REKLAMA

Samung Galaxy S4Ti, czyli Tizen w natarciu. Wcześniej niż się spodziewaliśmy

UWAGA: Poniższy tekst to primaaprilisowy żart!

01.04.2013 13.28
Samung Galaxy S4Ti, czyli Tizen w natarciu. Wcześniej niż się spodziewaliśmy
REKLAMA

Samsung zalewa rynek mnóstwem urządzeń, ale nawet premierą swojego flagowca nie zaskoczył fanów. Ten produkt to tak naprawdę tylko odświeżony model z zeszłego roku. Okazuje się jednak, że koreańska firma do ostatniej chwili trzymała asa w rękawie. Nowe urządzenie nie zadziwia jednak specyfikacją ani wyglądem, a oprogramowaniem. Powitajcie Samsunga Galaxy S4Ti!

REKLAMA

Samsung Galaxy S4 to najnowszy smartfon w ofercie koreańskiego producenta. Posiada on nieco większy ekran od poprzednika, o przekątnej 5 cali i imponującej rozdzielczości HD 1080p. Oprócz tego znajduje się w nim czterordzeniowy, lub w innej wersji nawet podwójne czterordzeniowy układ, który dopełnia 2 GB pamięci RAM oraz wszystkie niezbędne moduły łączności bezprzewodowej. Mimo to nie wywołał on jednak efetktu “wow” a projektanci postanowili na sprawdzone, plastikowe wzornictwo. Podobne wrażenie robi też jego mniejszy brat.

Jest nim zapowiedziany już Galaxy S4 Mini, którego obecność w ofercie nie jest zbytnim zaskoczeniem. Cieszy, że w przeciwieństwie do modelu S3 Mini z poprzedniej generacji, posiada on podzespoły przynajmniej zbliżone osiągami do większego brata, przy zachowaniu rozsądnej przekątnej ekranu 4 cale. Naturalnie nie są to te same “bebechy” jak w SGS4, ale chętni na mniejszy model dostaną smartfon wyposażony w czterordzeniowy procesor, 1 GB pamięci RAM, rozdzielczość ekranu 720p i najnowszego Androida.

amazon-sgs4ti2

Widać jednak wyraźne, że Samsung przestał tak naprawdę zwracać uwagę na szczegóły techniczne i nie zawraca nimi głowy swoim klientom. Po prezentacji nowego flagowca, na której ani razu nie padły nazwy Google albo Android, Mateusz przewidywał, że kolejna generacja flagowego smartfona Samsunga całkowicie zrezygnuje z Androida. Okazało się, że się pomylił. Samsung zdecydował porzucić system z zielonym robotem w przeciągu kilku miesięcy!

Oczywiście smartfony z Androidem nadal będą produkowane i sprzedawane. Do oferty natomiast trafi dodatkowy model. Nosić będzie nazwę Galaxy S4Ti i z pozoru niczym nie będzie się różnić od kuzyna. Dla odróżnienia zastosowano inną, grafitową wersję kolorystyczną. Bryła telefonu pozostanie ta sama, pasować będą do niego wszystkie akcesoria i nie zmienią się podzespoły. Pojawi się na nim zupełnie inne oprogramowanie. Na pokładzie nie pozostanie w nim ślad Androida ani usług Google, a wszystko będzie działać pod kontrolą systemu Tizen, który jest duchowym spadkobiercą poprzedniego autorskiego systemu Samsunga, który nosił nazwę bada.

System bada nie zdobył popularności, ale i tak jeszcze nie tak dawno temu sprzedawał się lepiej niż agresywnie promowany Windows Phone od Microsoftu będąc wyłącznie drugoplanowym projektem tylko jednego producenta. A ponieważ od premiery Nexusa 4 wykonanego przez LG widać ewidentne tarcia na linii Samsung-Google, odejście Koreańczyków od zielonego robota nie jest zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest tylko to, że stało się to tak szybko.

sgs4tizen2r

Wykorzystany zostanie do tego system Tizen, wykupiony przez Samsunga i po cichu rozwijany od kilku miesięcy. Wszystkie usługi z “S” w nazwie zostaną na niego przeportowane. Już na starcie dostaniemy rozbudowany aparat, wsparcie dla S Translatora czy asystenta S Voice oraz niemal wszystkie inne nowości z SGS4. Wygląd menu ma być zbliżony do Androida z kosmetycznymi zmianami. Sam telefon ma być też tańszy o blisko 100 dolarów w wolnej sprzedaży, a za nim mają przyjść tańsze modele z Tizenem z niskiej i średniej półki.

Obawy może budzić brak dostępu do sklepu Google Play, ale... przecież Samsung posiada własny sklep Samsung Apps! Podobnie jak to ma miejsce w przypadku najnowszego BlackBerry 10, deweloperzy będą mogli w prosty sposób portować swoje aplikacje na system Samsunga. Firma po cichu rozpoczęła zresztą współpracę z kluczowymi deweloperami. Na start możemy spodziewać się takich dedykowanych aplikacji jak Instagram, Facebook, Twitter, Foursquare oraz Angry Birds Star Wars. Łącznie kilkadziesiąt tysięcy pozycji.

sgs4tizen2rr

Na liście są to partnerzy, którzy do tej pory niechętnie wyrażali się o pomyśle stworzenia apliacji na systemy Microsoftu i BlackBerry. To świadczy o sile Samsunga. Jest duża szansa na sukces nowej platformy, skoro deweloperzy już teraz poświęcają jej tyle czasu. A wybiegając w przyszłość zastanawiam się, czy dojdzie do sytuacji gdy swoje aplikacje na platformę Samsunga stworzy... Google? Nie jest to wykluczone, skoro Mapy, Gmaila, Chrome, Drive i kilka innych można znaleźć nawet na iPhonie.

To wszystko brzmi niewiarygodnie? Przecież już w przypadku Pierwszego Galaxy S powstały dwa telefony, które na nim bazowały. Jednym z nich był Nexus S, czyli pierwszy smartfon wyprodukowany przez koreańską firmę na zlecenie Google. Co prawda działał on pod kontrolą czystego Androida, ale przecież drugim urządzeniem był model Wave. Ten z kolei działał już w oparciu o system bada, który wyglądał bliźniaczo do nakładki TouchWiz.

Powstanie tańszej wersji Galaxy S4Ti bez Androida ma duży sens. Pozwoli to na popularyzację Tizena, który najpewniej docelowo zastąpi system Google i pozwoli Samsungowi na większą niezależność. Nawet jeśli w krótkiej perspektywie przyniesie to straty, to szansę na zdobycie lwiej części rynku przez Samsunga za pomocą w pełni własnych produktów. Google ma się czego obawiać.

REKLAMA

Jeśli Tizen będzie czerpał z Androida to co najlepsze, eliminując jego błędy, może w przeciągu kilku lat zdominować rynek.

UWAGA: Powyższy tekst to primaaprilisowy żart! Możliwość komentowania została wyłączona 2 kwietnia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA