REKLAMA

Najważniejsze w tygodniu: Czy smartfony są jeszcze innowacyjne? W którą stronę powinny rozwijać się urządzenia mobilne?

W minionym tygodniu LG zaprezentowało swojego nowego flagowca, czyli model Optimus G2. Na papierze jest to w tym momencie najwydajniejszy smartfon na świecie. Dodatkowo może się on pochwalić kilkoma innowacyjnymi rozwiązaniami, jak chociażby przyciski umieszczone na tylnym panelu. Czy nowe smartfony jeszcze czarują użytkowników? Jak wygląda przyszłość rynku mobilnego i w którym kierunku powinny rozwijać się telefony komórkowe?

11.08.2013 17.12
Najważniejsze w tygodniu: Czy smartfony są jeszcze innowacyjne? W którą stronę powinny rozwijać się urządzenia mobilne?
REKLAMA
jaroszewski damian
REKLAMA

Damian Jaroszewski: Żaden nowy smartfon jakoś mnie nie oczarował. Wszystko idzie w kierunku większych ekranów, większej ilości rdzeni i wyższych rozdzielczości, czyli generalnie „przypakowania” urządzeń, co moim zdaniem nie jest dobrym kierunkiem. Wyjątkiem jest tutaj Moto X, której specyfikacja jest zdecydowanie bardziej racjonalna. Jednak cena już jest mniej ciekawa, no i to sprzęt tylko na rynek amerykański.

Moim zdaniem producenci powinni pójść w stronę większego zróżnicowania sprzętów. Bo gdybym chciał teraz kupić jakiegoś flagowca, to praktycznie jestem skazany na ekrany o przekątnej co najmniej 5 cali. Mniejsze wyświetlacze to automatycznie gorsze możliwości, mniej funkcji i generalnie niższa półka. Strasznie mi się to nie podoba i myślę, że coraz więcej użytkowników będzie się domagać hi-endowych sprzętów w mniejszych rozmiarach.

Generalnie producenci smartfonów stoją przez nie lada wyzwaniem, bo już ciężko o coś nowego, wyjątkowego lub rewolucyjnego. Na MWC wiedzieliśmy telefony z dwoma ekranami, ale przecież nie tędy droga. Przyszłością są moim zdaniem dodatki do telefonów, jak chociażby opaska jawbone lub alkomat podłączany do złącza mini-jack 3,5 mm. W połączeniu z odpowiednią aplikacją dają telefonowi zupełnie nową funkcjonalność, której normalnie nie da się oryginalnie zaimplementować w urządzeniu.

smartfon lg g2
grabiec nowe

Piotr Grabiec: Moim zdaniem nawet zeszłoroczne smartfony, takie jak używany przeze mnie HTC One X, są już wystarczające pod względem możliwości i wydajności. Aplikacje do wszystkiego są, aparaty robią bardzo dobre zdjęcia, a dzisiejsze flagowce mają wyższą rozdzielczość niż mój kupiony w zeszłym roku laptop. A pod względem parametrów telefon i komputer na papierze są już zbliżone (tak, wiem, ciężko też to bezpośrednio porównać, bo to inna architektura). Ale dodawanie rdzeni, RAM-u i pikseli to nie jest innowacja, to rozwój.

Ale czy naprawdę innowacji potrzebujemy? Może rozwój koncepcji smartfona, jaką zaproponowało wraz z pierwszym iPhonem Apple, jest wystarczający? Zgadzam się, że korzystanie z telefonu powinno być prostsze, łatwiejsze i zabierać mniej czasu. Ale ta masa dodatkowych funkcji, które są użytkownikowi zupełnie obce, może powodować negatywny efekt oraz zamęt i utrudniać zamiast upraszczać życie.

Przyznaję, że na dziś nie jestem przekonany do automatycznego wybudzania się telefonu (Motorola), trybu AirView (Samsung), przycisku blokady na tylnej klapce (LG) bądź rzekomego czytnika linii papilarnych (Apple). Wydaje mi się to zbędne - ale póki nie sprawdzę już ich wszystkich w praktyce, nie będę wydawał radykalnych sądów.

Nie będę też oryginalny, ale innowacja w urządzeniach mobilnych powinna w zupełnie innym miejscu się pojawić. Nie w dodawaniu nowych funkcji i bajerów, a w czasie pracy na akumulatorze. Cała reszta jest już teraz w porządku.

htc one x vs galaxy s3, j
Mateusz Nowak

Mateusz Nowak: Ostatnio napisałem na Twitterze, że chyba już nigdy nie kupię flagowego smartfona od wiodącego producenta. Urządzenia te urosły do olbrzymich rozmiarów i są najzwyczajniej niewygodne w obsłudze. Przyzwyczaiłem się do przekątnej 4,3 cala, które znam z Samsunga Galaxy S II oraz Nokii Lumia 720. Większe ekrany i większe smartfony obsługuję z trudnością, a nie mam małych dłoni. Przy ekranie 4,5 lub 4,7 cala czuję, że chwyt urządzenia jest już niepewny i obsługa jedną ręką przestaje być przyjemnością. Zatem życzyłbym sobie, żeby producenci flagowych smartfonów nie przesadzali z przekątnymi ekranu lub wypuszczali smartfon w trzech konfiguracjach np.: mini, normal i maxi. Ja kupowałbym mini, ale chciałbym, żeby parametrami technicznymi urządzenie to nie ustępowało większym odpowiednikom i nie było po kilku miesiącach porzucane i zapominane (pod względem aktualizacji) przez producenta.

Druga sprawa to akumulatory zwane też bateriami. Przekonałem się o tym testując Sony Xperia Tablet Z. Producent chwali się tym, że jego urządzenie jest ultracienkie. Jest, to fakt. Ale co z tego, skoro wymiary te osiągnięto kosztem akumulatora. Do czasu, gdy nie pojawią się nowe generacje ogniw zasilających, producenci powinni pamiętać, że to gwarancja mobilności jest największym atutem urządzenia mobilnego. Dlatego cenię sobie możliwość wymiany akumulatora. Dlatego podoba mi się polityka Samsunga, który rezygnuje z budowy typu unibody i pozwala na wymianę akumulatora. Wymagający użytkownik może zabrać w podróż jedną lub dwie zapasowe baterie. Sam to praktykuję z moją poczciwą es dwójką. Mam drugi akumulator, który jest dodatkowo pojemniejszy niż oryginalnie dodawane do zestawu ogniwo.

Dodatkowo, do czasu, gdy problem baterii nie pozostanie rozwiązany, producenci powinni zwrócić uwagę na zapotrzebowanie na energię wykorzystywanych podzespołów. Tutaj bardzo dobrze spisują się nowe układy Qualcomma oraz Intela. Cenię ten kierunek rozwoju.

Do listy życzeń dodałbym smart funkcje ułatwiające obsługę urządzenia. Dlatego podoba mi się ruch LG polegający na przesunięciu przycisków na tylną obudowę. Koncept nowego iPhone'a, o którym pisał niedawno Przemek, też jest ciekawy. Wykorzystanie krawędzi ekranu do sterowania i nawigowania po interfejsie jest bardzo interesującym pomysłem.

Liczę również na rozwój dodatkowych akcesoriów takich, jak zegarki, opaski czy okulary, które rozszerzą funkcjonalność smartfonów i przyniosą dla nich nowe zastosowania.

Denerwuje mnie natomiast planowane postarzanie produktów. Porzucanie wsparcia dla danych modeli pod pretekstem zbyt słabej specyfikacji technicznej. Spora ilość tych przypadków ma niewiele wspólnego z prawdą. Społeczność i domorośli programiści często udowadniają, że bebechy porzuconych modeli były wystarczające do tego, aby obsłużyć nowe funkcje. Tak jest nie tylko przy aktualizacjach Androida ale nowych funkcjach jak np. asystenci głosowi.

Paweł Okopień

Paweł Okopień: Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że obecne nowości w smartfonach są robione na siłę. Jeszcze rok a smartfon będzie miał 13 cali i rozdzielczość 8K. Wraz z premierą iPhone'a 6 lat temu telefony stały się szalenie nudne, a zarazem zaczął się potężny biznes. Wszystkie branżowe imprezy zamieniono na poligon dla rynku mobilnego - we wrześniu IFA gdzie telewizory są już tylko tłem dla nowych telefonów Samsunga, Sony i HTC. Ponadto producenci robią jeszcze własne imprezy. Jednak innowacji nie widać. W sumie od premiery Galaxy Note w 2011 oraz pierwszych Lumi z Windows Phone nic niezwykłego się nie wydarzyło. Wszyscy ekscytujemy się drobnostkami. Co to jest lżejszy iPhone, wodoodporna obudowa czy wreszcie oprogramowanie Galaxy 4? Nic nadzwyczajnego, nic rewolucyjnego.

My nie potrzebujemy tutaj rewolucji, to producenci wmawiają nam, że wszystkie te nowości są wielkimi innowacją, rewolucjami, amazingami. Dla mnie rynek
smartfonów osiągnął już pułap pecetów z pierwszej dekady tego wieku. To po prostu urządzenia użytkowe. Jedne mocniejsze, drugie słabsze. Specyfikacją interesują się już tylko maniacy. Kolejne edycje nie robią już wrażenia na zwykłych użytkownikach. Kolejny iPhone sprzeda się w milionach sztuk, ale to będzie tylko kolejny iPhone. Fani koczować będą pod Apple Store jedynie z przyzwyczajenia.

Na dzień dzisiejszy nie widzę w tabletach i smartfonach miejsca na niezwykle innowacje o których będzie mówił cały świat, które będą zmieniać świat. Drogą są dodatki, urządzenia noszone jak zegarki czy okulary. Jednak na ich wejście z impetem na rynek jeszcze chwile poczekamy. W końcu rynek mobile wciąż zarabia na tych drobnych "rewolucjach". Klienci kupują, producenci zarabiają, my o tym piszemy, wy komentujcie. Wszystko działa jak sprawna maszyna. Do kolejnej prawdziwej rewolucji.

moto-x-27

Damian Jaroszewski: To prawda. Smartfony są już praktycznie urządzeniami pełnymi, ukończonymi. Teraz kolei na dodatki do nich i ulepszanie oprogramowania. Pod kątem sprzętowym już nie będzie rewolucji, ewentualnie ewolucja.

Mateusz Nowak: Pod kątem sprzętowym możemy spodziewać się jeszcze większej ilości czujników. Wierzę, że dojdą czytniki linii papilarnych, skanery siatkówki oka oraz jeszcze dokładniej działające rozpoznawanie twarzy. Tego typu zabezpieczenia pojawią się tylko przy uruchamianiu urządzenia, ale również w aplikacjach, które magazynują i powtarzają ważne dla nas dane.

pajak przemyslaw

Przemysław Pająk: W zasadzie gdybym miał powiedzieć jakiej innowacji realnie mi brakuje, to byłaby to… bateria. Cóż mi po nowych, świetnych opcjach w kolejnych świetnych nowych smartfonach. Cóż po coraz wyższej prędkości danych, skoro to wszystko obciąża realnie coraz mniej wydajne baterie. Z moim sposobem korzystania ze smartfona, zdecydowana większość z nich nie wytrzymuje więcej niż 4 - 5 godzin. To stanowczo za mało. Z tego powodu muszę ograniczać korzystanie ze smartfonów, co jest zaprzeczeniem tego, do czego te urządzenia się dziś nadają.

REKLAMA

Liczę też na to, że ponownie zaskoczy nas niedługo Apple. W tym roku zapewne nie. Kolejne plotki związane z ruchami firmy z Cupertino wskazują bardziej na taniego, plastikowego iPhone'a 5, który zapewne nie będzie liderem innowacji, ale może za rok iPhone 6 będzie czymś zupełnie nowym. Fajnie by było, gdyby główny projektant Apple'a, Jonathan Ive, skorzystał z porad niezależnych projektantów, jak chociażby Jonathana Plaida, którego koncept iPhone'a 6 niedawno opisywałem.

Bardzo cieszy mnie także to, że Nokia - firma-legenda, która wciąż ma problemy rynkowe - jest dziś liderem innowacji w bardzo ważnym aspekcie mobilnej fotografii. Lumia 1020 zrobiła na mnie ogromne wrażenie i mam nadzieję, że to początek wysypu podobnych urządzeń także od innych producentów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA