REKLAMA

Intel jednak nie rezygnuje z podstawek LGA i PGA

Ostatni tydzień w branży sprzętowej minął pod znakiem doniesień na temat zrezygnowania przez Intela z używania podstawek LGA i PGA oraz całkowitego przystosowania się na lutowane połączenia BGA. Nawet główny konkurent Intela w dziedzinie produkcji procesorów, AMD zdążył skomentować te informacje i częściowo potępił takie zachowanie. Doniesienia te zostały potępione nie tylko przez przedstawicieli branży, ale również media i entuzjastów.

08.12.2012 13.57
Intel jednak nie rezygnuje z podstawek LGA i PGA
REKLAMA

Teraz też Intel zechciał skomentować tę sprawę. Rzecznik firmy, Daniel Snyder, w swoim oświadczeniu stwierdził, że w najbliższej przyszłości Intel nie zamierza rezygnować z podstawek typu LGA (Land Grid Array) i PGA (Pin Grid Array), które pozwalają na stosowanie wymiennych procesorów. Nie oznacza to jednak, że Intel nie będzie sprzedawał płyt głównych z przylutowanymi procesorami. Będzie je produkował, lecz będzie to jedynie część oferty firmy. Oznacza to, że Intel będzie sprzedawał procesory Broadwell w wersji BGA, ale umożliwi też ich kupienie w wersji PGA/LGA.

REKLAMA

Gwoli przypomnienia, jednostki Broadwell to procesory, które będą produkowane w procesie technologicznym 14-nanometrów. Mają być one opierać się na architekturze Haswell i być tak samo zbudowane. Oznacza to, że będą mieć zintegrowaną w sobie zawartość całego chipsetu i będzie cechował się około o 10% większą wydajnością niż w przypadku obecnych na rynku Ivy Bridge. Jego kolejna bardzo ważna cecha to będzie wyjątkowo niskie zużycie energii, które pozwoli na stosowanie wydajnych jednostek w komputerach stacjonarnych, ultrabookach i tabletach.

Martwi mnie tylko to, że odpowiedź ta tak naprawdę nic nie precyzuje. Nadal nie wiemy, czy Intel będzie  produkował te same lub podobne procesory z różnymi typami podstawek, czy tak jak sugerowaliśmy w poprzednim artykule na ten temat, zdecyduje się na podzielenie rynku i zaoferuje płyty główne z przylutowanymi procesorami dla użytkowników biurowych i konsumentów, a graczom i entuzjastom dalej będzie dostarczał zestawy umożliwiające jak największą konfigurację.

Intel

W sieci pojawiły się komentarze sugerujące, że Intel sam rozpuścił tę informację, żeby sprawdzić, jak konsumenci zareagują na taki ruch. Zareagował co najmniej źle, więc Intel wycofał się chyłkiem z tego pomysłu. Szczerze mówiąc, zarzut ten kojarzy mi się w najlepszym przypadku z kiepską teorią spiskową. Plany tak dużej firmy jak Intel zapewne są tworzone przez wiele lat. Nie wierzę, że Intel nie ma swojego działu analiz i sprawdza opinię publiczną poprzez rozpuszczanie w internecie plotek na swój temat.

REKLAMA

Pozostaje tylko cieszyć się, że Intel nie zdecydował się na wypuszczenie do sprzedaży tylko zintegrowanych ze sobą podzespołów. Możliwość wyboru różnych części komputera umożliwia nie tylko stworzenie najlepszej i najbardziej dopasowanej do użytkownika konfiguracji, ale też zmniejsza ryzyko zapłaty dużej kwoty za części do komputera. W końcu zepsuć procesor jest trudno, o wiele bardziej prawdopodobna jest awaria płyty głównej. A w przypadku nierozerwalnego połączenia między dwoma komponentami i awarii jednego z nich, byłaby wymiana konieczna wymiana całego duetu. O ile w czasie trwania gwarancji nie byłoby to bolesne, to po dwóch lub trzech latach wsparcia oferowanych przez producenta, wymagałoby kupienie takiego nowego podzespołu, który kosztowałby od 500 do ponad 2000 zł. Jest to duży wydatek, który w przypadku awarii samej płyty głównej mógłby zmniejszyć się o połowę.

Z tej sytuacji zapewne nie jest zadowolone AMD, które najwyraźniej miało chętkę na przejęcie rynku mało zamożnych graczy i entuzjastów, do których sam też się zaliczam. Lubię grać w nowe gry, używam też komputera do renderingu i zagadnień inżynierskich, nie dysponując przy tym zbyt dużym budżetem. Jeśli miałbym kupić komputer i miałbym do wyboru procesor zintegrowany z płytą oraz oddzielne podzespoły, to zdecydowałbym się na drugie rozwiązanie. Po prostu nie stać mnie na wymianę połowy komputera, przy pierwszej lepszej awarii.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA