REKLAMA

Nielimitowane rozmowy w Play na kartę, odpowiedź na ofertę Plusa

Kilka godzin temu Mateusz informował o wprowadzeniu do oferty Plusa nielimitowanych rozmów do wszystkich sieci. Na odpowiedź Play, prekursora abonamentowych taryf “no limits”, nie trzeba było długo czekać. Nowa oferta fioletowego operatora jest już dostępna dla abonentów, ale czy na pewno jest ona atrakcyjna?

12.10.2012 18.21
Play i Plus, rewolucja prepaid, nielimitowane rozmowy do wszystkich
REKLAMA

Wprowadzenie nielimitowanych rozmów i taryfy Formuła 4.0 przez Play to była niemała rewolucja. W ramach stałego abonamentu, wynoszącego dla klientów indywidualnych 99zł, można do woli wykonywać połączenia głosowe w kraju. Mnie ten ruch bardzo ucieszył, bo znaczy to koniec z rachunkami na telefon opiewającymi na astronomiczne kwoty.

REKLAMA

Samo wprowadzenie abonamentowej, zryczałtowanej opłaty za połączenia było dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałem się takiego rozwiązania w Polsce, a wprowadzenie podobnej oferty w telefonach pre-paid mnie po prostu zszokowało. Co prawda pierwszy ofertę ogłosił Plus, ale Play nie pozostał dłużny i uruchomił swoją Formułę 4.0 na kartę już dziś o godzinie 17:30.

Jeśli ktoś nie posiada inną taryfę niż Play na kartę, to może zmienić ją szybko poprzez wprowadzenie krótkiego kodu *163*6#. Tylko w tej taryfie będzie dostępna nowa promocja. Na blogu Rzecznika Prasowego Play pojawiła się informacja o nowej ofercie wraz ze szczegółami cen i okresów ważności bonusu.

“Aby skorzystać z promocji należy posiadać kartę SIM w ofercie Play na kartę oraz aktywne konto. Liczba dni nielimitowanych połączeń i SMSów do wszystkich sieci zależny jest od kwoty doładowania i przedstawia się następująco:”

Czy Play skopiował pomysł Plusa? Widać, że tak. Nie kryje się z tym nawet rzecznik sieci Play, Marcin Gruszka, który zamieścił na swoim fanpage’u notkę nawiązującą do kserokopiarek wysyłanych do T-Mobile:

Notka jest zabawna, a wprowadzenie tej oferty to świetny ruch. Konkurencja operatorów wyjdzie tylko na dobre nam, klientom. Co prawda Formuła 4.0 nie jest aż tak atrakcyjna cenowo jak Stan Darmowy, ale w końcu tutaj Play umożliwia na połączenia i SMSy także poza swoją sieć. Nie można było się spodziewać, że operator będzie dokładał do interesu. Szybka kalkulacja wykazuje, że aby korzystać z Formuły 4.0 przez 30 dni, należałoby doładowywać konto na kwotę aż 150zł, czyli o połowę więcej niż wynosi kwota abonamentu. Warto jednak pamiętać o dwóch rzeczach: w przypadku ofert na kartę nie jesteśmy związani z operatorem umową, a te 150zł można wykorzystać na pakiety internetowe i rozmowy, gdy bonus w postaci nielimitowanych rozmów przestanie działać.

Konkurencja jest duża, ale zastanawia mnie, jak długo będziemy musieli czekać na odpowiedź trzech największych operatorów na ostatnią ofertę mobilnego internetu od Play. Fioletowy operator pozwala teraz do jednego abonamentu wykupić kilka kart SIM, które będą korzystać z jednego limitu. Jednak tutaj Plus, Orange i T-Mobile zdają się specjalnie nie spieszyć. Niestety mobilny internet Playa, w przeciwieństwie do pakietów na smartfonach, nie korzysta z roamingu krajowego i działa tylko na nadajnikach 3G Play. Biorąc pod uwagę, że to jest internet mobilny, brak zasięgu 2G wyklucza w moich oczach Playa jako konkurencję dla Wielkiej Trójcy.

REKLAMA

Wiem też, że oferta Formuła 4.0 na kartę nie przekona wszystkich, zwłaszcza osób wydających miesięcznie na doładowania 30zł i mniej miesięcznie. Jednak jeśli ktoś do tej pory ładował konto znacznie większymi kwotami, to z pewnością doceni taki “bonus”. Będzie on także bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie chcą, bądź nie mogą wykupić abonamentu.

Chociaż sam przeniosłem się na abonament już blisko dwa lata temu, znam wiele osób, które nie mają zamiaru tego robić, a nowa oferta im się spodoba - zwłaszcza, że aby z niej skorzystać nie trzeba pamiętać o wpisywaniu skomplikowanych kodów USSD, ani uruchamiać pakietów na topornie działającej strony Play24.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA