REKLAMA

Sony i Panasonic kończą współpracę. Czy to oznacza, że telewizory OLED będą droższe?

Od technologii OLED nie ma ucieczki. To jest przyszłość telewizorów. Pozostaje jedynie pytanie - za ile lat przeciętnego Kowalskiego będzie stać na zakup takiego telewizora? Najnowsze informacje dobiegające z Japonii raczej nie napawają optymizmem.

27.12.2013 08.00
Sony i Panasonic kończą współpracę. Czy to oznacza, że telewizory OLED będą droższe?
REKLAMA

Rok 2013 był dla branży przełomowy, telewizory OLED z półek wystawowych na targach, trafiły wreszcie do sklepów. Choć są horrendalnie drogie, to możemy wejść do Saturna czy Mediamartku i na nie popatrzeć, a nawet kupić. To pierwszy poważny krok w drodze do upowszechnienia technologii. Za 3, 5, a może 10 lat telewizory OLED staną się panującym standardem, dominującym na rynku.

REKLAMA
OLED-curved-samsung-2

W tej chwili w sprzedaży w Polsce jest jedynie wygięty telewizor OLED od LG o przekątnej 55 cali. W innych krajach Europy znajdziemy też podobny model Samsunga. W Stanach Zjednoczonych oraz Korei ci sami producenci oferują jeszcze płaskie telewizory, również z przekątną 55 cali. Pozostałe firmy na chwilę obecną mają jedynie prototypy.

[gallery link="file" columns="2" ids="87314,87313"]

Sytuacja powinna zmienić się po targach CES, gdzie LG i Samsung zaprezentują zapewne szerszą gamę seryjnie produkowanych modeli OLED. Natomiast inni producenci zapowiedzą produkcję i sprzedaż swoich pierwszych telewizorów wykorzystujących organiczne diody elektroluminescencyjne. Pewniakiem miały być bliźniacze telewizory od Sony i Panasonica. Firmy jednak zdecydowały zakończyć współpracę.

Niecałe dwa lata trwał romans japońskich gigantów. Sony i Panasonic wspólnie rozwijały technologię OLED.. Miały być to tańsze ekrany, niż w przypadku metody stosowanej przez LG i Samsunga. Efektem tej współpracy był 56-calowy prototyp zaprezentowany na targach CES 2013. Producenci już na tym etapie różnili się wykorzystywanymi technologiami. W przypadku Sony panel został ponoć wykonany przez AUO w technologii Oxide-TFT gwarantującej świetną jasność i niski pobór energii. Natomiast Panasonic skorzystał z technologii drukowania paneli OLED. Być może to właśnie proces technologiczny podzielił obie firmy.

Czy w styczniu zobaczymy nowe telewizory OLED od Panasonica i Sony? To chyba najważniejsze pytanie dotyczące tego rozwodu. Trochę szkoda porzucenia wspólnych prac, ponieważ mogłoby to przynieść bardzo ciekawe efekty. Z drugiej strony wcale nie oznacza to przedwczesnej śmierci telewizorów OLED, a większą konkurencję. Jestem przekonany, że na CES zobaczymy kolejne duże ekrany organiczne. Panasonic po prostu musi taki telewizor pokazać. Może nadal nie będzie to model seryjnie produkowany, ale po zakończeniu produkcji telewizorów plazmowych, Japończycy muszą pokazać, że pracują nad technologią. Inaczej może być na stoisku Sony. Tam wcale nie musimy zobaczyć telewizora OLED. Firma stara się doprowadzić do perfekcji technologię LCD LED i wielce prawdopodobne, że w 2014 roku będą jeszcze bliżej osiągnięcia tego niż w 2013 roku z modelami W9 i X9.

SONY X9

Jednak brak telewizorów OLED od Sony i Panasonica może się bardzo zemścić na obu firmach. Zamiast premier z Japonii obok Koreańczyków do rywalizacji staną chińskie telewizory. W ten sposób takie firmy jak TCL, czy Hisense mogą zyskać ważną przewagę rynkową. Ich produkty mogą być stosunkowo tanie i nadal zachowywać wysoką jakość obrazu jaką gwarantuje ta technologia.

Ekspansja chińskich marek może być czarnym scenariuszem dla japońskiego rynku telewizorów. Już dziś firmy z Kraju Kwitnącej Wiśni nie mają różowo, a może być gorzej. Mam nadzieje, że nie zaprzepaszczą szansy przed jaką stoją. Sony w tym roku było na topie kreując trendy i to nie tylko w dziedzinie telewizorów, ale też fotografii i częściowo na rynku mobilnym. A Panasonic wychodzi na prostą, bez plazm, ale z pozytywnymi wynikami finansowymi.

REKLAMA

Niezależnie jednak od obecności Panasonica i Sony na rynku OLED i tak będziemy świadkami ekspansji tej technologii. Mariaż obu firm mógł sprawić, że produkcja takich urządzeń szybciej stanie się bardziej opłacalna. Teraz musimy liczyć, że ceny będą spadać dzięki rywalizacji poszczególnych producentów.

Przeczytaj również podsumowanie 2013 roku na rynku RTV

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA