REKLAMA

Burger King kupiony przez McDonalda! - czyli na kryzys reaguj błyskawicznie

Kryzysy w mediach społecznościowych nie przychodzą tylko w piątki! Dziś poniedziałek, a ktoś z Burger Kinga lub agencji go obsługującej będzie miał kłopoty! Konto tej sieci fast foodów na Twitterze zostało przejęte, i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie pomysłowość sprawców oraz brak reakcji samej sieci.

18.02.2013 19.37
Burger King kupiony przez McDonalda! – czyli na kryzys reaguj błyskawicznie
REKLAMA

Podobno, tak twierdzą sprawcy, hasło konta Burger King brzmiało "whopper123" (whopper to nazwa kanapki). Czy temu wierzyć, nie wiadomo, natomiast temu, że Burger King został kupiony przez McDonalda już na pewno nie! Tak właśnie żartują sobie atakujący. Zweryfikowane konto @BurgerKing zmieniło swoje barwy na barwy konkurencji, a w świat poszła informacja o sprzedaży:)

REKLAMA

"So it goes" (czy po polsku "zdarza się", ale to tłumaczenie nie ma w sobie tyle uroku), jakby to powiedział Kurt Vonnegut. Zdarza się, nie pierwsze to przejęte konto i na pewno nie ostatnie. Żart ze sprzedażą nawet śmieszny, tylko... Dlaczego ponad godzinę później konto wciąż działa, pojawiają się na nim mniej lub bardziej niesmaczne rzeczy?

twitt

Konto Burger Kinga zostało zamknięte po ponad godzinie, w trakcie której zebrało prawie 30 tysięcy nowych obserwujących! Niektórzy śmieją się, że była to najlepsza kampania reklamowa Burger Kinga na Twitterze - cóż, Burger King z 70 tysiącami obserwujących i nudnawymi wiadomościami nie robił furory. Ktoś w Burger Kingu musiał jednak "dać ciała", bo pozwolił rozprzestrzenić się ten informacji i nie dał rady błyskawicznie zablokować konta.

REKLAMA

Godzina na Twitterze to niemal wieczność. W ciągu godziny o wpadce zdąży już napisać mnóstwo serwisów newsowych, zobaczy ją tysiące, jeśli nie setki tysięcy osób  i jak to się mówi, mleko się rozleje. Dlatego tak kluczowe jest szybkie reagowanie. Błyskawiczne naprawienie sytuacji, a potem nawet żartowanie z niej na własnych zasadach powoduje, że na wpadkę przymykane jest oko. Burger Kingowi jednak zabrakło refleksu i widać, że konto na Twitterze traktowane było jako podrzędny kanał komunikacji.

Dlatego jeśli prowadzisz konto oficjalne, czy to na Twitterze, czy Facebooku, Pintereście czy innym Google+, pamiętaj, by ktoś zawsze pilnował włości i miej wcześniej opracowany plan działania. Bo na Google'owanie "jak zgłosić przejęcie konta" po fakcie jest już trochę za późno:)

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA