REKLAMA

Nowy YouTube na Androida jest po prostu fenomenalny! Google jak chce, to potrafi

Google znane jest z tego, że stale rozwija swoje usługi i aktualizuje aplikacje. Chociaż ostatnio raczej podpada, czego wyraz dałem swoim porannym felietonem, to muszę przyznać jedno: jeśli chodzi o najnowszego mobilnego YouTube’a na system Android, to ekipa przełamała złą passę i wykonała kawał świetnej roboty. Nowa aplikacja oznaczona numerkiem 5 jest śliczna, płynna, funkcjonalna i ma kilka bardzo pomysłowych udoskonaleń.

20.08.2013 15.51
Nowy YouTube na Androida jest po prostu fenomenalny! Google jak chce, to potrafi
REKLAMA

Firma Google ostatnio podejmuje mnóstwo decyzji, którymi zraża do siebie użytkowników i klientów. Przeobrażenie GTalka w niedopracowane Hangouts, zamknięcie Google Readera bez zaproponowania żadnej alternatywy i usunięcie usługi Współrzędne w raz z dodatkami z laboratorium w mobilnych Mapach to tylko kilka przykładów. Jednak dzisiaj firma się naprawdę zrehabilitowała poprzez udostępnienie nowej wersji aplikacji do obsługi największego serwisu z klipami wideo na świecie. Zmieniła się nie tylko ikonka, ale też niemal wszystko w środku.

REKLAMA

Mobilny YouTube nie był nigdy perełką w ofercie

Do tej pory o aplikacji YouTube można było powiedzieć tyle, że jest. W porywach, jak miała lepszy dzień, że “jest, i spełnia swoje zadanie” - miewała po prostu swoje kaprysy i potrafiła się zaciąć na dłuższy czas na ekranie ładowania. Interfejs nie był zbyt przejrzysty, a w rezultacie wchodziłem do niej od święta. Wygląda na to, że może się to niedługo zmienić, bo nowa aplikacja aż prosi się, żeby z niej korzystać. Pierwszą rzucającą się w oczy zmianą zmiana sposobu nawigacji. Przeciągając palcem z lewej strony można otworzyć panel, który układem odwozrowuje ten znany z wersji www.

Daje to łatwy dostęp do ulubionych, playlist, filmów oznaczonych jako “do obejrzenia” oraz historii ostatnio otwieranych klipów, która jest synchronizowana między urządzeniem mobilnym, a kartą YouTube w przeglądarce. Nieco niżej można znaleźć kartę “Co obejrzeć”, gdzie algorytmy proponują klipy, muszę przyznać, z dużą celnością. Następne na liście są subskrypcje użytkownika, który może przejrzeć aktywność obserwowanych kanałów w ramach jednego strumienia lub wejść na każdy kanał z osobna.

YouTube, a działanie w tle

Za olbrzymią zaletę komputerów nad smartfonami i tabletami uznaję fakt, że można bez przeszkód pracować na kilku kartach jednocześnie. W przypadku aplikacji mobilnych jedna jest na wierzchu, a reszta zostaje zatrzymana gdzieś w tle. Tym samym próba odpisania na SMS-a podczas oglądania klipu na YouTubie za pośrednictwem mojego smartfona kończy się koniecznością ponownego ładowania filmu.

I nie, to się nie zmieniło. YouTube nadal nie wspiera odtwarzania w tle. Nie ma też opcji wyciągnięcia miniatury filmu nad pulpit, niczym Chatheads od Facebooka lub wideo w aplikacji systemowej z nakładki Samsunga. Chętnie bym coś takiego w YouTubie zobaczył. Pewnie nie prędko się tego doczekamy - obiło mi się o uszy, że chodzi o to by z YouTube’a nie zrobić sobie przypadkiem darmowego streamingu muzyki - ale programiści przygotowali inne udogodnienie.

Multitasking w piątej odsłonie aplikacji

Oglądając dowolny film, czy to w trybie poziomym, czy pionowym, jednym ruchem palca można pomniejszyć okno odtwarzanego filmu i umieścić je w prawym dolnym rogu ekranu. Pozwala to na dalszą nawigację po aplikacji, w celu np. poszukania kolejnego utworu. Przypinanie filmu i przywracanie na pełny ekran jest bardzo szybkie i płynne, a jeśli użytkownik się rozmyślił, tak samo prostym ruchem może miniaturkę z filmem zamknąć.

Co mi się bardzo podoba, to serwis Google Plus nie jest wciskany na siłę. Owszem, Google połączył konta YouTube i Plusa jakiś czas temu, ale w aplikacji nie ma olbrzymich monitów “powiedz o filmie znajomym”, albo przycisku na pół ekranu “filmy znajomych w Google Plus”. A przyznam, że po ostatnich ruchach Google tego się obawiałem, zwłaszcza po średnio udanej aplikacji Gry Google Play. Programiście z Google w przypadku YouTube’a nie utrudniają nam po prostu życia. Może YouTube to po prostu zbyt wielka społeczność, która w przeciwieństwie do odbiorców innych usług generuje naprawdę spore pieniądze, żeby na niej eksperymentować?

youtube-android-5 (10)

Podsumowanie

Nowy YouTube jest świetny, ale widzę też pewną niekonsekwencję Google. Tak jak w przypadku stale zmieniających się witryn webowych, tak i aplikacje mobilne na Androida ciągle się zmieniają, ewoluują. Mimo że wszystkie (lub prawie wszystkie) programy giganta są mniej lub bardziej “Holo”, to każda wygląda trochę jak z innej parafii - menu wysuwane z boku lub od góry, palcem lub przyciskiem. Dobrze przynajmniej, że dwie, wydawałoby się najważniejsze z aplikacji od twórców Androida - YouTube i Google Plus - są teraz do siebie zbliżone. W przypadku innych jest nieco misz-masz, ale to już nie jest wina zespołu odpowiedzialnego za rozwój aplikacji do YouTube’a.

Jedna tylko grupa użytkowników smartfonów będzie nową aktualizacją bardzo niepocieszona. Mowa oczywiście o posiadaczach telefonów z systemem Windows Phone. Nie dość, że Google nie jest zainteresowane tworzeniem aplikacji dla swoich użytkowników korzystających z telefonów konkurencji, to blokuje Microsoft, który taką aplikację chce zrobić we własnym zakresie. Programistą nie jestem, ale ciekawi mnie, czy Google nowego YouTube’a zrobiło w HTML5, tak jak wymaga od twórców Windows Phone'a? Bo mi to wygląda na natywną aplikację.

Google oczywiście nie byłoby też sobą, gdyby nie pojawił się przynajmniej malutki zgrzyt - zniknął gdzieś odnośnik o nazwie “Mój Kanał”. Z menu nie da się jednym tapnięciem w ekran trafić do tego ekranu, a awatar użytkownika nie reaguje na kliknięcie. Obejściem tego problemu jest odpalenie dowolnego wrzuconego przez samego siebie filmu i kliknięcie w nazwę użytkownika.

REKLAMA

Ale nawet ten szkopuł nie psuje świetnego wrażenia, jakie robi ta aplikacja.

Jeśli nie widzicie jeszcze aktualizacji, to plik .apk możecie pobrać z serwisu androidpolice.com.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA