REKLAMA

Nowa beta aplikacji Deezera na Androida jest wspaniała!

Aplikacja Deezera na Androida nigdy też nie była zła - prosta, estetyczna i stabilna, z czasem wprowadzała nowe funkcje. Jednak od pewnego czasu aż prosiła się o odświeżenie. Deezer posłuchał i stworzył w końcu klienta, który czerpie z możliwości, jakie daje Android. Świetna rzecz!

04.04.2013 13.17
Nowa beta aplikacji Deezera na Androida jest wspaniała!
REKLAMA

W becie Deezera, którą można pobrać stąd (podobno w Google Play ma pojawić się niedługo) na pierwszy rzut oka nie brakuje nic, a poprawiono sporo drobnych niedogodności. Po pierwsze i najważniejsze, Deezer jest teraz bardzo Holo. Oprócz przycisków na powiadomieniu na pasku powiadomień (w końcu!) zastosowano przewijanie w bok oraz wytyczne odnośnie budowy menu, list etc.

REKLAMA

Dostajemy więc całkiem nową, choć opartą na poprzednim układzie, aplikację. Nie ma gradientów, nie ma zbędnych podświetleń, są za to formy oparte na kątach prostych. Na ekranie głównym w końcu naprawiono wielkość ikon i playera na dole, i zrezygnowano z oznaczania ekranu ikoną domku. Zamiast tego są kropeczki, które lepiej reprezentują to, co znajduje się na ekranie.

Funcjonalność aplikacji pozostała bez zmian. Dostajemy listy tego, co gorące, dostęp do playlist w których znalazły się nareszcie "ukochane utwory", które we webowej wersji oznacza się serduszkiem. Mamy albumy, własne mp3, znajomych i ustawienia. Po wejściu w topowe utwory, profile muzyków oraz radia okazuje się, że tutaj dokonały się największe zmiany. Po listach można poruszać się przesuwaniem ekranu w bok, a animacje oraz doczytywanie grafik dokonuje się bardzo płynnie.

Na dodatek na górnym pasku aplikacji zawsze dostępna jest opcja wyszukiwania, a rozwijane w dół, kontekstowe menu w zależności od miejsc służą różnych funkcjom. W listach przełączymy się między gatunkami, a w widoku albumów posortujemy albumy według nazwy lub dostępności offline.

REKLAMA

Pomyślano też o szczegółach - w widoku albumu po przewinięciu okładki w dół, pasek z przyciskami dzielenia się, synchronizowania oraz opcjami odtwarzania pozostaje przypięty do góry ekranu, ekran odtwarzania jest bardziej funkcjonalny dzięki nowym przyciskom i lepszemu rozmieszczeniu tych już istniejących czy wyszukiwaniu z podpowiadaniem wyników w trakcie wpisywania. Zadbano nawet o kolorystykę - nie ma już czerni, jest za to stonowany odcień szarości.

Beta nowego Deezera jest świetna. Zastosowanie stylistyki i wytycznych Holo może na początku budzi trochę zamieszania, ale po chwili okazuje się, że aplikacja zyskała lekkość i dodało jej to funkcjonalności. Brawo.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA