzyki bez potrzeby opłacania abonamentu. Co kilka utworów usłyszymy jednak reklamy. Smartfonowa wersja aplikacji w przeciwieństwie do tej z tabletów i komputerów nie pozwala nam na odtworzenie wybranego, konkretnego utworu. Możemy słuchać playlist i albumów, ale te będą grały w trybie losowym. Gdy zdecydujemy się na opłacenie abonamentu, Spotify na smartfonie zyska pełną funkcjonalność.

Internetowe radio tylko z TuneInRadio

Muzyki w smartfonie nigdy za dużo. W myśl tej zasady obok Spotify w moim smartfonie gości program TuneInRadio, który zapewnia dostęp do niezliczonej ilości stacji radiowych z całego świata. Co najważniejsze są tu też wszystkie duże polskie rozgłośnie, dzięki czemu mamy do nich dostęp w każdej chwili i dowolnym miejscu.

Płatna wersja TuneInRadio pozwala dodatkowo na nagrywanie fragmentów audycji i przechowywanie ich w pamięci urządzenia. W ten sposób możemy utrwalać wybrane słuchowiska, playlisty, ważne wiaodmości czy też całe audycje.

Dzięki funkcji przewijania o 10 sekund wstecz możemy powrócić do fragmentu, którego nie udało nam się usłyszeć lub zrozumieć. Funkcja ta przydaje się również w przypadku kiedy zapomnieliśmy włączyć nagrywania. Możemy wtedy cofnąć audycję radiową o kilka sekund i nagrać ją od wybranego momentu.

Nie płać mandatów z Yanosikiem

Yanosik nie jest zwykłą nawigacją GPS. To asysten kirowcy, który dzięki stałemu połączeniu z Internetem informuje nas o fotoradarach, patrolach policyjnych i kontrolach Inspekcji Transportu Drogowego. Dodatkowo aplikacja ostrzega o wypadkach.

Yanosik to społecznościowa nawigacja, którą współtworzą użytkownicy. Możemy łatwo powiadomić innych podróżujących o możliwych utrudnieniach na trasie. Nawigacja pokazuje również natężenie ruchu na drogach, dzięki czemu wiemy, które odcinki trasy są zakorkowane, a gdzie ruch odbywa się płynnie. Aplikacja jest darmowa, ale wyświetla reklamy.

Czytaj i bądź na bieżąco z Feedly

Po śmierci Google Readera powstała luka na rynku czytników RSS. Tę zapełnił jednak szybko zespół tworzący genialny program - Feedly.

Feedly działa w chmurze i pozwala na synchronizację danych pomiędzy komputerem a urządzeniem mobilnym. Dzięki temu możemy swobodnie czytać treści na dowolnym sprzęcie i nie musimy się martwić o zdublowane artykuły.

Feedly w wersji darmowej posiada wiele przydatnych funkcji, takich jak integracja z serwisami społecznościowymi, czy usługami typu “read it later”. Płatna wersja dodaje integrację m.in. z chmurą notatnika Evernote oraz odblokowuje funkcję wyszukiwarki. Feedly jest dla mnie podstawowym źródłem informacji i narzędziem bez którego nie wyobrażam sobie pracy.

Czytaj (nie tylko) dłuższe teksty z Pocketem

Pocket to jedna z najpopularniejszych usług typu “read it later”. Pozwala on na zapisywanie treści artykułów i stron internetowych do pamięci offline. Dzięki czemu możemy czytać informacje pojawiające się w Sieci nawet, gdy nie mamy dostępu do Internetu.

Pocket przydaje się zarówno przy codziennej prasówce jak i przy dłuższych artykułach, wywiadach i opracowaniach. Często przeglądając Feedly dodaję wiele wpisów do Pocketa. Gdy tylko mam wolną chwilę wracam do tych tekstów i czytam je uważnie.

Pocket to też doskonałe rozwiązanie dla osób, które często podróżują. Podczas długich wypraw pociągami lub samolotami często ciężko o połączenie z Siecią. Wtedy zwykle sięgam do Pocketa i nadrabiam zaległości w lekturze.

Używając Pocketa warto zainstalować również odpowiednie rozszerzenie do przeglądarki. Dzięki któremu będziemy mogli łatwo zapisywać teksty do usługi “read it later”.

Odkrywaj ciekawe informacje z Wykopem

Wykop jest serwisem społecznościowym, który pozwala użytkownikom na dodawanie ciekawych znalezisk. Są to interesujące artykuły, wiadomości, historie, opracowania, filmy i inne treści multimedialne.

Inni użytkownicy decydują o atrakcyjności tych treści i głosują za pomoca wykopów i zakopów. W ten sposób na stronę główną serwisu Wykop trafiają odfiltrowane przez społeczność ciekawe materiały.

Wykop jest dla mnie jednym z najważniejszych polskich źródeł informacji o bieżących wydarzeniach i przy okazji dostarcza masę ciekawych treści.

Podróżuj z aplikacjami Bilkom oraz Transportoid

Bilkom i Transportoid to duet, który od dawna gości w moim telefonie. Pierwsza aplikacja zapewnia dostęp do informacji o rozkładzie jazdy kolei, a druga robi to samo, ale dedykowana jest komunikacji miejskiej.

Bilkom to nie tylko mobilny rozkład jazdy pociągów Intercity, Regio, TLK i Kolei Śląskich. Aplikacja pozwala również na bieżące monitorowanie opóźnień i utrudnień w przejazdach na konkretnych trasach. Dlatego dobrze jest mieć ją zawsze przy sobie.

Dopełnieniem niezbędnika każdego podróżnika jest aplikacja Transportoid. Program ten umożliwia przeglądanie rozkładu jazdy komunikacji miejskiej we wszystkich większych miastach Polski. Możemy wyszukiwać nie tylko godziny odjazdów konkretnych linii, ale również planować trasę z przesiadkami. To bardzo wygodne narzędzie.

Personalizuj smartfona z Zedge

Z serwisu internetowego Zedge korzystam od wielu lat. Pobierałem z niego tapety i motywy graficzne na takie smartfony jak Nokia 7650 czy 6600. Od pewnego czasu Zedge gości również na Androidzie w formie aplikacji mobilnej. Twórcy niedawno odświeżyli interfejs programu, który stał się teraz jeszcze bardziej funkcjonalny i łatwy w obsłudze.

Aplikacja zapewnia dostęp do ogromnej liczby tapet i dzwonków. Tapety są wysokiej jakości,a melodie dobrze przycięte i pasują idealnie jako dzwonki, sygnały powiadomień oraz dźwięki alarmu budzika.

Po odsłuchaniu danej melodii jednym kliknięciem ustawimy ją jako dzwonek lub dźwięk powiadomień. Równie sprawnie zmienimy tapetę. Program pozwala również na wybranie kilku tapet i zmienianie ich co kilka godzin.

Nie tylko świąteczne porządki z Clean Master (Cleaner)

Clean Master to sprytny program, który dba o porządek w naszym urządzeniu mobilnym. Aplikacja usuwa tymczasowe pliki programów i gier, pilnuje aby odinstalowywane pozycje nie zostawiały po sobie śmieci i przypomina o nieużywanych aplikacjach.

Od dłuższego czasu korzystam z Cleanera i jestem zadowolony. Program potrafi zwolnić naprawdę sporo miejsca oraz co jakoś czas informuje, że mamy programy, których nie używamy i zaleca ich usunięcie.

Osobiście testuję sporo gier i aplikacji. O części z nich zapominam i zalegają w pamięci urządzenia niepotrzebnie ograniczając miejsce w telefonie. Clean Master pamięta za mnie, że trzeba robić porządki i w nieinwazyjny sposób przypomina o tym co kilka tygodni.

Pisz szybciej z Swype lub SwiftKey

Klawiatura Swype była pierwszą, która w znaczący sposób zrewolucjonizowała wprowadzanie tekstu na urządzeniach mobilnych. Pozwala ona na pisanie całych wyrazów bez odrywania palca od ekranu. Przesuwamy palcem po kolejnych literach wprowadzając całe słowa. Wystarczy oderwać palec od wyświetlacza i zacząć wprowadzać kolejny wyraz, a aplikacja sama zrobi za nas spację.

Dodatkowo Swype pozwala na korzystanie z popularnych skrótów klawiaturowych, które przyśpieszają zaznaczanie, kopiowanie, wycinanie i wklejanie tekstu. Program ten uczy się naszego słownika na podstawie napisanych wiadomości oraz dzięki integracji z serwisami społecznościowymi.

SwiftKey pojawił się na rynku nieco później i na początku nie oferował funkcji wprowadzania tekstu bez odrywania palca od ekranu. Aplikacja wyróżniała się jednak genialnym słownikiem, który budowany był na podstawie napisanych SMS-ów, maili oraz wiadomości wysyłanych na Facebooku i Twitterze. SwiftKey pozwala również na podłączenie kanału RSS do naszej strony lub bloga, dzięki czemu uczy się słownictwa, którym operujemy oraz popularnych zwrotów, których używamy.

Od pewnego czasy SwiftKey posiada już funkcję Flow, będąca odpowiednikiem swype’owego mazania palcem po ekranie. Flow wyróżnia się tym, że nie musimy odrywać palca od wyświetlacza w celu wprowadzenia spacji. Możemy pisać całe słowa i zdania, jeżdżąc palcem po ekranie, a w celu wprowadzenia spacji, wystarczy na nią najechać.

Obie klawiatury są genialne. Od wielu miesięcy wybieram faworyta i nie potrafię się zdecydować. Dlatego polecam zarówno Swype jak i SwiftKey. Sprawdźcie obie, a zakochacie się w przynajmniej jednej.

Policz wszystko z RealCalc

Każdy smarton i tablet powinien w standardzie posiadać preinstalowaną aplikację kalkulatora. Zwykle są to jednak ubogie narzędzia, które nie oferują zbyt wielu opcji.

Jeżeli szukasz porządnego kalkulatora, którym policzysz funkcje, przeliczysz jednostki i zrobisz wszystko to czego można dokonać na fizycznym kalkulatorze naukowym to wybierz RealCalc.

Na zakupy tylko z Allegro i Ceneo

allegro

Doceniam potencjał drzemiący w zakupach przez Internet, jednak często udaję się na zakupy w stacjonarnych sklepach. Cenię sobie fizyczny kontakt z produktem, możliwość zapoznania się z nim przed zakupem i dokładnego porównania go z innymi rozwiązaniami.

Jednak kupując w tradycyjnych sklepach nie opuszczają mnie aplikacje Allegro i Ceneo. Duet ten tworzy niezastąpionego asystenta zakupowego, który podpowiada nam, czy dana oferta jest korzystna. Dodatkowo dzięki opiniom w serwisie Ceneo możemy zapoznać się z ocenami produktów napisanymi przez ich użytkowników. Nie wyobrażam sobie zakupów bez tych aplikacji.

Ścigaj się w NFS Most Wanted

Polecę Wam tylko trzy gry. A to dlatego, że sam nie gram dużo.

Need for Speed: Most Wanted to genialna samochodówka, która potrafi na długo zatrzymać nas przed ekranem smartfona lub tabletu. Dobra fizyka i realnie zachowujące się pojazdy. Malownicze trasy, pełne zakrętów i szalonych kierowców. Gwarantuję, że mobilne wyścigi uliczne jeszcze nigdy nie były tak pasjonujące.

Szalona samochodówka Angry Birds GO

Jeszcze żadna gra ze wściekłymi ptakami w roli głównej nie wciągnęła mnie tak bardzo jak najnowszy tytuł serii. Szalone wyścigi samochodowe dostarczają nie tylko emocji, ale wiele zabawy i uśmiechu. Śmieszne pojazdy, dziwne sytuacje na drodze oraz umiejętności specjalne poszczególnych kierowców sprawiają, że gra się dobrze i długo.

Producenci gry próbują zrobić zamach na nasze portfele i niektóre opcje dodatkowe w Angry Birds GO potrafią kosztować nawet kilkaset złotych. Trzeba na to uważać, szczególnie jeżeli udostępniamy naszego smartfona do zabawy dziecku. Niemniej jednak polecam gorąco.

Zarezerwuj sobie kilka godzin na Subway Surfers

O Subway Surfers usłyszałem dopiero, gdy naczelny Spider’s Web napisał o fenomenie tej gry. Pomyślałem wtedy, że warto spróbować i pobrałem ten tytuł.

Gra wciągnęła mnie tak bardzo, że przez kilka tygodni nie grałem w nic innego. Subway Surfers to klasyczny endless running. Wcielamy się w postać młodego człowieka, który został przyłapany przez służby ochrony kolei na malowaniu graffiti na wagonie. SOK-ista (który na święta przebiera się np. za świętego Mikołaja)  goni nas w nieskończoność, a my uciekamy mu między wagonami, pociągami, oraz infrastrukturą kolejową.

Zabawa jest przednia. W Subway Surfers gram od kwietnia i będę grał nadal i to tylko dlatego, że ostatnio Przemek Pająk powiedział mi, że jestem słaby. Ja mu jeszcze pokażę!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA