REKLAMA

Agata Kukwa: Nowa odsłona sztucznej inteligencji

W 2009 roku zespołowi badaczy z IBM udało się skonstruować system symulujący mózg zawierający aż miliard neuronów. Na pierwszy rzut oka zrobiono ogromny krok w stronę sztucznej inteligencji, którą oficjalnie, w XXI wieku nazywa się już obliczeniami poznawczymi.

19.12.2012 19.06
Agata Kukwa: Nowa odsłona sztucznej inteligencji
REKLAMA

Nowa nazwa pochodzi od angielskiego określenia cognitive computing (cognitive – poznawczy; computing – obliczenia komputerowe). W powszechnym użyciu, w anglojęzycznej nomenklaturze, pojawia się mniej więcej od początku lat 90., kiedy dążenie do stworzenia inteligentnego komputera zaczęło przeżywać swój renesans. To, co dawniej nazywano sztuczną inteligencją (artificial intelligence – AI), dzisiaj ma kojarzyć się z interdyscyplinarnością, człowieczeństwem, badaniem i zgłębianiem tajemnic ludzkiego mózgu.

REKLAMA

Rzeczywiście obliczenia poznawcze brzmią odrobinę lepiej niż sztuczna inteligencja, szczególnie dla inwestorów projektów badawczo-rozwojowych realizowanych w tym obszarze. Powiedzmy sobie szczerze, że od lat 50. zrobiono niewielki postęp, a na pewno nie w zakresie, który w jakikolwiek sposób zbliżyłby nas do skonstruowania narzędzia symulującego działanie ludzkiego mózgu. Głównym problemem był oczywiście brak odpowiednich danych.

Zanim pojawiło się pojęcie obliczeń poznawczych, naukowcy i inżynierowie usilnie próbowali wymyślić nowy, rewolucyjny sposób na skonstruowanie maszyny mogącej uczyć się oraz podejmować decyzje na podstawie zbieranych z czasem danych. W końcu jednak zrozumiano, że jedynym wyjściem jest zastosowanie tak zwanej inżynierii odwrotnej. Oczy programistów w końcu zwróciły się w stronę nauk, które z pozoru w ogóle nie są związane z branżą IT. Obecnie wygląda na to, że to neurobiologia, antropologia, lingwistyka, filozofia, psychologia czy socjologia bardziej przyczynią się do stworzenia pierwszych sztucznych mózgów niż samo programowanie.

W zasadzie są już pierwsze efekty wprowadzenia elementu interdyscyplinarności w badania nad obliczeniami poznawczymi. W 2009 roku zespół badaczy z IBM stworzył system składający się z miliarda neuronów. Wydawałoby się, że to żaden wielki wyczyn, tym bardziej, że w ludzkim mózgu neuronów jest około 22 miliardy. Ten stworzony w IBM można by porównać na przykład do końskiego.

Projekt wzbudził ogromne zainteresowanie, ponieważ całkowicie zmienił spojrzenie na budowę komputerów oraz wykorzystanie ich mocy obliczeniowej. Do tej pory, a właściwie jeszcze w tej chwili, komputery stanowią jedynie narzędzie do obliczeń. Owszem wszystko „ubrane” jest w przyjemny, bądź mniej przyjemny interfejs, a użytkownik nawet nie wie, ile i co się w tym jego komputerze liczy. Jednak każda akcja podejmowana przez maszynę musi być poprzedzona poleceniem, a więc wprowadzeniem danych. Im dokładniejsze i bardziej złożone obliczenia, tym więcej miejsca i energii będzie zużywał sprzęt.

Według IBM można to zrobić inaczej. Tradycyjnie komputery oprócz tego, że funkcjonują według wewnętrznego zegara, to podejmują działania w sposób zsynchronizowany uwzględniając ich określoną z góry kolejność. Wymagają też oczywiście programowania za każdym razem, jeśli chcemy wprowadzić poprawki do systemu czy po prostu coś w nim zmienić lub dodać. Sztuką jest stworzenie systemu podejmującego akcje na podstawie danych, które zebrał sam. Ważnym elementem jest też możliwość nauki na bazie wcześniejszych „doświadczeń”. Zupełnie jak w przypadku ludzkiego mózgu to myśli generują myśli, a więc w sztucznych systemach obliczenia poznawcze mają za zadanie wykorzystywać informacje płynące z otoczenia w celu generowania kolejnych danych, zamiast bazować na tych, które zostały wprowadzone początkowo przez programistę.

Plany IBM na stworzenie systemu, który do złudzenia będzie działaniem przypominał ludzki mózg zostały w zasadzie ogłoszone już w 2006 roku. Dzisiaj jednak firma stawia sobie poprzeczkę dość wysoko, mówiąc w otwarcie co ich zdaniem zmieni się w ciągu najbliższych 5 lat w świecie nowych technologii.

Specjaliści z IBM uważają, że w ciągu najbliższych pięciu lat komputery, telefony, tablety i inne urządzenia elektroniczne będą przejmować rolę pośrednika pomiędzy nami, a światem zewnętrznym. Mamy mieć możliwość odbioru rzeczywistość poprzez technologię, która będzie imitowała ludzkie zmysły. Zapach, dotyk, słuch czy oczywiście wzrok mają przestać być już elementami wyłącznie świata ożywionego.

Przewidywania IBM, trzeba przyznać, są dość ambitne. O ile postęp technologiczny zachodzi ostatnio w niezwykle dynamiczny sposób, o tyle realne spojrzenie na obecny stan wiedzy w zakresie tworzenia inteligentnych maszyn powinno sprowadzić nas na ziemie. Chyba, że specjaliści z IBM wiedzą coś, czego nie wiemy my…

Ciekawa prezentacja doktora Plewczyńskiego z Uniwersytetu Warszawskiego na temat obliczeń poznawczych:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA